Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

i'm think, i can be adorable.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40829
Komentarzy: 956
Założony: 24 lipca 2012
Ostatni wpis: 21 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adorablee

kobieta, 30 lat, Wrocław

167 cm, 87.90 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 lutego 2013 , Komentarze (4)

dzień dziewiąty. 
Tak siedzę, marzę o czerwcu, gdybym nie znalazła jeszcze wtedy pracy, a każdy dzień miesiąca miałabym wolny, dla siebie, spędziłabym go aktywnie, rano pobiegała, może rowerek, ale już nie ten stacjonarny, może fitness..tak całe dnie spędzała aktywnie. Tak spróbować, podjąć się tego, czuję, że na dziś dzień taki czerwiec byłby cudowny i jednym z moich ulubionych miesięscy tego roku. Natomiast dzis, zmęczona wczesnym wstawaniem i lekko szkołą, do której i tak się nie wysilam jakbym mogła, odczuwam pewne pohamaowania w wykonywaniu mojej aktywności fiz. Rowerek zaliczony na 50min. nie wiem czy przybędzie mi sił na Killera dziś, muszę obmyślić strategię. Marzenia- switchin' on 

P.S. Killer zrobiony prawie w całości.





12 lutego 2013 , Komentarze (7)

Dzisiejszy dzień był taki O- dziwny. Chęć do w stania była duża i do dzialania, aczkolwiek jak przyszło co do czego, to kanapka była za duża, a cwiczenia za ciężkie chociaż jedne z lepszych jakie doświadczyłam. A mianowicie KILLER- Ewy Chodakowskiej. Rowerek poszedl bardzo sprawnie, 50min? coś lekko ponad. Ale sił starczyło, a raczej bylo ich nadto. Wszystko coraz bardziej mnie wspiera i zachęca, by dać z siebie wszystko. Jestem nieustasysfakcjonowana dzisiejszym dniem, ale dalej szczęśliwa, że COŚ ROBIĘ. Tak więc xoxo.


11 lutego 2013 , Komentarze (2)

Kolejny dzień, który tworzy już tydzień mojej wojny z otyłością. Na razie wygrywam. Aktywność fizyczna codziennie daje lekko w kość, ale to tylko motywuje do wygranej. Jak każdego dnia cieszę się z mojej mobilizacji do działania i z tego co mnie do niej skłania. Szczególnie wdzięczna jestem za indywidualne wsparcie, bo to tak pomaga. Myślę, że trzyma za rękę i prowadzi w dobra stronę.. 

Tak się czuję.

10 lutego 2013 , Komentarze (4)

Dzień szósty. Poranek z Ewą Chodakowską- Skalpel. Powiem wam, że jak widzę te powrzucane w internet metamorfozy po odchudzaniu, sama pragnę być jedną z tych, która tą całą drogę ma już za sobą. Póki co walcze dzielnie. W kolejnych godzinach dnia czeka mnie rowerek. Dziękuję wam bardzo moje Vitalijki, że tak wspierałyście mnie, bym się nie poddawała, nie chcę się poddać, bo pragnę  być szczupła, zdrowa i piękna. 
Próbuję się przekonać, czy CHCIEĆ TO MÓC.

9 lutego 2013 , Komentarze (2)

Dzień piąty, jakoś. Czuję się taka uzależniona od wchodzenia tutaj. Mam ochotę co chwilę sprawdzać co nowego i dodawać nowe wpisy, jakby rozmowa o tym całym zamieszaniu sprawiała, że chudnę, albo przynajmniej jestem bardziej na to nakręcona! Dzisiaj już mam 45 rowerka za sobą. Przede mną jeszcze jakieś fitness. Wiem, że jeśli tak będę codziennie z siebie wyciskać to w krótce osiągnę swój cel. Jest taki jeden moment w odchudzaniu, gdzie zawsze polegam, ulegam pokusie, mam nadzieję, że tym razem pójdzie mi dobrze i oprę się złu w imię pięknej sylwetki. 







