no cudownie:))) niebawem znowu bede miec wage na pasku;) i jeszcze nizej. Cieszy jak cholera! wniosek: te ok 1700 kalori + trochę ruchu to jest to dla mnie. (trochę- bo jak czytam to dużo część vitalijek cwiczy wiecej zdecydowanie)
I śniadanie: płatki żytnie, musli sante z goja, jabłko, jogurt ok 400 kalorii
II mysle:) i musli z orzechami, (lidlowe niebieskie, kg opakowanie mniam 7,99 :))) jabłko, jogurt, słonecznik, łącznie 400 kalorii, ależ równo mi wyszło heheh troche monotematycznie ale co tam;)
III dorsz,surówka z selera i ogórka (dobre:) ziemniaki dwa łacznie 390 kalorii:)
czyli na razie mam 1190 kalorii
1 kaszanka, 3x kiełbasa, 4x piwo 300, 662+ 735 .. 1690...
IV grill to pewnie kiełbasa jakas;) + pifko, tia... zanabyłam skrzydełka, może uśrednie zjadane kalorie;) hihihihi będzie gut. ALe nie widziałam sie dłuugo z kumpelą, więc będzie miec co opowiadać;))
IV kawałek twarogu;) o ile się zmieści;)) 113 co daje ok 2990 zjedzonych i wypitych kalori.. to ten niezdrowy dzien;))) dobrz ze tak rzadko jest;))
zauwazyłam, z im wiecej jem .. to mniej pisze;)
czyli jutro nie staje na wage:PPPP
kalorie spalone: 230 (jeszcze z min raz pobiegam, żeby bez wyrzutów na tego grilla iść-;)
Kurcze, ale zzdiwie ludzi w pracy- tyle miesiecy w domu, no jakby nie bylo od wrzesnia.. i schudłam, Supencko!!!!!!!!! ,myśle że ta moja 5 z przodu juz niebawem, jupiiiiiiiiii i i nie chce juz 6 (no dobra nie dąże też do opcji 49 kg czyli niedowagi:) ale tak tak miedzy 54-56 sie utrzymac na stałe to mój plan. I go zrealizuje.