Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 89.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 czerwca 2020 , Komentarze (1)

Cisza goni moje zycie wiec nie ma o czym pisac. Stagnacja calkowita. 

Skonczylam 1 poziom apki szpagatowej. Zeby nie bylo oczywiscie jestem sztywna jak kij.. zaczelam kolejny.. ale dostalam okres. A w okres nie lubie robic nic bo czuje sie nieswojo sama ze soba. I intuicyjnie gruba.

Diete szlag trafil. Co zgubilam to wrocilo. Zgubia mnie alkohol. Zawsze mnie zgubial.

Co sie wezme i porobie cwiczenia, trzymam miche pije hektolitry wody, to pozniej nastepuje zniechecenie i powrot do punktu wyjscia.

Z nowosci to tyle ze bylam sie opalac na dzialce u mamy i miedzy podlewaniem a wyrywaniem zielska zdazylam spalic sobie ramiona.. wiec w koncu nie wygladam jak corka mlynarza;)

Granice ciagle zamkniete.. godze sie z faktem ze do konca wakacji nie wylece.. w indiach zaczeli poluzowywac obostrzenia i juz 10 000 zachorowan dziennie maja.. choc plotki chodza ze w lipcu sie otworza.. a jak bedzie.. zobaczymy..

Dzis wielki dzien i wizyta u fryzjera. W koncu! Zegnajcie wlosy do pasa!

17 maja 2020 , Skomentuj

Dni leca ..  minely juz ponad 2 mce od zjechania do domu. Czas dluzy sie niby ale jak na to teraz patrze to szybko zlecialo. Do lipca coraz blizej. Moze wtedy uda sie wrocic;)

Poki co niebawem urodziny mamy. Prezent zamowilam i mam nadzieje ze zdazy dojsc. Jak nie dostanie kwiatka a prezent jak tylko tu go przysla.

Otwieraja fryzjera.. mialam wizyte na wielkanoc ale z wiadomych przyczyn przepadla.. teraz znowu 2 mce musze czekac na termin az odechciewa mi sie dzwonic..wiec poki co sama pofarbuje a ze wlosy i tak wiaze w kitka to jakos wytrzymam. Trzeba bedzie.

Z racji braku ochoty na ruch, i paskudna pogode popoludniu odpalilam swieczke zapachowa (piekna roza!!) I siedze pod koldra z kawa rozkminijac norweski.  Bo napisac musze streszczenie odcinka serialu ktory ogladalam - o wpadaniu w dlugi.

I mimo ze moja sytuacja finansowa nie jest latwa ani rozowa to jednak w porownaniu z norwegiami, jest bardzo stabilna. Zla ale stabilna. A to co oni wyprawiaja to naprawde juz po prostu mnie bawi ( w jednym z odcinkow pomagali ex hazardziscie ktory postawil jednego dnia - klikajac pod stolem na telefon podczas rodzinnego obiadu - cala swoja pensje na jeden zaklad. Ot tak po prostu.)

Na koniec tabeleczka ku czci motywacji!
Srednio ~ 1757 kcal
Wpadlo ciasto - pyszneeee, ale zatrzymalam sie na jednym kawalku!Wpadly male drinki.. i jedno piwo.. pizza domowa..
Nie zaluje niczego. Bo koniec koncow glodna nie chodze, jem co chce.. i jakos to idzie. Grunt to sie nie zniechecac. Spinac tylek i cwiczyc..;)

ponwtsrczwptsob ndz
apkaxx
xxxx
steperxxxxx
kcal1488213912871746209718271716

14 maja 2020 , Komentarze (3)

22.0402.0508.0514.05
piersi100999897.5
pod biustem85848484
talia81807978
brzuch101999896
biodra104104104103
razem-12.5cm

Tadaaam!

Razem 12.5 cm w 3 tyg. Jest progres! Na wadze spadek minimalny, ale poki co oko cieszy miara!
Apka szpagatowa dalej w uzyciu. Omamilam swoj mozg ze stad jest progres, wiec dzielnie dalej dzialam.
Kalorie trzymam.
Jak nie pada od razu wiecej zapalu do zycia lapie!

11 maja 2020 , Komentarze (1)

W weekend udalo sie nie poplynac, mimo ze na rodzinnej kawie i ciescie bylam.. bylo milo i jakas odmiana. Srednio ok 1900 kcal, cwiczenia w ndz zaliczone. Sobota zeszla na malym odpoczynku.

