- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (179)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1064792 |
Komentarzy: | 36967 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 14 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
Moja aktywność - spaliłam 193 kcal
Nowy rozdział czas rozpocząć...
Witam serdecznie w ten ciepły lecz duszny wieczór. Tak jak w tytule, czas rozpocząć nowy rozdział, a że dziś 1 czerwca to uważam,że moment jest dobry. Szperałam i szperam po necie w poszukiwaniu jakiejś fajnej i skutecznej dietki, ale stwierdzam iż nie ma nic ciekawego na dłuższą metę dla mnie. No i tak sobie w sumie pomieszam kilka i wybiorę coś dla siebie. Jeśli chodzi o ćwiczenia to za bardzo nie poszaleję, bo kręgosłup nadal boli. Mimo wszystko jakaś tam aktywność będzie.
Jeśli chodzi o menu dnia dzisiejszego to wygląda tak :
ŚNIADANIE ( kromka chleba z polędwicą sopocką i szklanka soku wiśniowego)
OBIAD ( ziemniaki, kurczak-udko )
KOLACJA ( 2 kromki chleba z serkiem almette ziołowym, pomidorem i rzodkiewką, szklanka soku wiśniowego )
W ciągu dnia wypiłam dodatkowo 0,5 litra wody mineralnej niegazowanej.
Wiem pewnie niejedna osoba powie za mało wody.... owszem może i mało, ale jednak postęp jest bo nie mogłam się przemóc do wody a tu jednak małymi kroczkami do przodu prawda też jest taka że miałam w domu tylko butelkę półlitrowej wody więc ją wypiłam. Jutro zamierzam zakupić wodę i będzie jej więcej.
Teraz czas poczytać co u Was i poszukać dietki dla siebie .....
DOBREJ NOCKI
Tak jak w tytule.....MOTYWACJO gdzie jesteś????!!!! Złość mnie ogarnia, bo wystarczyła chwila nieuwagi, złości, stresu i motywacji brak..... Teraz będąc na L4 powinnam się zmobilizować, ale ból kręgosłupa spory.... i co tu robić, jak znaleźć motywację......
Hura hura hura jest zmiana na pasku a już się bałam że przez ten miesiąc dałam popalić a tu proszę jakie zaskoczenie aż sama jestem w szoku. Może i nie jest tego dużo ale jest. No to chwalę się - 2 cm i - 0,7 kg. Wiem że nie uda mi się zgubi tyle kg ile w wyzwaniu czyli 12 kg w 12 tygodni. Jednak nie poddaję się. Do 26 czerwca zostało 5 tygodni, może coś uda się zgubić jestem dobrej myśli. W sumie teraz na zwolnieniu mogę bardziej swoje posiłki dopilnować. Jestem dobrej myśli.
Miłego popołudnia
Witam
No może nie tak wszytko jasne ale jestem po wizycie u lekarza, dostałam L4 póki co na 2 tygodnie, skierowanie na prześwietlenie i za dwa tygodnie z opisem zdjęć. A ból jak jest tak jest, no cóż jakoś dam radę przez te 2 tygodnie nie będę ciężko pracowała to mam nadzieję że i ból będzie łagodniejszy.
Samopoczucie moje można powiedzieć że nie jest najgorsze. Zaprzestałam notowania posiłków i podejrzewam że odbiło się to na mnie niestety. A jutro się dowiem jak bardzo bo zamierzam dokonać pomiarów.....strach się bać .....Teraz czas poczytać jak Wam idzie walka z kg .....
SPOKOJNEGO WIECZORU
Długo mnie nie było :( teraz do kregosłupa doszedł ból nadgarstka, dretwienie dłoni, wypadaja mi przedmioty :( nie wiem co robić czy iść na L4?! Nie mam pojecia co dalej . Nawet teraz za duzo nie napisze bo ból jest straszny.
Miłego wieczoru
Tak właśnie wyglądają sajgonki z piekarnika :) pyszotka, nie ociekają tłuszczem super są :) polecam :) i dziękuję za podpowiedź :)
No i mamy miesiac maj :( i co i nic :( wlasnie,nie ma jakis wielkich spadkow. Na dodatek przyszla @ i wszystko poszlo w dallllll........ brak slow tylko zalamka. Ale chociaz zdrowotnie lepiej i powrot do pracy :(
Milego weekendu....
3 lata stuknęły.....i kupno sukienki :)
Witam serdecznie ale ten czas biegnie, właśnie wczoraj stuknęło mi 3 lata w związku....Hmmmm było burzliwie,deszczowo, słonecznie tak jak z pogodą bywa, tak i było w związku. Powiedziałam mojemu M,ze dostanie medal za to że tyle ze mną wytrzymał. heheh
Jak zwykle rocznica spędzona osobno...bo luby w trasie echh. Ale nie ma co rozpaczać kiedyś się nadrobi
No a teraz z innej beczki hihii kupiłam kieckę i żakiecik na przyjęcie. jeśli będzie okazja wstawię foteczkę....jestem z siebie zadowolona i dumna bo żebym ja coś kupiła przy pierwszym podejściu do sklepu graniczy z cudem.
A tak poza tym u mnie ok, nie wstawiam fotek menu i nic nie pisałam bo jakoś mi tak dni przelatują przez palce.....Chorubsko trochę odchodzi w zapomnienie....
Miłego popołudnia