Tak, jestem taka głupiutka, że znowu zapomniałam o swoim celu i oddalił się on ode mnie. Niestety. Znowu zrobiło się trudno, znowu pewność siebie gdzieś uciekła.
Obiecuję sobie, że już więcej tak nie będzie, że biorę się znowu do roboty i nie ma przeproś! Nie ma wymówek! Pod wpływem nagłego przypływu energii postanowiłam poczynić parę zmian.
Trzeba zainwestować w siebie trochę czasu. Co ja gadam nawet nie trochę, całą masę czasu, ogromną jego ilość. "Trochę" nic nie da. Zaczęłam treningi z GYMBREAK. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jest co z pewnością bardziej wymagające, niż to co robiłam do tej pory.
Daję mój piątkowy trening. Większość cardio. Może ktoś się zainspiruje.