Witam!
Jestem po cięzkiej nocy z moim młodszym dzieckiem -od 2 noszenie na rękach, bujanie w wózku, usiłowanie karmienia, odbijania itp - zasnął może na godzinkę i znów to samo od 3.30. Po 5 dałam za wygraną, obudziłam tatę i go przejął (wstaje przed 6 więc dużo mu i tak do pobudki nie zostało :D) Teraz (przed 8) lezy i się cieszy a ja mam oczy na zapałkach. Eh
Dzień zaczynam dziś od owocowej uczty - kilka winogron, 1/3 gruszki, 1/3 jabłka, 1/3 banana, 3 cząstki mandarynki, 1/3 kiwi i mała kostka gorzkiej czekolady posiekana- i jest sałatka owocowa. Mniam! Do tego zielona herbata. Potem będzie sałatka z kurczakiem (mix saład, ogórek, rzodkiewka i serek kozi, skropione oliwą i ziołami). Na obiad mam schab,ale jeszcze nie wiem co z niego zrobić - jakieś pomysły?
Wczoraj udało mi sie trochę poćwiczyć jak mały spał a córcia zajęta była oglądaniem Barbie :) Dzisiaj skalpel, nogi już mniej bolą więc mam nadzieję,że dam radę. W piątek robię mierzenie i ważenie :) Zobaczymy jak efekty! Ja jakoś ich nie widzę, ale to efekty podjadania - teraz jestem grzeczna to i może waga i centymetr się zlitują troszkę :)
W niedzielę zaprosiliśmy męża siostrę z rodziną - nie widzieli mnie od 5 stycznia więc ciekawa czy coś się wg nich zmieniło w mojej sylwetce... :)
Mam cudowne słoneczko za oknem, zaczyna się pięknie -Wam też życzę dziś dużo promieni słonecznych i udanego, miłego dnia!