mało precyzyjnie sie wyraziłam w poprzednim wpisie
jak zrobiłam okulary do chodzenia to na początku nie umiałam w nich chodzić bo źle pod nogami widziałam, nawet się wywróciłam raz i potłukłam kolano, więc przez prawie rok wogóle nie chodziłam w okularach, ale wzrok sie pogorszył i teraz bez okularów jest ciężko bo nie rozpoznaję np. twarzy, czasami zdarza mi sie zapomnieć nałożyć okularów przed wyjściem z domu i wtedy źle mi się jeździ autem ale jeszcze daję radę a po domu okularów nie noszę , ewentualnie czasami do tv; okulistka mi powiedziała że szkła do dali dobiera się tak żeby dobrze widzieć na odległość 5m, dlatego nie dziwota że chodzić w nich po domu nie mogę bo zwyczajnie źle widzę, np. podczas krojenia czy szycia
natomiast okulary do bliży używam tylko do czytania, a i to jak czytam więcej, póki co np. program tv sprawdzam bez nich ale już do książki czy gazety muszę założyć okulary, dodatkowo problem pogłębia fakt że na prawym oku do chodzenia mam plus a do czytania minus ( albo odwrotnie, nigdy tego nie pamiętam )
no ale przez to że chodzić muszę już w okularach korekcyjnych, od mrużenia oczu na słońcu, zrobiły mi sie tzw. lwie zmarszczki, poki co jeszcze w miare dyskretne, ale kolejne lato bez przeciwsłonecznych skończyło by się pewnie ich pięknym rozkwitem, a tego chce uniknąć a zmarszczki zrobiły się na bank od słońca, bo pojawiły sie dopiero po ubiegłorocznym lecie ( czyli pierwszym sezonie chodzenia w okularach codziennie )