Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 62157
Komentarzy: 601
Założony: 9 lipca 2012
Ostatni wpis: 8 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blabli

kobieta, 46 lat, Poznań

173 cm, 78.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 marca 2013 , Komentarze (3)

Witam.

Przywiozłam dzisiaj moją chrześniaczkę. 
Ćwiczyć razem - fajna sprawa.
Zaliczona p. Chodakowska, joga i za chwilkę pół godzinki hula. 
Mam nadzieję, że jutro wstawanie z łóżeczka będzie równie fajne. 

Menu grzeczne
Śniadanie - grahamka z paprykarzem
Później kawa.

II śniadanie - grahamka w pracy z tym samym co rano.

Przekąska - pół śledzika w zalewie octowej (ala bismark)

Obiad - talerz zupy pomidorowej z makaronem

Kolacja - serek wiejski light

Na wieczór przed snem pół grejpfruta. 

Upiekłam znowu jabłecznik - na razie byłam grzeczna. Stwierdziłam, że za późno na jedzenie.
Będzie miły dodatek do jutrzejszej kawy.

Pozdrawiam.

25 lutego 2013 , Komentarze (3)

Witam.

Pogoda dobija. Generalnie to kocham temperaturę na plusie ale tylko jak jestem w mieście.
Jako zmotoryzowana załamuje mnie moja droga do domu.
Każdego dnia mam do pokonania parę setek polnej drogi. 
Nazywam to poligonem. Droga była nawet niedawno opisywana w lokalnej gazecie. 
Znowu mam do wymiany tylne sprężyny. Wali wszystko jak głupie. Ręce opadają a władze mają wszystko w d...

Koniec użalania się.

Dzień jak każdy inny. Kilka wpadek - jakoś nie mogę się opamiętać. 

Menu na dziś:

Śniadanie - grahamka - połowa z sałatką rybną a 2 z serkiem Kolusiem.

II śniadanie - kawa i kawałek szarlotki 

Obiad - wczorajszy rosołek z makaronikiem

Podwieczorek - kawa i mały kawałek szarlotki (już prawie się kończy więc całkiem niedługo będę grzeczna)

Kolacja - serek wiejski light

Grzechy - kilka orzeszków ziemnych i migdałów, dwa żelki od mojej córki

Przed snem będzie pół grejpfruta i szklanka wody.

CEL - zwiększyć ilość wypijanej wody (słabo mi z tym idzie).

Ćwiczenia - p. Chodakowska i pół godziny hula hop.

Pozdrawiam wszystkich.
Biorę się za czytanie. 

24 lutego 2013 , Komentarze (1)

Witam.

Dzisiaj pomijając piwo żurawinowe dzień w miarę grzeczny. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z sałatką rybną

II śniadanie - kawa i mały kawałek jabłecznika

Obiad - rosołek z makaronem i odrobina kurczaczka gotowanego

Podwieczorek/ kolacja - serek wiejski light

Trochę kawy bez cukru, zielona herbata i woda. 
Tej wody jest mało ale jakoś nie mogę się zmotywować. 

Co do ćwiczeń to było OK.
Kolejny dzień z Chodakowską i pół godzinki hula hop. 

Jutro kolejny tydzień walki - trzeba wprowadzić jakieś zmiany - nie wiem jeszcze tylko jakie. 

Idę czytać wasze wpisy.
Pozdrawiam. 

23 lutego 2013 , Komentarze (3)

Witam.

Długooooo mnie nie było. 
Zaległości w czytaniu ogromne. Mam nadzieję, że jakoś nadrobię. 

U mnie dużo się nie zmieniło. Nie przytyłam i nie schudłam. 
Czas utrzymywania wagi przedłużył się strasznie. 
Teraz na wadze niecałe 82 i kolejna decyzja zejść do 74. 
Udało się stracić przeszło 20 to dlaczego nie ma się teraz udać. 
Dzisiaj był powrót do p. Chodakowskiej. Po takiej przerwie to była masakra. Jakoś przebrnęłam. 
Za chwilkę będzie hula hop (pół godzinki - tak każdego dnia już od tygodnia bo wcześniej to rożnie było).

Menu - szału nie ma - dzisiaj upiekłam jabłecznik (wyrzuty sumienia są duże). 