Nowy tydzien, wiec nowa tabelka.. jutro 19 dzien cwiczen z apka.. o szpagacie to pomarzyc moge ale grunt ze sie ruszam. Moze gdy przejde za 11 dni do opcji sredniozaawansowanych to jakos bardziej gibka sie zrobie.

pon
Apkax
stepperx
kcal1455

Idzie to jak flaki z olejem..i jest to flustrujace. Waga stoi jak zakleta.  Zaczynam myslec o bieganiu.. ale w chuscie? Nie mam butow. Zostaly w oslo.a o te co mam najzwyczajniej sie boje ze zrobia sie dziury na palcach ( tam gdzie siateczka) od biegania - na nowe mnie nie stac. 

Poki co martwie sie innymi rzeczami bardziej. Na wage przyjdzie czas.

Zeby tak chociaz cos sie wyjasnilo w kwestii pracy. A tu nic. NIC. Wiec kwestia mieszkania tez wisi w powietrzu.

***

Pogoda jest paskudna. Zmuszac sie musze do wstania z lozka plus bola mnie plecy..najlepiej byloby to wszystko przespac i obudzic sie za kilka tyg;)

W pokoju cudnie nagrzane..za oknem puka deszcz.. czuje sie jakbym wrocila ze studiow zimowa pora;)

9 maja 2020 , Komentarze (1)

nie zebym pracowala i zeby to mialo jakies znaczenie a skad;D jedyne nad czym udalo mi sie troche posiedziec to jezyk, bo udalo sie i mam norge tv na tablecie i to z napisami. Moje samozadowolenie nie zna granic;)

ponwtsrczwptsobndz
Apkaxxxxx
stepperxxxx
kcal18011752191020781990

Jak widac powyzej, jakos trzymanie sie w ryzach mi idzie...dzis mierzenie i wazenie.. wydaje mi sie ze w tym tyg waga ani drgnie.  Mimo ze staram sie wlewac w siebie wode a nie piwo.

V zaczyna przebakiwac o powrocie do UK. Nie do NO. W dobie kryzysu i tego jak oberwala gastronomia, przy niecheci powrotu do naszego szefa oszusta - ciezko bedzie cos znalezc. A na razie i tak nie ma gdzie i za co szukac.

Niech to wszystko trafi jasny szlag.

5 maja 2020 , Komentarze (2)

ponwtsrczwptsobndz
apkaxx



steperxx




kcal18011813




Koniec tygodnia zlecial bardzo szybko..przy drinkach i plesniaku. Relax przed tv i jak na przekor - kanapowcy w TTV. Nie zaluje niczego..kcal poszly w gore, ale nie poszybowaly wiec jest OK. Prawie to wyrownalam jedzac normalnie w ndz.

Nowy tydzien zaczety porzadnie.. ciasto sie skonczylo..ale doszly mnie sluchy o planach na tiramisu..

Tymczasem - kolacyjnie- trzymam sie salatek - dzis brat kupil pyszny ser na promce. Blueee cheese... no uwielbiam co tu kryc! Kremowy.. slony.. znakomity...z tego zachwytu zapomnialam wkroic do salatki mango;)

Buty, ktore chcialam kupic na wyprzedazy juz mi uciekly. Znowu.  Nie zebym miala jakies dukaty na zbyciu - bo tu posucha niesamowita - ale ludzilam sie ze przy tak wysokich cenach jeszcze wyprze pociagna troche. Nic bardziej mylnego. No ale mamy maj wiec czego ja sie spodziewalam? Naiwna ja.

Dzis wtorek, wiec kolejna lekcja. Nie lubie liczebnikow porzadkowych... o tyle co same liczby latwo mi wchodza tak juz by powiedziec 15 lipca musze szare komorki wysilic. No ale mam czas, zrobi sie.

Apka od szpagatu jest naprawde spoko. Widze sie w lustrze i az dziwne ze blyskawic na niebie nie ma na to co aie w tym lustrze wyprawia. No nigdy nie bylam gibka ale jak czlowiek sie nie ruszal to teraz wygladam jak babcia probujac dociagnac nogi do palcow. Masakra. Ale grunt to sie nie poddawac. A nieco sie zaparlam wiec zobaczymy..

2 maja 2020 , Komentarze (1)

Mija dzis tydzien od ruszenia tylka. Cm powoli ruszyly, waga tez.  Cieszy mnie to. I jakos tak napawa optymizmem ze warto sobie czegos odmowic n korzysc czegos innego. Bo nie usmiecha mi sie kupowanie garderoby w wiekszym rozmiarze.

22.0402.05
biust10199-2
pod biustem8584-1
talia8180-1
brzuch10199-2
biodra104104
razem-6

Te 6 cm cieszy. Szczerze mowiac na chwile obecna to tylko przeszkadza mi brzuch. Reszta moze byc jak jest, w koncu trzeba siebie akceptowac.

