Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny tydzień rozpoczęty


Witam.

Pogoda dobija. Generalnie to kocham temperaturę na plusie ale tylko jak jestem w mieście.
Jako zmotoryzowana załamuje mnie moja droga do domu.
Każdego dnia mam do pokonania parę setek polnej drogi. 
Nazywam to poligonem. Droga była nawet niedawno opisywana w lokalnej gazecie. 
Znowu mam do wymiany tylne sprężyny. Wali wszystko jak głupie. Ręce opadają a władze mają wszystko w d...

Koniec użalania się.

Dzień jak każdy inny. Kilka wpadek - jakoś nie mogę się opamiętać. 

Menu na dziś:

Śniadanie - grahamka - połowa z sałatką rybną a 2 z serkiem Kolusiem.

II śniadanie - kawa i kawałek szarlotki 

Obiad - wczorajszy rosołek z makaronikiem

Podwieczorek - kawa i mały kawałek szarlotki (już prawie się kończy więc całkiem niedługo będę grzeczna)

Kolacja - serek wiejski light

Grzechy - kilka orzeszków ziemnych i migdałów, dwa żelki od mojej córki

Przed snem będzie pół grejpfruta i szklanka wody.

CEL - zwiększyć ilość wypijanej wody (słabo mi z tym idzie).

Ćwiczenia - p. Chodakowska i pół godziny hula hop.

Pozdrawiam wszystkich.
Biorę się za czytanie. 
  • SzczuplaMonika

    SzczuplaMonika

    26 lutego 2013, 00:25

    Sucho jest, to pić się nie chce. E tam, takie grzechy to nie grzechy ;) A ja nie mam miejsca na Chodakowską i hula hop :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.