Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubie dobry film, spędzać czas z przyjaciółmi i fittnes. Tylko z tym fittensem to jest u mnie różnie zależy od nastrojów. Mam skłonności do chwilowych załamań i własnie wtedy leniuchuje. Objadam się najczęściej na noc i się tym nie przejmuje, potem znowu przychodzą dobre dni i tak w kółko. Tym razem uzbrajam się w cierpliwość i chce osiągnąć cel wtedy pojde do sklepu i kupie sobie takie ciuchy w których wcześniej nie mogłam chodzić ze względu na moje oponki. haha

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14611
Komentarzy: 174
Założony: 29 listopada 2012
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ania8181

kobieta, 43 lat, Przemyśl

168 cm, 98.80 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Milo jest cofnac sie i poczytac historie swojego zycia. 

Dzis, wiele starsza, wiele wiecej mam  na wadze ale wciaz ten sam cel. 

Byc zdrowa i czuc sie fajnie. 

Rodzina powiekszona o corke ktora juz ma 7 lat i psa. 

Duzo kg do zrzucenia i duzy balagan w domu. 

Praca home office czyli 0 ruchu. 

7 lipca 2018 , Komentarze (1)

Jestem już po egzaminach, czyli mniej stresu. Nowe życie i nowe plany, a tu między innymi stracić aż 20 kg. Zaczynam z waga 85 kg,  żadnych rygorystycznych diet. Poprostu zdrowa dieta i cwicwenia. Dzisiaj robiłam porządek w szafie i żadne sukienki i spódnice nie pasują na mnie. Wspomnienia mam w jakim czasie co ubierałam. Najśmieszniejsze, ze nawet wtedy jak sukienki pasowały na mnie to ciagle byłam nie zadowolona z mojego wyglądu. Teraz to jak dobiegnę półmetka to będę zadowolona. 

12 czerwca 2018 , Komentarze (1)

Za miesiac bede juz Asystentem zdrowotnym a do tej pory musze zdac dwa egzaminy. Denerwuje sie i puki co nie ma mowy o zdrowym trybie zycia. Przytylam przez okres nauki dobre 10 kg przez stres.  Juz nie moge die doczekac jak juz bedzie po wszystkim i zaczne od nowa. Jak wstartuje z bieganiem to sie nie zatrzymam

14 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Czyba bede chora. Gardlo mnie zaczelo dzisiaj bolec i w ogole czuje sie oslabiona. I tak jest zawsze jak zaczynam sie odchudzac. Moze tym razem to nie jestwina odchudzania a raczej przewiania podczas jazdy na rowerze. Mam nadzieje choroba przejdzie gladko bo nie zamierzam zejsc na zle tory. Jak sobie pomysle o mleku z miodem i maslem, tak sie lecze domowymi sposobami, syropy tez sa slodkie i tabletki na gardlo tez sa z cukrem. Tym razem bede leczyc sie cherbata. 

Nie mam ochoty na cwiczenia i mam nadzieje ze z tego oslabienie nie zachce mi sie na odrobine lakoci w postaci slodkiego. Dzisiaj jednak dieta zachowana. 

Ostatnio z powodu zastoju wagi ciagnie mnie zeby sie warzyc codziennie. Wkurza mnie to i bede musiala wage schowac do piewnicy.  Zaczynam sie zastanawiac moze za duzo jednak jem. W sumie diete mam z vitalii ale wliczajac kawe 3 razy dziennie z mlekiem to daje troche wiecej kalorii. Czasem zastanawiam sie czy te kalorie sa dobrze policzone bo porcje obiadowe sa naprawde duze przy diecie 1500 kcal. 

Z powodu dzisiejszego lenistwa nic juz nie pisze tylko ide was czytac. 

13 czerwca 2017 , Komentarze (4)

Dzis cwiczenia z Chodakowska i z pilka zaliczone plus jazda na rowerze. Mialam duzo czytania na jutro do szkoly takze tez sie wysiedzialam i tez dlatego teraz dopiero mam czas by poczynic wpis w pamietniku. Ale tak jak sobie obiecalam ze pierwsza ja a potem wszytko inne bo nauka nie zajac i nie ucieknie. 

Zaczynam byc niecierpliwa bo bym chciala juz widziec jakies rezultaty tych moich postanowien. Liczylam na to ze jak pojade do Polski na urlop w lipcu to juz bedzie mnie mniej o te 4 kg od teraz ale widze ze te kg tak mozolnie spadaja ze nie licze juz na to. Dzisiaj rano stanelam na wage a tam wzrost o 1 kg, zalamka. Zobaczymy w sobote co waga pokaze. 

12 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Dzis pierwszy dzien w szkole po praktykach. Oznacza to ze bede miala mniej ruchu. Zaczelam jezdzic rowerem do szkoly zeby wykorzystac wszystkie mozliwosci na odrobine ruchu. 5 godzin wysiedzilam z bolem pupy bo to juz bylo za dlugo. Ciesze sie jednak ze wrocilam do szkoly bo bede miala wiecej wolnego czasu, tylko dla siebie. Szybciej koncze szkole czasem i moge pobyc sama w domu. Wczesniej w trakcie praktyk jechalam od razu po corke do zlobka. Czasem odczuwalam ze potrzebuje pobyc sama. 

