Cześć dziewczyny.
U mnie kiszka. Znowu zapalenie gardła, do tego zapalenie spojówek i nerwobóle w kręgosłupie i łopatce, że nawet ręki nie mogłam podnieść. Wolne ale wcale się nie cieszę. Dziś oglądałam maraton serialowy od 9 do 17, nie był fajny ani wciągający ale i tak nie ruszyłam dupy.
Nie mam kompletnie w co się ubrać. W poprzednie lato byłam 20kg chudsza i nic na mnie nie pasuje. Dwa razy byłam już na zakupach ale nic nie znalazłam, poza jedzeniem oczywiście. Chyba pora zainwestować w jakieś antydepresanty....
Moja waga dziś 122,5kg.
Wiecie co jest najgorsze, jak oglądam filmy, reklamy, sceny erotyczne i ciągle sobie myślę, że kiedyś ja... ale przecież ja nie będę mieć drugiego życia. Moje ciało nie będzie już nigdy jak u nastolatki, moje mięśnie nie nauczą się już sportów ekstremalnych, żaden facet nie posunie mnie z wielką namiętnością i pasją.
Mam niespełna 31 lat i poczucie, że przegrałam życie....
Dzięki za słowa pocieszenia dziewczyny,ale to wszystko co się ze mną dzieje to wynik samotności... Nie mam faceta, nie mam dziecka i ciężko mi z myślą że nie będę go mieć. Nie umawiam się z koleżankami bo nie mogę już słuchać o ich problemach z dziećmi, mam ochotę wyć i krzyczeć jakie mają szczęście, a nie pocieszać je... Gdyby nie mama, która czasem doprowadza mnie do szału nie miałabym kompletnie po co żyć. Tak muszę, aby ona nie została sam...