Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Obzartuch i podjadacz z brakiem silnej woli. Wiem że nie jestem gruba, ani nawet pulchna, ale chciałabym wrócić do swojej dawnej wagi i przestać w końcu się objadać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22630
Komentarzy: 77
Założony: 17 czerwca 2011
Ostatni wpis: 28 lutego 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
carla1987

kobieta, 36 lat, Warszawa

180 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

30 sierpnia 2011 , Skomentuj

Dzisiaj mam malo czasu na pisanie, zapisuje tylko co zjadlam:

Sniadanie: homogenizowany serek; 250 kcal
3 nektarynki 150 kcal
salatka caprese 300 kcal
kawalek ciasta Brownie 250 kcal (tyle co obiad )

Razem 950 :)

29 sierpnia 2011 , Skomentuj

Wiedziałam, po prostu wiedziałam że tak sie skończy! Jak jestem w pracy, łatwo mi przestrzegać diety, bo jestem sama i sama wszytsko kontroluje. Ale weekend z chłopakiem to masakra :P
W piątek kilo popcornu i do tego mm'sy w kinie, w sobote w miare racjonalnie jadlam (tzn przekroczylam limit o jakies 200 kcal, co nie znaczy ze jadlam zdrowo :P) a w niedziele troche poszalalam- wielka porcja lodow, 3 kawalki ciasta i galaretka z bita smietana- wole nie liczyc ile zjadlam :P
Dzisiaj rano balam sie zwazyc, bo jakbym zobaczyla ze wszytskie efekty zmarnowalam przez ataki obzarstwa to chyba bym sie zalamala :(( Dodatkowo pojawiła sie @ co moze tlumaczyc zastoje wagi w zeszlym tygodniu :)
 Tak czy siak teraz nie moge sie zwazyc,żeby nie starcic motywacji, poczekam do konca tygodnia, w miedzyczasie (okolo czwartku) planuje 1 dzien bialkowy, zeby troche przypomniec mojemu tluszczykowi kto tu rzadzi :P Plus jest taki ze przestrzegajac diety czuje sie lepiej, zdrowiej, musze tylko starac sie unikac pokus...

Dzisiaj zjadlam :

kawalek babki smietankowej (maly) 150 kcal
nesvita: 200 kcal
2 nektarynki 100 kcal
Razem : 450 kcal.

Na obad planuje salatke grecka, mam straszna ochote na cos lekkiego i warzywnego :)

EDit: plus słatka grecka i 4 ciastka Lu Go: razem 500 kcal

Wykorzystano 950 kcal, do wieczora zostalo jezczez 550 :)

A w weekend czeka mnie wesele :)) Kupilam juz sukienke miesiac temu, ale jakos nie mam do niej przekonania...Jak bede miala czas to pochodze po sklepach moze znajde cos fajniejszego :)

26 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

taaa...nastepne ważenie po weekendzie :P dzisiaj znowu sie zważyłam i waga stanęłą, aż nie moge uwierzyć że moje ciało tak idealnie reaguje na nawet najmniejsze grzeszki- wczoraj zjadłam dosłownie 3 gryzy pizzy i chyba to przez to! Bo ostatni zastoj mialam po 7 frytach i gryzie hamburgera :D (nawet jak to czytam to brzmi smiesznie i az mi sie wydaje niemozliwe ze tak precyzyjnie moja waga to wszytsko pokazuje!)

A dzisiaj z rozpaczy zgrzeszylam i zjadlam na 2 sniadanie bagietke z masłem czosnkowym :/// po przyjsciu do pracy sprawdziłam- ma 600 kcal! Mogłam rownie dobrze zjesc hamburgera ;( Myslalam ze ma jakies 400 ;( Ale coz uwzgledniłam ja w moim bilansie i najwyzej wieczorem bede poscic....

Dzisiaj zjadlam:
śniadanie: jogurt+ nektarynka= 150 kcal
2 śniadanie: bagietka z masłem czosnkowym 600 kcal
3 sniadanie :P : galaretka: 100 kcal

W sumie: 850 kcal...a jeszcze obiad..nie wiem jak sie dzisiaj w tym limicie zmieszcze, ale postaram sie...

EDIT: na obiad szaszlyk z porcaj ryzu i salatka: licze 400 kcal

Czyli w sumie 1250, czyli do konca dnia zostaje tylko 250 ;(((

25 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

Achh, dzisiaj oczywisćie nie wytrzymłam i rano po prostu MUSIAŁAM stanąć na wadze i dobrze! Bo pokazała 64,7 czyli kolejny spadek o prawie 0,5 kg :) Ale następne ważenie juz na pewno po weekendzie, bo bedzie to moja motywacja zeby w weekend sie nie objadac :)

Dzisiaj kontynuuje diete 1500 kcal, wyczytałam w necie ze jest zdrowa i powoduje spadek max 2 kg na tydzien, wiec w sam raz dla mnie :)
A zjadlam  dzis:
Śniadanie: 1,5 kromki chleba razowego z pomidorem i mielonka: 285 kcal
2 sniadanie: truskawki z jogurtem naturalnym i 2 łyż cukru: 300 kcal
obiad: sałatka Grillowany Kruczak z Subwaya: 500 kcal

W sumie daje to 1085 kcal, czyli pozostało mi do wykorzystania jeszcze ponad 400 kcal :)
Bardzo mnie to cieszy i dodatkowo nie jestem wcale głodna i to jest wielki plus tej diety. Staram sie też dużo pić :) Poprawiła mi sie cera, a jak rano stane na wadze i widze kolejny spadek to mam ochote skakać :) Jutro rano planuje basenik :)