Wczoraj zgrzeszylam delikatnie, mianowicie podjadlam obiad z corki taleza. Dzisiaj znowu grzeczna jestem. Obiad juz zjadlysmy teraz tylko kolacja jak bedzie glod.

Juz nie moge sie doczekac widocznych efektow moich staran. Motywacja nadal jest. Wiem ze dotychczas podjadalam jak milam stres i duzo nauki ale tym razem jestem tego swiadoma, i musze nad tym zapanowac. W dodatku postanowilam juz tak sie nie przejmowac nauka i jak z czym nie zdaze do szkoly na czas to tez nic sie nie stanie. Teraz najwazniejsza jestem ja. Uciekam cwiczyc. 

Ach kiedy bede miala widoczne pierwsze miesnie i sexi pupcie. 

 Pozdrawiam       

11 czerwca 2017 , Komentarze (1)

Pocwiczone, spacer zaliczony. Endorfiny daly znac o sobie. 

Jestem maga szczesliwa ze znalazlam sile i motywacje w sobie i teraz mysle ze na dluzej. Cos we mnie peklo. Cale zycie bylam niezadowolona ze swojego wygladu a co za tym idzie, tez mam niska samoocene i wiare w siebie. Teraz postanowilam ze Ja  jestem na pierwszym miejscu a potem inne sprawy. Olac to ze czasem nie zdaze przeczytac cos na nastepny dzien do szkoly. (aktualnie ucze sie) Uwazam ze lepiej bede sie czula jak zadbam o siebie. Lubie cwiczyc i lepiej mi jest wytrwac w diecie cwiczac, bo mniejszy apetyt mam ja sie zmecze, tylko pic mi sie chce wiecej ale to dobrze. 

Fajnie ze jest nas tutaj duzo i borykamy sie z tym samym problemem, czytamy swoje posty i sie wspieramy. Pozdrawiam.

Druga polowe dnia zamierzam spedzic w domu na zabawie z corka i zabieram sie za gotowanie obiadu. 

Cos malo czasu poswiecam na zabawe z corka, nie liczac spacerow. 

    

10 czerwca 2017 , Komentarze (12)

Wczoraj dalam spokoj z cwiczeniami po calym tygodniu i oto dzisiaj sa efekty. Wczoraj pisalam ze jestem rozczarowana waga a dzisiaj przeciwnie. Widocznie wszystko poszlo w miesnie i cialo potrzebowalo odpoczynku. Dzisiaj na pasku wagi moglam napisac ze schudlam 1 kg w ciagu tygodnia. Super! Mega szczesliwa. 

Dzisiaj juz zaliczylam 10 minut brzuszkow i 20 minut na spalanie. Corka teraz spi, jak wstanie to wybieramy sie na rower.

Mega mega szczesliwa. Ogromna motywacja i mam wrazenie ze juz zawsze bede chciala cwiczyc te 20 minut dziennie. Corka juz mi tak nie przeszkadza jak wczesniej gdy cwiczylam i pora zrobic cos dla siebie i czuc sie szczesliwa. Ta 20 -stka to lepsza niz kawa na senny dzien. 

9 czerwca 2017 , Komentarze (2)

Tydzień trzymania super diety i razem z ćwiczeniami a waga pokazała tylko - 0.3 g. Jestem lekko rozczarowana. Nie poddaje się, nie podjadam, próbuje dalej. Weekend idzie a ja zauważyłam ze złe znoszę wolne weekendy. Jakieś doły mnie łapią. Wiem ze powinnam się cieszyć ze mam więcej czadu dla córki ale jednak brakuje mi rozmów z kimś dorosłym. Niestety wszyscy maja plany, swoje sprawy i tak dalej. 

22 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Nastroj  nie najlepszy. W pracy bylam ospala, znudzona i zamknieta. W domu po pracy wszystko mnie wkurzalo, balagan, co posprzatam to corka rozwali. Przy jedzeniu strzela takie fochy ze nastroj moj sie zmenia o 180 stopni. Po obiedzie posprztalam mieszkanie i pocwiczylam 20 minut. znalazlam fajne filmiki na 20 minut na you tube, dosc intensywne. dla mnie najlepsze sa takie krotkie, bo corka sie niecierpliwi i ciezko przy niej cwiczyc dluzej. I tak dzisiaj postanowilam cwiczyc jak ona jest, bo jest mi z tym nie dobrze ze nie mam wogle czasu dla siebie, zeby cos dla siebie zrobic. Wiec sprobuje cwiczyc z nia regularnie, moze wejdzie nam to w nawyk. 

Z jedzeniem mi nie wychodzi zeby jesc zdrowo, dzisiaj wieczorem zjadlam nadprogramowo suszone banany. Moj ulubiony przysmak ostatnio.   

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.