Pozdrawiam wszystkich.
Życzę kolorowych snów. 

11 listopada 2012 , Komentarze (5)

Cześć.
Znowu mnie troszkę nie było.
Jakoś ostatnio brak czasu. 

Doszłam do takiego momentu, że chyba próbuję utrzymać to co mi się udało zdobyć niż chudnąć. W każdym bądź razie tak wygląda moje menu. 
Do Chodakowskiej jakoś nie mogę się zmobilizować. 
Każdego dnia walczę z hula hop i wierzę, że pewnego dnia zaobserwuję u siebie talię. 
Jestem typowym przykładem osoby płaskiej z tyłu (zero pupy) i prostokątnej jeśli chodzi o talię i biodra.
Jakoś nie wierzę w te 74 do sylwestra - jakoś nie mam siły walczyć z taką determinacją jak poprzednio. Sukcesem będzie zejście do 79. Menu nie piszę bo dzisiaj były rogaliki więc nie ma się czym chwalić. 

Pozdrawiam wszystkich i idę was troszkę poczytać. 
Jak ja dawno tego nie robiłam. 

30 października 2012 , Komentarze (1)

Cześć wszystkim.

Dzień jak każdy. Odliczam dni do wolnego. 
Dzisiaj dzień nastawiony na porządki. Najpierw cmentarz, potem w domku. 
Jutro piekę tiramisu. Kocham ten placek - ciekawe ile go zjem. 
Ostatni raz piekłam coś może z pół roku temu. Inna sprawa to to, że nigdy go nie robiłam. Jutro zobaczymy. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z serkiem topionym i pomidorkiem

Przekąska - pół grześka bez czekolady

II śniadanie - kawa z bratem + pączek

Obiad - zupa pieczarkowa z pełnoziarnistym makaronem 

Kolacja - kilka łyżek sałatki warzywnej

Przed snem grejpfrut sweete. 

Pozdrawiam. 

28 października 2012 , Skomentuj

Witam.

Weekend minął, szkolenie się skończyło. 
Mam nadzieję, że zdałam. Niby między wierszami można było odczytać, że raczej tak ale jak przyjdzie na piśmie to dopiero będzie na 100%. Czyli czekanie około 2 tygodni. 
Ogólnie poznałam super ludzi. W tych czasach zapomina się, że tacy otwarci, pełni pozytywnej energii ludzie jeszcze istnieją.

Odnalazła mnie na liście babeczka mieszkająca blisko mnie. Potem siedziałyśmy razem, dojazdy też były wspólne (w trójkę).
Kobiecinka bezbłędna.
Własny chleb, bułeczki (wiem, że to już powoli norma).
Jednak robieniem swojego jogurtu to już mnie zdziwiła. 
Mało tego. Kobieta zna mnie od tygodnia i dzisiaj niespodzianka.
Rankiem na szkoleniu mówi, że ma niespodziankę - do każdej z nas jogurcik i własnej roboty pyszny dodatek (coś ala dżem - lecz nie to samo). 
Nie będę opisywała różnych dla mnie dziwnych nawyków w życiu codziennym ale bardzo sympatycznych. 
Nawet nie wiecie jak czasami miło spotkać się z kimś tak pozytywnie nakręconym.
Jak skombinuję (czyli kupię) strój kąpielowy to wybiorę się na basen w następny czwartek, rano, przed pracą. Idę na 11 a jestem z nią umówiona na 9. Powinnam się wyrobić. Tak to nie mogłam znaleźć towarzystwa - a teraz jak znalazł. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z serkiem topionym i pomidorem
II śniadanie - baton musli light
Przekąska - jogurt naturalny z polewą owocową
Pora obiadowa (szkolenie) - bułka grahamka z serkiem topionym i pomidorem
Obiad - pół pałki z kurczaka i troszkę kapusty kiszonej (takiej ze smaluszkiem- dietetyczne to raczej nie było - chyba, że uwzględnię ilość)
Podwieczorek - kilka rurek waflowych u koleżanki na kawie
Kolacja - kawałek ciasta marchwiowego (pierwszy raz jadłam - było dobre)

Przed snem sweete. 

Pozdrawiam wszystkich. 