8 lutego 2013 , Komentarze (6)

Już po 55min. rowerka. Na razie uważam, że idzie mi dobrze, motywacje mam dobrą, cel sprecyzowany, wytyczone małe kroki, częstotliwość wykonywanych ćwiczeń również zadowalająca- a nawet mam ochotę mieć jej nadmiar, co jest zdumiewające, ale posiłki.. Posiłki są przemyślane, dobre, zdrowe, ale czasem zastanawiam się czy nie jem za mało. bo nie odczuwam, aż takiego głodu, ale boję sie, że pewnego dnia mi się te małe głodki uzbierają i rzucę się na masę żarcia i historia zacznie się powtarzać. A z drugiej strony, nie chce podjadać.
zdecydowanie Calvin Harris- Feel so close.





7 lutego 2013 , Komentarze (2)

Jest taka motywacja, która tak mnie napawa, że chyba zaczynam łapać ten rytm ćwiczeniowy. Co myślicie, a propo ćwiczeń częstych lecz, krótkich? czy są mniejsze rezultaty niż po tych długich ale rzadszych ?


Na razie życie jest pięke, a dieta dobra, oby tak dalej, bo przed snem widzę się w pięknych shortach i sukienkach...



6 lutego 2013 , Komentarze (5)

Drugi dzień. idzie mi całkiem nieźle. tak czuję, jakbym była ponad wszystko, jakbym łapała kontrolę spowrotem. Czekam na wiosne. mam wrażenie, że gdzieś jest niedaleko, a z nią kojarzy mi się ten ciepły zapach powietrza i lekkie ubrania. Trochę zdjęć, które pomogą mi (może wam) się zmobilizować; 













Ponieważ w głowie mam pełno marzeń, a realizacja ich wymaga jednak lepszego wyglądau i kondycji... dlatego ustaliłam krok 1; dwa tygodnie, 5 kg. Oczywiście wynik ten jest zamienny z 'jak najwięcej, daję z siebe wszystko'

5 lutego 2013 , Komentarze (5)

nienawidze swoich porażek i przyznawania się do nich. dziś całkowicie dałam z siebie dużo, bez słodyczy i z ćwiczeniami. i tak sobie myślę, jak to jest, że potrzeba mi dwóch miesięcy, żeby wrócić do formy, żeby nadszedł dzień kiedy wszystko pójdzie idealnie. Codzienne powtarzanei 'jutro' wykańcza. Chce się odchudzać, ale boję się, że znów gdzieś siebie zawiodę po drodze, że to CHCE jest takie krótkotrwałe. jeśli ktoś to czyta, niech mi proszę odpowie, czy naprawdę 'chcieć to móc?' Tak zastanawiałam się nad tym i wiem ile potrafiłam plakać i czułam jak bardzo chce schudnąć, ale nie umiałam się przemóc, by zacząc ten proces odchudzania na nowo. Pozdrawiam i trzymam za was kciuki!

29 listopada 2012 , Komentarze (7)

czuję się zawstydzona wchodząc tutaj. Mam w motylki w brzuchu, a wszystko dlatego, że znów nie wyszło i nie umiem zacząć. Najbardziej wstyd mi siebie, że jestem taka słaba, a przecież tak bardzo chcę, więc o co tak naprawdę chodzi? w czym tkwi problem? czy ktoś mi powie. Na dzień dzisiejszy uważam, że nic nie potrafi być moją motywacją.. Wstydzę się swojego ciała i swojej wagi. Kiedy pomyślę o ćwiczeniach o wysiłku i usłyszę którąś z piosenek, które zawsze pomagały mi w spalaniu kalorii to, aż mam ochotę zacząć znów, ale nie chce mi się.  Potrzebuję pomocy. To wiem. Cudowne są wasze ciepłe słowa, które dodają otuchy, ale tak łatwo je marnuję. Jak zacząć?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.