Trening z Ewcią częściowo zaliczony (bez brzuszków). Wczoraj hula poszło w ruch tylko na chwilę bo jakoś nie miałam weny do niczego i poszłam spać. Dziś rano za to nie mogłam otworzyć oczu (zły przykład dla małej, która też nie chciała się budzić) - na szczęście jak pojechali to położyłam się z małym i jeszcze sobie pospaliśmy :)
Nad pamiętnikiem widzę jakąś reklamę "Zachcianki pod kontrolą" - ciekawe co to, bo ostatnio moje zachcianki mnie pokonują i chodzę coś podjadać (i to słodkie!!!!). Nie wiem jaka cholera, no nie mogę się zmobilizowac,żeby nie jeść tyle. I co najgorsze - nie jestem o to na siebie zła a tylko zwalam głupio na karmienie. Coś mi się pokręciło chyba albo tak mi już odbija z powodu braku słońca. Słooońce - właśnie, jak mi się chce słońca! Czemu ja nie rodzę dzieci na wiosnę??? miałabym za chwilę już super ciepełko a nadal bym siedziała z małym. A tak... 10 czerwca wracam do pracy. Toż to jakaś zgroza! Bedzie ciepło a ja będę prażyć tyłek w pracy. Ble!
No, nawybrzydzałam troche, odsłoniłam Wam moją słabość (jakoś bałam się napisać o tym wczoraj...) i czekam na jakieś kopy i baty motywacyjne :)
midikaa
27 lutego 2013, 13:37Tak jest! dziś nic nie podjadłam bo mi głupio by było potem się do tego przyznać ;)
bea3007
27 lutego 2013, 13:29Madzia rok temu byłaś grzeczna, to teraz poproszę o dobry przykład. Wywal słodkości
midikaa
27 lutego 2013, 12:28Wpadajcie!!! :) może być wesoło i z korzyścią dla figury! :) Dzięki, jesteście niezastąpione!
Niecierpliwa1980
27 lutego 2013, 11:32Mamy wpaść na chatę i powyrzucać ci te "słodkie" ? ;-))))
ita1987
27 lutego 2013, 11:26A po jedenaste.. Nie podjadaj! Bat ode mnie i liczę na mobilizacje :-)