27 października 2012 , Komentarze (2)

Cześć wszystkim.

Właśnie wróciłam do domku.
Siedzę przy zadaniu domowym, które praktycznie wszyscy mieliśmy do poprawy. 
Szkolenie przebiegło miło lecz w połowie kompletnie nie mogłam się skupić. Jakoś sennie było. 

Teraz pytanko do was.

Czy te buty pasują do reszty. Fakt jest taki, że innych nie mam. To jest pierwsza sukienka od bardzoooooo dawna i kupując nie pomyślałam, że nie mam innych rzeczy. Do jutra rana nic lepszego nie wymyślę. Mogę jedynie podarować sobie taki strój. Tylko proszę nie piszcie, że duży brzuszek, brak talii itd. Zaczynałam od przeszło 100 to i tak się cieszę z tego co jest. Pytam tylko o ubiór a właściwie buty.  Zdjęcie nie jest dobre ale najlepsze jakie udało mi się zrobić telefonem przy sztucznym oświetleniu.


Znowu farbowałam włosy. Teraz mają ładny naturalny kolor - coś w stylu  jasnego brązu. Zdjęć nie ma sensu wklejać bo i tak wyjdzie ciemno. Dołują mnie moje siwe włosy - dokładnie przy samym czole. Przez to nie mogę zbyt długo czekać z następnym farbowaniem bo wyglądam jak nie dbająca o siebie kobietka. 

Mała znowu u moich rodziców. Pocieszające, że jutro szkolenie jest krótko no ale za to egzamin. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z serkiem i pomidorem

II śniadanie - baton musli light

Pora obiadu (na szkoleniu) - grahamka z serkiem topionym i pomidorem

Koło 17 właściwy obiad - pół kotleta drobiowego + troszkę kapusty, kawałek smażonej ryby - czyli co było do zjedzenia u mamy

Kolacja - serek wiejski light

Przed snem będzie sweete. 

Jak się uda wcześnie zrobić zadanie domowe to was troszkę poczytam. 
Pozdrawiam wszystkich.


27 października 2012 , Skomentuj

Witam 

Plan wykonany. Nie mówię o odchudzaniu - tylko o zadaniach dzisiejszego dnia. 
Obiadek na jutro przygotowany - dla M aby z głodu nie padł. 
Zadania na kurs wykonane. 

Najbardziej bawi mnie ich cel. Przykładowe zadania na egzamin gimnazjalny. Niby tylko jest to część zaliczeniowa szkolenia ale musimy zrzec się do nich praw. Czyli podsumowując darmowi twórcy przyszłych zadań egzaminacyjnych. Chcąc zdać nikt głośno tego nie mówi. 

Malutka już zawieziona do moich rodziców bo jutro wcześnie wstaję i żal by było budzić. Troszkę pusto w domku. 

Ogólnie dzień minął miło i przyjemnie. 
Mam nadzieję, że weekend też będzie OK. (pomijając szkolenie w sobotę i niedzielę)

Pozdrawiam. 

26 października 2012 , Komentarze (2)

Witam.

Troszkę zimno za oknem. W ogrodzie jedna wielka katastrofa. 
Jutro dalsza część szkolenia na egzaminatora testu po gimnazjum a w niedzielę egzamin.
Trzymajcie kciuki bo wbrew pozorom matematyka jest jedna a zdarzają się różne interpretacje tego co uczeń chciał nam przekazać. Śmieszne troszkę ale prawdziwe. 

Menu na dziś:
Śniadanie - grahamka z serkiem topionym i pomidorem
(niedługo skończą się pyszne pomidory a te marketowe to nie to samo - jakoś nie mam pomysłu na zamiennik)

II śniadanie - baton musli light (jak zwykle)

Przekąska - urodzinowy cukierek i małe kruche ciasteczko

Obiad - pomidorówka z makaronem pełnoziarnistym + trochę gotowanego mięska

Podwieczorek - trudno stwierdzić

Kolacja - serek wiejski 

Oczywiście przed snem grejpfrut.

Ćwiczeń nie ma. Na jutro muszę ułożyć zadania na szkolenie. Wczoraj siedziałam do 24 i dziś zapewne też tak będzie. 

Pozdrawiam i życzę udanego weekendu. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.