Dzień 13. Kolejny pozytywny dzień po siłce. Mój handsome był, tyle, że się mineliśmy, ale widok jego to dodatkowa dawka energii. I spotkałam jeszcze znajomego. Cardio super. Podobnie przeznaczony czas jak wczoraj, ale dziś większa intensywność. Żyć nie umierać. A wasze komentarze wczoraj to dla mnie taka przyjemność, tyle ciepłego wsparcia, zrozumienia i kibicowania. Dziękuję.
Takie cuda, będę brała na zajęcia, bo nie chcę umrzeć z głodu, ani jechać na pustych kaloriach:
,a później będę mogła tak się prezentować.