Witajcie Kochani ;) w ten piątkowy wieczór ;) Jak mija mój dzień ? Już melduję ;) Od rana w sumie na nogach, najpierw M zawiózł córkę do szkoły, ja zostałam z młodą. Niby coś lepiej, ale sama już nie wiem. Jeszcze chwilami kaszel Ją męczy i teraz jakby miała ciepłą głowę :( Ajjjj jak nie urok to sraczka ;) jak to mówią :) Ale cóż poczekam do niedzieli i wszystko będzie jasne :) Ogarnęłam śniadanko : sałatka ( sałata lodowa, pomidor, ogórek kiszony, mozzarella, grzanki razowe i majonez łyżeczka ;) Później obiadek : kasza bulgur, gordon blue i surówka. Ostatnim posiłkiem była kolacja i jogurt pieczone jabłko oraz paluch z szynką domowej roboty ;) Link do niego macie obok ;) Zapraszam oczywiście do oglądania :) www.youtube.com/watch?v=c3_Nt9C6npg&t=46s Wody wypite 1,5 litra ;) pewnie dobiję. Do tego aktywność orbitrek :) 10 km i 200 kcal spalone :) WOW BRAWO JA !!!!!! Wiem, wiem może i nie ma się z czego cieszyć, ale ja się cieszę z tej aktywności jak dziecko :) Jutro ważenie i mierzenie :) Ciekawe co to będzie ;) Szczerze jakoś się tym zbytnio nie przejmuję.....Co ma być to będzie ---- proste :) Mimo wszystko jestem z siebie dumna , bo .... to już 26 dni gdy notuje posiłki :) Brawo dla mnie :) Jesli chodzi o słodkie, to...jakoś specjalnie mnie do nich nie ciągnie. Hmmm tak sobie myślę,że może te wyzwania słodyczowe nie są mi potrzebne ;) Aaaaa jeszcze chciałabym tylko nadmienić dlaczego tylko 3 posiłki i dlaczego kolacja taka uboga. Już tłumaczę... Po zjedzeniu obiadu, pojechałam z M do sklepu na zakupy i późno wróciliśmy... Dlatego zjadłam coś lekkiego ;)
No to na dziś tyle, zmykam poczytać co u Was ;)
Życzę spokojnej nocki i udanego weekendu :) Buziaki :) Pozdrawiam :) :*