Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Porażki życia, trudności, problemy, chęć zmiany i zaczęcia odnowa nowego etapu... Pomyślałam, że warto zacząć coś nowego z nowym, świeżym wyglądem ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9618
Komentarzy: 62
Założony: 3 listopada 2011
Ostatni wpis: 21 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
myszka00warszawa

kobieta, 32 lat, Warszawa

165 cm, 57.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 marca 2012 , Skomentuj

plan zaplanowany wczoraj na dziś jak do tej pory wzorowy, dodać tylko muszę2 łyżki kukurydzy do sałatki na obiad i zamiast kromki chleba były 2 wafle ryżowe ;p , czyli dziś ok 1050 kcal będzie bo na kolację 200g jogurtu - 190 kcal i wszystko. jutro rano wstanę na wagę, mam nadzieję, że nie będzie wzrostu, bo problemy z w-c... ;/ i @  za 3 dni ma być ... więc na spadki nie liczę, ale nie chcę też wzrostu... ;/ ale wagę kontrolną jutro zrobię . ;p

jutro planuje generalne sprzątanie więc pewnie pół dnia mi zejdzie co przewiduję na jutro hmm.. kurcze nie mam pomysłów nie dam rady chyba planować jedzenia codziennie na następny dzień, ale będę się pilnować by nie przekroczyć 1000... ;p

:*

8 marca 2012 , Skomentuj

ok. przemyślałam już.

muszę zmniejszyć kalorieeee do 1000 no powiedzmy ... 1050 już 1100 to max ani 1 kcla więcej, od jutra, do tej pory jadłam 1200, i trochę ćwczyłam, biegałam, oczywiście codziennie było 2raz po schodach na 13 piętro... itp, w sumie ok. schudłam już trochę i nie mogę tego zaprzepaścić, a dziś już prawie to zrobiłam, ale dobrze, że się w czas ogarnęłam, do niedzieli nie będzie prawie wcale ćwiczeń bo jestem u rodziców, moja mam strasznie się denerwuje jak ćwiczę, bo mówi, że jestem chuda, a po za tym jak zmniejsze kalorię to niebędę miała chęci i energii do ćwczeń, ale od poniedziałku na pewni wrócę do codziennej aktywności w Wa-wie, ogólnie zacznę chodzić pieszo na uczelnie, biegać 2/3 razy w tyg, wchodzić po schodach, brzuszki i zganianie nóg z piłką fitness + zamierzam sobie kupić w końcu HULA-HOOOP.  i muszę nauczyć się na nim kręcić.

 po za tym, dzień wcześniej będę ustalać co zjem, żeby się nie ugiąć i nie zjeść za dużo, będzie mi łatwiej tego dotrzymać, jak zaplanuję wszystko wcześniej.

A więc na jutro :

Rano: sałatka owocowa:

- 1 jabłko – 60

- 1 banan- 120

- 3 łyżki jogurtu- ok. 60 kcal

- łyżka cukru waniliowego- 30 kcal

+ dużo wody (zamierzam)

Później jadę do miasta , mam wizytę u dentysty, o 13 muszę odebrać telefon z naprawy, ale może uda mi się wcześniej mam nadzieję że o 13 będę w domu ;/

A więc po powrocie zrobię :

- gorący kubek serowy – 98 kcal

Na obiad planuję sałatkę:

Pekinka ¼ - ok. 40 kcal

Ogórki kiszone cztery – 40 kcal

Jajko gotowane-  78 kcal

Majonez (2 małe łyżeczki)- 150 kcal

Ketchup (1 łyżka)- 20 kcal

+ przyprawy =  ok. 330 kcal

do tego zjem pewnie 1 wafel ryżowy- 38 kcal , i jedna kromka chleba białego – 60 kcal

Na kolację będzie

-jogurt  owocowy 200g- 190 kcla

 

W między czasie mogą wpaść marchewki: ok. 20 kcal. Herbaty, i duuużo wody .

Sumując jutro:  984 kcal,  jeżeli dojdą marchewki to będzie ok. 1005/10 i tyle ma być mam wytrzymać i dam radę !

8 marca 2012 , Komentarze (1)

 A ostatnio cieszyłam się, że tak dobrze mi idzie z dietą, w życiu i w ogóle ku****

Dziś mija 16 dzień… ;/ . szczerze dziś uległam, kurde no !! to wszystko, że mam jakąś pieprzoną deprechę … od jakiegoś czasu a raczej  od jakichś  zasranych 3 lat, …

 

Dziś dzień kobiet, a ja jak zwykle znowu sama… w każdy  pier* * świątek, piątek czy niedzielę !