Waga - 1.4 kg w dol. To tez cieszy! Do wagi z paska jeszcze duzoo brakuje ale da sie to odrobic. Tylko sie zaprzec i tego nie schrzanic:)

1 maja 2020 , Komentarze (1)

Kolejny dzien za mna.

W koncu udalo mi sie wyrobic ponad 11 000 krokow. Na laurach jednak nie spoczne. Chce efektow w tydzien. Jakkichkolwiek ale cos co bedzie swiatelkiem, ze tluszcz ktorym obroslam na przymusowym postojowym gdzies tam zaczyna topniec. Chocby ze 2cm  tu i tam.. albo 1 kilo..taa marzenie scietej glowy. 

Jak sie zarlo i pilo to teraz nie zniknie w kilka dni. Ale powalczyc mozna. Grunt aby sie starac.

Tabeleczke wiec uzupelniam dalej:

ponwtsrczwptsobndz
apkaxxxx
steperxxxx
kcal16891858191515531773

Wrocilam do salatek na kolacje. Cieszy mnie widok miski pelnej zieleniny plus ser plesniowy i ocet balsamiczny.Tesknie za deska sera z prawdziwego zdarzenia.

W ogole to zauwazylam ze ostatnio bardzo czesto uzywam slowa tesknie. Ten czas, przymusowy postoj, sprzyja rozkminianiu.

Upieklam dzis ciacho - plesniak. I jutro jakos tak musze pokombinowac zeby sie i zmiescil w bilansie i zebym sie nim najadla.. zobaczymy jak to wyjdzie. Oby smaczny byl!

29 kwietnia 2020 , Komentarze (1)

Kolejny dzien za  mna.. zapijam sie woda z lemonka i walcze z kosmicznym bolem glowy. Poszlam na male zakupy lodowkowe w ramach przewietrzenia glowy z nadzieja ze pomoze ale .. nic z tego.

Wiec leze jak ta wacpanna na lozku z mega migrena. Cisnienie polecialo ze zmiana pogody moze? Nie chce mi sie sprawdzic nawet.

Wygibasy w apce zaliczone. Stepera polowa juz tez. Potem dokoncze. Poki co chyba jakas tabletke wezme bo jak w 4 h nie przeszlo to juz raczej nie minie...

ponwtsrczwptsobndz
Apkaxx
stepperxx
Kcal16891858

Dzis przypadkiem - bo zlamal sie wieszak - przymierzylam 2 piekne sukienki nigdy jeszcze nie ubrane, kupione rok temu..bo jakos okazji nie bylo, bo nie wychodzimy ... na kolejna przeprowadzke zabieram koniecznie ze soba i nie ma bata, gdzies pojdziemy. Pytanie tylko kiedy...

Dzis wskoczylam na wage.. nie wiem czy mi sie przywidzialo czy ktos ja przestawil. Wiec poczekam jeszcze ze 2dni zeby to potwierdzic com zobaczyla. 

Wrocilam do apki fitatu. Jakos wtedy potrafie sie trzymac limitu. Glodna nie chodze ale tez i nie czyszcze z nudow lodowki.. racjonalnie ok 1800kcal jem i szczerze powiem ze przy moim 182cm nie wyobrazam sobie jak mialabym jesc 1100 czy 1300.. chyba tynk ze sciany miedzy posilkami bym zajadala.

28 kwietnia 2020 , Komentarze (2)

jak to w zyciu bywa - jak cos sobie zaplanujesz to zycie ci fikolka zapoda w twarz. Motywacja nieposiadania duzego bebzuna musi chwile poczekac. Dostalam okres. I mimo ze nadszedl wczoraj i caly dzien przelezalam, bo nawet 4 nospy i niezliczone lubki goracej kawy i herbaty nie pomagaly - tak do teraz jeszcze nie cwiczylam. Okres jest potezny, mimo ze juz nie boli tak, ale na sama mysl ze bedzie wiecej krwi od wysilku slabo mi sie robi. Wiec na chwile obecna leze i wkrecam sobie ze szklanka z woda gazowana i lemonka to prawie jak g&t :D

Dzis wtorek wiec i lekcja za mna. Prawie cala godzine rozmawialismy. Po norwesku. Wymeczylo mnie to , ale pod koniec koles stwierdzil ze warto bylo tak mnie dusic bo widac ze dobrze sobie radze jak mnie przycisnie. To chyba komplement.

* * *

Moze wieczorem wyciagne mame na spacer do kauflanda.. tak rzadko z domu wylazi a dzis ponad 20 stopni..jaka szkoda ze nie mamy balkonu..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.