JAK DO TEJ PORY WSZYSTKO IDZIE ZGODNIE Z PLANEM.NA POSILEK JEM PLATKI OWSIANE ZALANE GORACA WODA Z ODROBINA WEGETY.WIEM ZE NIE POWINNA BYC TO RACZEJ SOL BO TAKIE PRZYPRAWY JAK WEGETA SA NIEZBYT ZDROWE ALE LEPIEJ SMAKUJE.JAK KRUPNIK.MUSZE ZNOW NAUCZYC SIE MOWIC "NIE" KIEDY KTOS MI ZAPROPONUJE COS DO JEDZENIA.DZISIAJ MI SIE TO UDALO.
DO POLUDNIA PRZYSZLA MI TAKA MYSL DO GLOWY ZEBY UPIEC Z CORCIA CIASTECZKA...JEDNAK SZYBKO Z TEGO POMYSLU ZREZYGNOWALAM BO NA PEWNO BYM SIE NIE POWSTRZYMA OD ZJEDZENIA KILKU.WIEC LEPIEJ NIE KUSIC LOSU I SOBIE ODPUSCILAM.
DO WIECZORA DALEKO WIEC KUBEK Z HERBATKO MI CIAGLE TOWARZYSZY ZEBY NIE DOPUSCIC DO SSANIA ZOLADKA...BO INACZEJ BEDZIE CIEZKO JAK TO WIECZOREM.
DZISIAJ ROWNIEZ WRACAM DO CWICZEN.WIOSNA CORAZ BLIZEJ WIEC WSZYSTKIE WALECZKI MUSZA KATEGORYCZNIE ZNIKNAC.RAZ NA ZAWSZE