Nienawidzę miłości, tych wszystkich zakochanych, jejku dlaczego tak ciężko… najgorsze jest to że żyję ciągle wspomnieniami i sama ciągle się okłamuję, że przeciesz tak świetnie sobie radzę, że wcale nie potrzebuję żadnego faceta, że wcale nie potrzebuje Ciebie „W” , że wcale nie żałuje… ! dlaczego ja sama siebie oszukuję! Nienawidzę dni  takich jak ten, gdy dopadają mnie te pier* wspomnienia……  tyle czasu minęło, 0 kontaktu z nim powinnam dawno zapomnieć… ale ja nie umiem chyba ;//!!!

I poleciałam dziśśśś … kurr* ale dla kogo ja chcę być chuda, szczupła i ładna… dla kogo??

Rano jeszcze było dobrze:

Śniadanie:  płatki „cornflakes”  z mlekiem, - ok.  250 kcal

II śniadanie: banan + jabłko+3 łyżki jogurtu+ 2 łyżeczki cukru waniliowego –ok. 250 kcal

i poleciałam….  1 wafel ryżowy +  schabowy …. Kawa z mlekiem   … 2 naleśniki z serem (smażone na oleju ,  ze słodkim nadzieniem serowym )  … masakra chyba 700 kcal ;(((


Chyba nie potrzebnie przyjechałam do rodziców, w Wawie może bym tak się nie zdołowała jak tu, bym nie miała tej świadomości, że „W” jest tam blisko…. Aaaaaa…. Jak zjadłam te naleśniki to przez chwilę miałam ochotę pójść to zwrócić na siłę  … i szłam już do łazienki… ale nagle pomyślałam… „kur** co ty robisz, ogarnij się ”  !

Postanowiłam czym prędzej wejść na vitalie ! ze wszystkiego się tu „wyspowiadać ;p „

Musiałam to wszystko z siebie wyrzucić, a więc już się uspokoiłam, przemyślałam i w sumie: nie skusiłam się dziś na żadne słodkości , czekoladki itp. Choć tata je nimi dziś obdarował mnie i mamę, patrzyłam rano jak moja mam wsunęła w 5 minut całą tabliczkę czekolady,, ale wytrzymałam ! w sumie to zjadłam dziś z tym wszystkich 1200 kcal, więc postanowiłam że już dziś nic więcej nie zjem!

Wypiłam właśnie 2 litry wody chyba, mam brzuch jak balon od tej wody!! Zaraz zamierzam zabrać się za ćwiczenia , zamierzam przez 1,5 h, wyrzyć się powtarzając,, „chcesz być chuda to się męcz, nie ma nic tak łatwo!!”    i tyle, jutro muszę dokładnie zaplanować co zjem, ! jutro planuję zrobić sobie 1 dzień oczyszczenia, ale przemyślę to wieczorem i zrobię wpis na vitalce ;).

 

Ok. jakoś mi już ulżyło…. Zaraz zabieram się za te Pier** ćwiczenia… ! muszę schudnąć muszę muszę ! nie mogę się poddać , nie mogę ! Chcę być chuda!

 

7 marca 2012 , Skomentuj

dziś :

śniadanie:
- kawa z mlekiem- 30
- 1 wafel ryżowy, plasterek sera, plasterek szynki z indyka, 3 plasterki ogórka - ok. 100 kcal

II śniadanie
- 1 wafel ryżowy, plasterek sera, plasterek szynki z indyka, 3 palsterki ogórka - ok. 100 kcal

obiad:
- 1 schabowy- 0k. 150
- sałatka: kapusta pekinak, kilka plasterków ogórka zielonego, 2 małe ogóreczki kiszone, łyżka majonezu, łyżka ketchupu-200 kcal

kolacja-
- 200g jogurty owocowego- 190 kcal

w między czasie: 2 marchewki, 1 jabłuko, 2szkl. soku - 200

+ 2 herbaty, wodaaaa

razem: 970 kcal :))

luzikk... ale mało było dziś ruchu, tylko pół godz lekkiech ćwiczeń, + sprzątanie, spacer i inne codzienne czynności , ;p,
 
