Witajcie
Najpierw szybko raport dnia wczorajszego. Sobota minęła szybko, spokojnie, ale wieczór był lekki stres. Cieszę się, że z rana zrobiłam trening
Wpadł atlas plus ciężarki, ekspander oraz na dobicie plank. Posiłkowo dzień wygląda tak:
I posiłek: bułka dyniowa z ogórkiem, jajko z majonezem
II posiłek: leczo z chlebem plus kawa
III posiłek: bułka z pasztetem, pomidorem plus kawałek drożdżówki z makiem i dużaaaa kawa
Jedzeniowo mało, ale tylko dlatego, że późno wróciliśmy ze sklepu, a potem szybko zjadłam kolację i na sor. M coś wpadło do oka, część udało mi się wyjąć.. ale coś jednak pozostało. Czekaliśmy ponad dwie godziny i został przyjęty. Okazało się, że coś pod powieką zostało. Wyjęli i wróciliśmy do domu. Byliśmy po 23. Młoda jeszcze kończyła piec cynamonki :) Padnięta byłam, więc o wpisie nie było mowy. Jedynie na szybko na instagramie wstawiłam. Padłam jak długa i spałam, do 7.30. Gdyby nie to, że młoda jechała na strzelnicę, to spałabym dłużej. Samo życie. Pamiętacie, jak pisałam, że wolny, wolny weekend będzie dopiero 14/15 października??? No, nie wyszło ;)
Dzisiejszy dzień też zakręcony. Rano na wybory, potem do domu, trening
Dziś wskoczyłam na rower, potem był plank. Dziś plank zrobił ze mną M ;) Dał radę.
I posiłek: bułka serowa z ogórkiem plus śledzik na raz ( chodził za mną)
II posiłek: zupa ogórkowa z mięsem
III posiłek: pół opakowania paluszków bez soli, cynamonki ( które robiła młoda) koktajl truskawkowy, jabłko i kawa
IV posiłek: lane kluski ( dodałam dwa kinderki ) Musiałam zużyć mleko, ponieważ zepsułam opakowanie ;) Za dużo siły mam i wyrwałam korek ;)
Tak prezentuje się niedzielne menu. Ogólnie z obu dni jestem w sumie zadowolona ;) Woda pilnowana, kroki też. Także na plus.
Mam nadzieję, że Twój weekend minął dobrze. Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działamy. Trzymam za Ciebie kciuki. Jutro nowy dzień, nowe nadzieje, plany. Powodzenia. Spokojnej nocki. Pozdrawiam :) :*