Czasami zastanawiam się czy moje życie to jakiś sen?! Tyle się w nim dzieje... Raz lepiej jest raz gorzej. Wiadomo,życie pisze różne scenariusze, ale moje to chyba jakiś wariat pisze hehehehehehehe Jak mija wtorek? Od samego rana hmmm mozna powiedzieć,że ok. Dziewczynki spały już w swoich pokojach :) Co prawda mebli w pokojach brak, za to jest tylko materac hehehe ale to nic. Nocka we własnych pokojach to dla nich radocha :) Tak dobrze Im się spało,że nie chciały dziś iść do szkoły. Hahaha ale tak dobrze, to nie ma ;) Muszą sie jeszcze pomęczyć :) wszak zakończenie roku 23 czerwca :)
Zaliczyłam dziś wizytę u psychologa :) Potrzebowałam tego. Wyszłam z gabinetu bogatsza ;) Silniejsza i spokojniejsza hmmm chyba spokojniejsza. W każdym razie jestem zadowolona z wizyty. Wyrzuciłam z siebie to co mnie boli itp.
Dietkowo? Wygląda to tak, dalej notuje w aplikacji posiłki, robie fotki i trwam w wyzwaniu bez słodkiego ;) Dziś dzień 9 zaliczony jupiiiii hihihihi no i dzis od tak sobie stanęłam na wadze i ????? No i waga spada :) hahahahah mam nadzieję,że w sobote kiedy to będzie czas ważenia to i waga spadnie i cm ;)
Ajjjj chyba jakos pozytywnie dziś u mnie heheh ale to chyba dobrze. Pisząc to leci mi łezka ;) Wzruszyłam się, bo tyle dobrego sie dzieje. Z każdym dniem zaczynam wierzyć,że M na swój sposób mnie jednak kocha. Może nie umie tego powiedzieć słowami, ale za to umie czynami. Obym tego nie zniszczyła. Dziś wieczorem czeka Nas szukanie łóżka do sypialni hihihihi Trzymajcie kciuki ;)
Teraz poczytam co tam ciekawego u Was ;) Miłego wieczoru