może jutro wezmę się bardziej za ćwiczniaa ;/ , ;p

p.s.  nienawidzę słowa "MOŻE" ;/ buuu ;/

7 marca 2012 , Skomentuj

wczoraj minęły pierwsze dwa tyg, :)
wczoraj rano wstałam na wagę  iii ... pokazała mi 61,2, czyli od soboty w ciągu 2 dni zrzuciłam 0,2 , ale nie zmieniałam paska, wpiszę wagę, aż w niedzielę tak myślę ;p.
ogólnie wczoraj był zły dzieńńńń.... bo rano tylko na uczelnie, później trochę się spakowałam  i od 13 do 19 w autobusie 6 godzin... do  domu... masakra tyłek mi zesztywniał hehe,  czyli wczoraj ćwiczeń nie było, ale dieta 1000/1200 kcal na pewno więcej  nie było, źle.

dziś na pewno będą ćwiczenia ;p i dieta będzie do 1200 więc lecimy dalej z optymizmem 3 tydzień diety... co prawda mama jak mnie zobaczyła to nic nie zauważyła, że schudłam te 2.8 kg... no ale w sumie to jeszcze mało. jestem w domku u rodziców do niedzieli i baaardzo się cieszę odpocznę od tej Wa-wy... tylko zimnooo tu strasznie i normalnie dostałam szoku, jak rano wstałam i zobaczyłam, że biało w kołooo ;o .hehe.
wieczorem napiszę co jadłam, i jak tam ćwiczenia były ;p
pozdrawiam buziaki :*

5 marca 2012 , Komentarze (1)

mija już 13 dzień mojej diety ale faktycznie to dłużej już jestem na diecie  od połowy lutego, ale liczę dni od środy popielcowej ;p i jestem pozytywnie zaskoczone :) oczywiście nie kilogramami, bo w sumie to jeszcze nic nie widać ani efektów no kilo 2 spadły, ale to jeszcze dla mnie żadna rewelacja... ale jestem zaskoczona bardzo bardzo... tym, że jeszcze się nie poddałam, że nie sięgnęłam po żadnego, słodycz :O :O, i że przyzwyczaiłam się do swojej diety, że 1000/1200 kcal w sumie wystarcza i nie mam ochoty się poddać,  zwykle po tygodniu już odpadałam, a tu teraz naprawdę  czuję się rewelacyjnie :)  i na pewno nie mam ochoty się poddać !! :)))
staram się ćwiczyć, biegać coś robić i kurczę wreszcie wieże, że jak się chce to naprawdę możnaaa :))

ok ,a teraz co dziś zjadłam:

śniadanko:
-kromka chleba fit - 80
- mini rybka - 50
- kawa z mlekiem - 50

śniadanko II:
- jogurt 0% - 100
- kawa z mlekiem- 50

obiad:
- trochę zapiekanki z ziemniaków i mięsem mielonym ale nie dużo - ok.200/250 kcal
- jabłko, mandarynka - 100

na kolację planuję
- 2marchewkę, -40
-jogurta naturalny- 150
- banana- 100 ??

a więc bedzie 970/1000 kcal :))) czyli  fajnie fajnie :))

weszłam już raz dziś po schodach na 13p, zaraz idę na zakupy, będę wracać to wejdę jeszcze raz na 13p, zrobię dziś z 300 brzuszków z piłką fitness i przy serialu będę zginać nogi z piłką fitness :)))
a więc ruch też bedzie ;p

a jutro jadę do domku do rodziców, aż do niedzieli.... mam nadzieję, że mam nie będzie wpychać we mnie jedzeniaaaaa.... ale będzie ciężkooo ;p;p

ok spadam na zakupy  ;p

4 marca 2012 , Skomentuj

a więc tak :
dziś ;

śniadankooo :

- jedna paróweczka z indyka - 120
- 1 jajko gotowane- 75
- kromka chleba fitness- 80

póżniej było 40 minut biegania ( pogoda w Wawie dziś była suuuper :)) )
wejście po schodach na 13 i 150 brzuszków z piłką fitness


obiad:
- 1 paróweczka z indyka- 120
- 1 jajko gotowane- 75
-1 mini rybka- 50
- 2 kromeczki chleba fitness- 160

