Witam Was kochani
Korzystam z tego że synek mi usnął i mam chwilę dla siebie.
Chociaż ja to bym cały dzień chciała mieć chwilę dla siebie na przyjemności.
Czas zakasać rękawy i podjąć wyzwanie. Samo nic się nie wydarzy.
Co gorsza wyniki na tarczycę nie powychodziły mi za dobrze i chyba jestem chora...szlag.
Mam nadzieję że to nic poważnego.
Za tydz mam usg tarczycy i się okaże co i jak.
Wyzwaniem dla mnie jest codzienne utrzymywanie porządku, gdyż od pon do śr pracuję fizycznie i czasem w soboty i nie mam po pracy za bardzo siły żeby coś ogarniać a zwłaszcza nie mam motywacji żeby non stop coś sprzątać i pichcić. Nie mam motywacji bo jestem sama z synkiem. Mąż wyjechał za granicę. Przyjeżdża co miesiąc i praktycznie zawsze się ze mną kłóci o to że mam za dużo rzeczy, że za dużo ubrań i że nie sprzątam od a do z. Fakt nie chce mi się za bardzo ale zawsze coś sprzątam choć może nie tak dogłębnie. A to że mam za dużo rzeczy wynika z faktu iż nie mam lepszego zajęcia i to jest moje hobby wiem...głupie..no i wypełniam sobie tą pustkę że jego nie ma przy mnie.
Muszę się zająć nauką szycia...i robienia na drutach a nie tylko kasę wydaję. Czas coś odłożyć.
Co do ciała to chcę ujędrnić brzuch.
Jakie ćwiczenia polecacie?
aha i zauważyłam u siebie cellulit na udach wrrrr...