Pocwiczone, spacer zaliczony. Endorfiny daly znac o sobie.
Jestem maga szczesliwa ze znalazlam sile i motywacje w sobie i teraz mysle ze na dluzej. Cos we mnie peklo. Cale zycie bylam niezadowolona ze swojego wygladu a co za tym idzie, tez mam niska samoocene i wiare w siebie. Teraz postanowilam ze Ja jestem na pierwszym miejscu a potem inne sprawy. Olac to ze czasem nie zdaze przeczytac cos na nastepny dzien do szkoly. (aktualnie ucze sie) Uwazam ze lepiej bede sie czula jak zadbam o siebie. Lubie cwiczyc i lepiej mi jest wytrwac w diecie cwiczac, bo mniejszy apetyt mam ja sie zmecze, tylko pic mi sie chce wiecej ale to dobrze.
Fajnie ze jest nas tutaj duzo i borykamy sie z tym samym problemem, czytamy swoje posty i sie wspieramy. Pozdrawiam.
Druga polowe dnia zamierzam spedzic w domu na zabawie z corka i zabieram sie za gotowanie obiadu.
Cos malo czasu poswiecam na zabawe z corka, nie liczac spacerow.
Barbie_girl
12 czerwca 2017, 15:02ja mam tak ze jak cwicze to nie chce pozniej zjesc czegos niezdrowgo bo sobie mylse ile musze stepu zrobic zeby to spalic itd odrazu sie odniechciewa haha ;)