- pół kubka kawy z mlekiem - 50

- duże kawa lateee- 220
   ( wim nie powinno tego być, ale spotkałam się ze starą koleżanką i musiałm to uczcić, odmówiłam za to pysznej napoleonki i kebabowi... więc nie jest źle ;p )- ;/

podwieczorek:
- kilka łyżek zapiekanki ziemniaczanej własnej roboty - dosłowanie kilka łyżek, brat zrobił więc chciałam spróbować.... ;/ - 150

kolacja :
- budyń waniliowy z mleka 0,5 więc bez tragedii - dziś sobie pozwoliłam bo miałam bardzo dużo ruchu  - 300 ??

po obiedzie zaraz pojechałam na stare miasto i 2 tam godziny ciągle chodziłam spacerowałam tylko na te latte wstąpiłam ;/


zaraz idę jeszcze do kościoła też pieszo z 4 km, więc trochę spalę i zaliczę jeszcze raz dziś na pewno 13 piętro

i przed snem będą jeszcze na pewno brzuszki , więc dziś trochę więcej kalorii ale za to cały dzień w ruchu i biegu (poranne bieganie naprawdę było przyjemne )


- dziś 1400 kcal ..

... m a s a k  r aaaa ;/ zaaa dużo, ale rozgrzeszam siebie tym ruchem,,, więcj nie będę przesadzań <nonono>

-

3 marca 2012 , Komentarze (2)


a więc jak już rano napisałam zważyłam się, i jestem bardzo  szczęśliwa, że chudnę, a nie tyję!!! :)))))

po tak świetnie rozpoczętym dniu, był ciąg dalszy, szczęśliwa wynikiem wagi, szybko się ogarnęłam i zrobiłam sobie bułeczki dunkana, wyszły mi 3.... trochę mi nie wyszły, ale i tak je zjadłam (zjadłam 2,5, bo pół zjadła moja siostra ;p ) , wiem gdzie zrobiłam źle więc następnym razem postaram się poprawić, żeby były lepsze ;p


zjadłam śniadanko:
- płatki grandola orzechowe (50g) z pół szkl. mleka ( szczerze nie smakowały mi były zaa słodkie jak dla mnie ;/  ) -
300 kcal ;p

następnie poszłam biegać - 40 minut :)) ok.  300m biegu, 200 m marszu - było naprawdę super miałam tyle energiii !!! :))
później weszłam na 13 piętro po schodach, i zrobiłam 100 brzuszków z piłką fitness


- śniadanie II:
 kawa z mlekiem, i ta 1 bułka dunkana (ok.  150 kcal ;p )

- obiad -
kapusta pekinka + 1 łyżka  majonez + przyprawki  , gorący kubek (serowy) i 1,5 tej bułeczki dunkana ( ok.
400 kcal, ale chyba nie było tyle)

- na kolację planuję
- 1 jabłko i pół jogutu 0% - czyli będzie 150 kcal... ;p

czyli dziś
: 1000 kcal :)))))),

może się skuszę jeszcze na kawę z mlekiem , zobaczę :P

zamierzam jeszcze dziś iść z siostrą na zakupy, to trochę pochodzę , zawsze kilka kalorii spadnie ;p, do tego jeszcze raz na 13 po schodach + z pół godz, zginania nóg z piłką fitness  i z 200 brzuszków, przed snem ;p
no więc jak na sobotę sympatycznie :").





3 marca 2012 , Komentarze (1)


zważyłam się, jest : 61,4 <jupi>

ale dziś piękna słońce w Wa-wie !

zapowiada się fantastyczny dzień ! ! !  :))

2 marca 2012 , Komentarze (2)

uuu jeszcze tylko 36 dni i koniec postu  (1 etapu- o ile wytrwam... ) :))

dietkowo: + :))

śniadanie- kromka chleba fit, mini rybka, kawa ze śmietanką  200
II śnidanie - serek + jabłuko 200
0biad 2 kromki chleba fit, 2 plastry wędliny. słatka: pekinka, pomidor, trochę jogurtu 0%- 350
kolacja-  serek, jabłuko- 250

czyli 1000 ok/ może z 1100 kcal dziś ..
niedawno wróciłam z jedno godzinnego spacer, + 2 razy 13 piętro +
zaraz zginanie nóg z piłką fitness i do ze 200 brzuszków ;p

postanowiłam jutro się zważyć, muszę to zrobić .... jak się jutro rozczaruję to nie wiem co zrobię,
chyba się najem !! ;/

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.