- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (4)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 9618 |
Komentarzy: | 62 |
Założony: | 3 listopada 2011 |
Ostatni wpis: | 21 października 2014 |
kobieta, 32 lat, Warszawa
165 cm, 57.30 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
plan na jutro, i zmiany w diecie ??
ok. przemyślałam już.
muszę zmniejszyć kalorieeee do 1000 no powiedzmy ... 1050 już 1100 to max ani 1 kcla więcej, od jutra, do tej pory jadłam 1200, i trochę ćwczyłam, biegałam, oczywiście codziennie było 2raz po schodach na 13 piętro... itp, w sumie ok. schudłam już trochę i nie mogę tego zaprzepaścić, a dziś już prawie to zrobiłam, ale dobrze, że się w czas ogarnęłam, do niedzieli nie będzie prawie wcale ćwiczeń bo jestem u rodziców, moja mam strasznie się denerwuje jak ćwiczę, bo mówi, że jestem chuda, a po za tym jak zmniejsze kalorię to niebędę miała chęci i energii do ćwczeń, ale od poniedziałku na pewni wrócę do codziennej aktywności w Wa-wie, ogólnie zacznę chodzić pieszo na uczelnie, biegać 2/3 razy w tyg, wchodzić po schodach, brzuszki i zganianie nóg z piłką fitness + zamierzam sobie kupić w końcu HULA-HOOOP. i muszę nauczyć się na nim kręcić.
po za tym, dzień wcześniej będę ustalać co zjem, żeby się nie ugiąć i nie zjeść za dużo, będzie mi łatwiej tego dotrzymać, jak zaplanuję wszystko wcześniej.
A więc na jutro :
Rano: sałatka owocowa:
- 1 jabłko – 60
- 1 banan- 120
- 3 łyżki jogurtu- ok. 60 kcal
- łyżka cukru waniliowego- 30 kcal
+ dużo wody (zamierzam)
Później jadę do miasta , mam wizytę u dentysty, o 13 muszę odebrać telefon z naprawy, ale może uda mi się wcześniej mam nadzieję że o 13 będę w domu ;/
A więc po powrocie zrobię :
- gorący kubek serowy – 98 kcal
Na obiad planuję sałatkę:
Pekinka ¼ - ok. 40 kcal
Ogórki kiszone cztery – 40 kcal
Jajko gotowane- 78 kcal
Majonez (2 małe łyżeczki)- 150 kcal
Ketchup (1 łyżka)- 20 kcal
+ przyprawy = ok. 330 kcal
do tego zjem pewnie 1 wafel ryżowy- 38 kcal , i jedna kromka chleba białego – 60 kcal
Na kolację będzie
-jogurt owocowy 200g- 190 kcla
W między czasie mogą wpaść marchewki: ok. 20 kcal. Herbaty, i duuużo wody .
Sumując jutro: 984 kcal, jeżeli dojdą marchewki to będzie ok. 1005/10 i tyle ma być mam wytrzymać i dam radę !
16/46 ;// dzień kobiet- słabości ;/ ;(
A ostatnio cieszyłam się, że tak dobrze mi idzie z dietą, w życiu i w ogóle ku****
Dziś mija 16 dzień… ;/ . szczerze dziś uległam, kurde no !! to wszystko, że mam jakąś pieprzoną deprechę … od jakiegoś czasu a raczej od jakichś zasranych 3 lat, …
Dziś dzień kobiet, a ja jak zwykle znowu sama… w każdy pier* * świątek, piątek czy niedzielę !
Nienawidzę miłości, tych wszystkich zakochanych, jejku
dlaczego tak ciężko… najgorsze jest to że żyję ciągle wspomnieniami i sama ciągle
się okłamuję, że przeciesz tak świetnie sobie radzę, że wcale nie potrzebuję
żadnego faceta, że wcale nie potrzebuje Ciebie „W” , że wcale nie żałuje… !
dlaczego ja sama siebie oszukuję! Nienawidzę dni takich jak ten, gdy dopadają mnie te pier*
wspomnienia…… tyle czasu minęło, 0
kontaktu z nim powinnam dawno zapomnieć… ale ja nie umiem chyba ;//!!!
I poleciałam dziśśśś … kurr* ale dla kogo ja chcę być chuda, szczupła i ładna… dla kogo??
Rano jeszcze było dobrze:
Śniadanie: płatki „cornflakes” z mlekiem, - ok. 250 kcal
II śniadanie: banan + jabłko+3 łyżki jogurtu+ 2 łyżeczki cukru waniliowego –ok. 250 kcal
i poleciałam…. 1 wafel ryżowy + schabowy …. Kawa z mlekiem … 2 naleśniki z serem (smażone na oleju , ze słodkim nadzieniem serowym ) … masakra chyba 700 kcal ;(((
Chyba nie potrzebnie przyjechałam do rodziców, w Wawie może bym tak się nie zdołowała jak tu, bym nie miała tej świadomości, że „W” jest tam blisko…. Aaaaaa…. Jak zjadłam te naleśniki to przez chwilę miałam ochotę pójść to zwrócić na siłę … i szłam już do łazienki… ale nagle pomyślałam… „kur** co ty robisz, ogarnij się ” !
Postanowiłam czym prędzej wejść na vitalie ! ze wszystkiego się tu „wyspowiadać ;p „
Musiałam to wszystko z siebie wyrzucić, a więc już się uspokoiłam, przemyślałam i w sumie: nie skusiłam się dziś na żadne słodkości , czekoladki itp. Choć tata je nimi dziś obdarował mnie i mamę, patrzyłam rano jak moja mam wsunęła w 5 minut całą tabliczkę czekolady,, ale wytrzymałam ! w sumie to zjadłam dziś z tym wszystkich 1200 kcal, więc postanowiłam że już dziś nic więcej nie zjem!
Wypiłam właśnie 2 litry wody chyba, mam brzuch jak balon od tej wody!! Zaraz zamierzam zabrać się za ćwiczenia , zamierzam przez 1,5 h, wyrzyć się powtarzając,, „chcesz być chuda to się męcz, nie ma nic tak łatwo!!” i tyle, jutro muszę dokładnie zaplanować co zjem, ! jutro planuję zrobić sobie 1 dzień oczyszczenia, ale przemyślę to wieczorem i zrobię wpis na vitalce ;).
Ok. jakoś mi już ulżyło…. Zaraz zabieram się za te Pier** ćwiczenia… ! muszę schudnąć muszę muszę ! nie mogę się poddać , nie mogę ! Chcę być chuda!
11/46 :) dzień pod znakiem SŁONKA :))