Diety juz mnie nie motywuje, zdrowe jedzenie tez juz mnie nie motywuje, ukladanie palnu juz sie znudzilo. Potrzebowalam czasu aby poukladac pewne sprawy, bo to tez wplynelo na to ze nie trzymalam sie zasad diety. Probowalam z Vitalia, ale tez nie wyszlo, co prawda dlugo trzymalam sie diety, lecz z czasem to i ta diete zaczelam oszukiwac, a raczej sama siebie. Plus taki vitali ze teraz wiem co i ile mozna zjesc w jednym posilku. Wazne jest to zeby zrobic tak posilek,zeby wszystiego bylo w odpowiednich proporcjach, bialko, weglowodany, tluszcze i blonnik. Z tej okazji ze mam wolna niedziele z corka, to od rana bylysmy na spacerze i zakupy tez zrobilysmy na caly tydzien. Wozek uginal sie pod ciezarem towarow. Pogoda dopisuje, wiec po drzemce corki, dalszy ciag wycieczki, tym razem moze na plaze. Kalorie sie pala, niech sie pala!!
Wy jestescie ostatnia deska ratunku. Moze jak bede pisac co u mnie, a wy bedziecie czytac, to bedzie latwiej. I uda sie wytrwac bez slodyczy i podwojnych obiadow.
Sniadanie - jejecznica 2 jajek i 2 kromki chleba ciemnego.
2 sniadanie- 2 marchewki, 5 migdalow, banan, jablko.
CDN.
Macie pomysl na szybkie sniadanie, ktore mozna zjesc w drodze do pracy, jadac autem?
Pozdrawiam i zycze milego popoludnia