COŚ OD TEGO NOWEGO ROKU NIE MOGĘ ZEBRAĆ SIĘ W SOBIE I WRÓCIĆ NA DROGĘ ZDROWEGO ŻYWIENIA.ZNÓW ZACZYNA SIĘ TAK DZIAĆ JAK PRZY OSTATNIEJ DIECIE.JAK JUŻ SOBIE NA JAKIŚ CZAS POLUZOWAŁAM TO PÓZNIEJ CIĘŻKO BYŁO MI WRÓCIĆ DO DIETY.ZNÓW ZACZYNA SIĘ CZUĆ OCIĄŻALE I TAK BLEEEE.NA ŚNIADANKO ZJADŁAM DWA PIERNIKI W CZEKOLADZIE A NA OBIADEK BYŁY PIEROGI Z KAPUSTĄ I GRZYBAMI DO TEGO PODSMAŻANE Z CEBULKĄ.CHYBA PADŁO MI NA GŁOWĘ ŻE JEM TO WSZYSTKO.MIAŁAM TYLKO ZROBIĆ SOBIE PRZERWĘ NA ŚWIĘTA A TU JUŻ PRAWIE O ŚWIĘTACH ZAPOMNIAŁAM A JEŚĆ MI SIĘ CHCE JAK NIE WIEM CO.
ALE OBIECUJĘ TERAZ WSZEM I WOBEC ŻE OD JUTRA KONIEC.WRACAM DO SWOJEJ DIETY.TAK JAK WCZEŚNIEJ PISAŁAM NAJPIERW TRZYDNIOWE OCZYSZCZANIE ORGANIZMU Z TOKSYN.MUSZĘ SIĘ ZMOBILIZOWAĆ BO INACZEJ TO WAGĘ NA PASKU BĘDĘ PODNOSIĆ A NIE OBNIŻAĆ.
POZDRAWIAM GORĄCO I MIŁEGO WIECZORKU.
Mafor
3 stycznia 2012, 21:10mam tak samo, czasem nawet tylko jedna imprezka czy wyjscie tak mnie wytraci z diety, że nie moge sie pozbierac... Teraz po świętach jest mi tez bardzo ciężko, no ale jkoś do odrobimy ćwiczeń się przymusiłam...
poemi74
3 stycznia 2012, 21:01mi też jest trudno, ale staram się. waga powolutku spada, ale że @ rządzi, jest ciężko. Pozdrawiam i trzymam kciuki.
aneczka52
3 stycznia 2012, 20:23trzymam kciuki !uda się:)