24 sierpnia 2011 , Skomentuj

No i waga stanela...dzisiaj dalej 65,1 czyli dukana przedwczesnie pochwalilam ;) Pewnie to przez to ze wczoraj nie wytrzymalam w kfc i zjadlam 7 frytek i gryza burgera ;)))Ale tak jak napisalam na forum, zamierzam teraz jeśc racjonalnie, a nie katować się dietą, więc dzisiaj przeszłam na diete autorską ;) 1500 kcal..Mam nadzieje ze to nie jest za duzo zeby schudnac?? Wedlug moich obliczen wczesniej jadlam 2500 kcal, wiec dla organizmu i tak to bedzie chyba duza roznica.

Dzisiaj zjadlam juz:
Pol salatki "dietetycznej" z marketu bez sosu- oszacowalam po skladnikach jej kalorycznosc na 230 kcal
Porcje płatkow z blonnikiem- 107 kcal
Na obiad salatke Caprese z malutka buleczka: 400 kcal
kanapke z szynka (na sniadanie, mama mnie zmusila :P) 150 kcal
no i grzeszek- mufffin cynamonowy (nie moglam wytrzymac :P) 227 kcal

Daje to w sumie 1114 kcal, co oznacza ze na wieczornym spotkaniu moge "wykorzystac" jeszcze 400 kcal :D

No i postanowilam sie zważyc w nagrode..po weekendzie, jeżeli do tej pory wytrzymam, ale na razie jestem dobrej mysli :)

23 sierpnia 2011 , Skomentuj

Achh kocham Dukana za jego cudowna diete! Na mnie działa super, chociaż to 2-gi raz więc  moje ciało powinno już być "przyzwyczajone" do niej :) Dzisiaj rano waga pokazała piekne 65,1 kg :D Czyli prawie 2 kg mniej po 1 dniu samych białek :) Co zmotywowało mnie do trzymania diety :) Wczoraj miałam chwile załamania i myślałam że jak dzisiaj nic nie spadnie to porzucam diete, ale na szczescie udało się :) Jeszcze tylko dzisiaj same białka i jak jutro będzie tez jakiś malutki nawet spadek to dołączam warzywa. Dzisiaj przydarzył mi się malutki grzeszek w postaci kaszki mannej smakija light 0,9% tłuszu, wiem że nie wolno kaszy mannej ale wyliczyłam że w całej kaszce jest 1 łyżeczka kaszki mannej więc na tyle moge sobie pozwolić, zamiast tego zjem 1 łyżeczke mniej otrębów. Ale jedząc ją czułam się cudownie ;)
I jak zwykle mała motywacja na dziś:


Ta modelka ma dosyc podobną budowę do mojej :) mam do czego dążyć :) Musze się zmusić i w końcu wstawić tu jakieś swoje zdjęcia, żeby później mieć porównanie. Chce tez kupić hula-hop i zacząć ćwiczyć, a w czwartek rano zamierzam wybrać się na basen, zobaczymy co z tego wyniknie..

22 sierpnia 2011 , Skomentuj

Zaczęłam od dzisiaj-zgodnie z obietnicą daną sobie :) a w moim przypadku to już sporo :) Motywuje mnie dodatkowo to że w środę mam ważne spotkanie na którym chciałabym dobrze wypaść :) Mój plan to: 2 dni ataku z Dukanem, potem białka+ warzywa- pytałam się znajomego lekarza który powiedział że ta faza jest zdrowa i przy tym się tez chudnie, a faza pierwsza obciąża nerki i organizm więc nie chcę jej stosować długo. Po dniach warzywnych planuję zmianę menu na mniej obciążające i włączenie węglowodanów. Zobaczymy co z tego wyniknie :)

Dzisiaj zjadłam rano omlet z kabanosami drobiowymi i szczypiorkiem z 3 jajek i do tej pory nie moge patrzec na jedzenie :/ A im więcej jem tym więcej chudne więc bede musiala wkrotce się zmusić do jedzenia.

A i najważniejsze: poranna waga: 67,2.. Mam nadzieję że jutrzejsza waga poranna zmotywuje mnie do dalszych starań :)

18 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

Mam już dosyć tego tycia! Od jakiegoś roku tyje systematycznie, kiedyś ważyłam 62, a teraz doszłam do 67 kg :( i obawiam się, że jeżeli nie zmienie nawyków, będzie dalej rosło :/ Główny grzech-słodycze i obżarstwo, tzn jak widze cos dobrego żadna siła mnie nie powstrzyma przed zjedzeniem. Miesiąc temu schudłam 4 kg na Dukanie i oczywiście w miesiąc wszytsko odrobiłam bo porzuciłam diete, więc od poniedziałku zaczynam od początku. Jutro wkleje zdjęcia żeby mieć porównanie przed i po i motywacje. A dlaczego zaczynam od poniedziałku? Bo w weekend wyjeżdzam do babci, a wiecie jak to jest- przecież nie bede tłumaczyc ze nie chce jesc czegostam bo sie odchudzam, bo nie chce Jej robić przykrosci :) Postaram się tylko nie obżerać, zeby zrobić dobry wstęp do poniedziałkowej diety :)


A i byłabym zapomniała: moje inspiracje :)



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.