Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Clarks

kobieta, 48 lat, Warszawa

170 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2016 , Komentarze (7)

Jestem na siebie zła, bo zamiast leżeć na kanapie powinnam być teraz pod sejmem ... ale przynajmniej podpisałam petycję na stronie  znp dotycząca zaniechania likwidacji gimnazjum. Jeśli możecie to też podpiszcie ... wiem, że to guzik da, bo zauważam, że raczej nikt nie uwzględnia głosu rodziców i nauczycieli, ale mimo to tli się we mnie nadzieja. 

8 grudnia 2016 , Komentarze (6)

Luzik w samopoczuciu .. taak!!! Ten stan trwa ;)Jestem zadowolona, spokojna i szczęśliwa. Ćwiczę, kręcę hula hop, dietę trzymam. 

Luz w spódniczce. Dziś wyciągnęłam fajną kieckę z szafy; założyłam i super!!! Jest luźna. Nie ciasna, nie opięta, nie w sam raz. Jest po prostu luźna! Kręci się wokół bez rozpinania. Lubię tak. Oczywiście ta spódnica nie jest ciuchem, który nosiłam w czasach swojej świetności, ale ALE niedawno była lekko ciasnawa.Prognozuję więc, że w styczniu założę swoje wypasione ubrania w rozmiarze 36 .... nooo dooobra ... 38, a te z rozmiaru 36 założę w lutym lub marcu.

ps. Niesamowite zmiany u mnie -> mianowicie wczoraj po 8 latach używania podkładu L'Oreal True Match kupiłam sobie podkład firmy Pupa (pod wpływem wrażenia z piątkowego makijazu) (dziewczyna)]:>

6 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Nadal się nie zważyłam ... bo wciąż mam stracha. Wiem, że muszę TO zrobić i zrobię na pewno przed upływem roboczego tygodnia. ;) Po prostu chciałabym  zobaczyć 64 kg, a obawiam się, że będzie jednak więcej. Aspiracje mam by schudnąć do 60 kg. Uważam, że to najlepsza waga dla mnie. Wyglądam (-ałam) wtedy szczupło, zgrabnie, lekko, sexi. I mam ogrom ciuchów, które właśnie są odpowiednie na tą wagę. Wezmę byka za rogi i się zważę (w piątek), a potem poinformuję na vitali, aby: a)pochwalić się sukcesem; b) pożalić na sromotną porażkę (ale tak szczerze, to tej opcji nie zakładam). Dietę trzymam, hula hop kręcę, ćwiczenia wykonuję. Więc niemożliwe abym nie schudła.

Wczoraj kupiliśmy mega wypasiony telewizor. Nie pytajcie po co, bo nie wiem ;) Nie jesteśmy tvlubni. Jedyne programy, które oglądam to Fakty i czasami (jak jeszcze nie śpię) - Szkło Kontaktowe (tak, tak, wiem - komusza telewizja ;)(smiech)) I właśnie wczoraj nagrało nas na zmianę. Mąż dla żartu wystawił ogłoszenie o sprzedaży starego telewizora i pół godziny później już był u nas kupiec. Zabrał stary telewizor, a my natychmiast popędziliśmy do sklepu po nowy. I jest! Piękne cacko ... chciałabym być tak zgrabna jak on :D

3 grudnia 2016 , Komentarze (4)

Żyję i mam się dobrze. Grzeszków żywieniowych nie popełniam, ale wczoraj nie ćwiczyłam. Jednodniową przerwę spowodował dzień kobiet.  Nie chce mi się wtedy za bardzo działać. Oszczędzam się troszkę. Wczoraj zaszłam na chwilę do Douglas i dorwała mnie w swoje ręce wizażystka. Kurczę! Fajna sprawa taki profesjonalny makijaż. Siedziałam na fotelu i zachwycałam się sobą (dziewczyna). Pani powiedziała, że dawno nikt nie miał takiej cieszynki z efektu i aż widzi sens swojej pracy :DA ja na serio nie mogłam doczekać się powrotu do domu. Wyobrażałam sobie jak przekraczam próg, a mój mąż zszokowany pyta: cóż to za piękność go nawiedza ;)(smiech) ... planowałam też wysłać fotkę synom i podpisać aby nie mieli wątpliwości, że to ich matka w nowej wersji. Bardzo fajnie mi się rozmawiało z panią wizażystką. Zaproponowałam jej aby zamieszkała ze mną na zawsze; prosty, czysty układ-> ja daję mieszkanie, ona codzienny makijaż ;)  ... jedyne co ją powstrzymało to brak zgody jej narzeczonego ;););)

29 listopada 2016 , Komentarze (1)

Kolejny dzień bez grzeszków. Za chwilę ruszam biegać. Dieta utrzymana zgodnie z porannym planem. Mąż powiedział, że schudłam :) Sama też to widzę. Spodnie luźniejsze, brzuch zdecydowanie mniejszy (ale jeszcze nie płaski). Nie szkodzi! Pracuję przecież nad tym aby był (muzyka)

Jak myślicie - co się stanie z gimnazjami??? Dla mnie reforma oświaty to totalna pomyłka. Ot reforma dla reformy. Szkoda zaprzepaścić to co  dobrze funkcjonowało. Niestety słowa pani Zalewskiej, że ma poparcie prezesa odebrały mi nadzieję. Przecież prezydent się nie przeciwstawi.

28 listopada 2016 , Komentarze (3)

Dziś trochę mnie przysypało papierami. Myślę, że tydzień minie mi pod znakiem pisaniny - muszę trochę potworzyć dokumentów, porzeźbić, powymyślać, pokombinować. Dziś nie biegałam, bo ... ehhh ... w ramach kolacji zjadłam michę kapusty kiszonej i czuję się ciężka jak bąk. Kapucha jest dla mnie zbyt ciężkostrawna. W brzuchu mi dudni jak w rurach starej kanalizacji  (nie wiem czy wystarczająco obrazowo to ujęłam), ale nie przesadzę jak powiem, że burczenie zagłusza zmywarkę. Pozostało mi jeszcze pokręcić hula hoop i poćwiczyć więc odmeldowuję się i życzę miłym Paniom spokojnych snów ... lub jeśli ktoś woli - życzę snów pełnych akcji ;):D(cwaniak)

ps. nie zważyłam się; postanowiłam dać sobie jeszcze tydzień  i zważyć się dopiero w następny poniedziałek.

27 listopada 2016 , Komentarze (8)

Minęło dziesięć dni odkąd rozpoczęłam walkę o figurę top modelki ;) Przez ten czas nie popełniłam ani jednego grzeszku. Trzymałam się planów żywieniowych, nic ponadto nie wpadło do mojego żołądka. Ruch też był taki jak chciałam. Dziś na kolację zaserwowałam sobie super napój - kubek maślanki z łyżeczką zmielonych pestek z ciemnych winogron. Dostałam to cudo od zaprzyjaźnionej ziołolubnej kobietki. Podobno te pestki są skarbnicą wartości odgrywających kluczową rolę w utrzymaniu zdrowia. Jem je! A co tam! ... dopóki nie mam po nich halucynacji, omamów słuchowo - wzrokowych, rozwolnienia tudzież zaparcia - mogę spożywać :PP  Ciekawe, może mają jeszcze działania odchudzające ? Ale byłoby fajnie!!!

25 listopada 2016 , Komentarze (2)

Kolejny dzień zaliczony na piąteczkę ;)Dieta utrzymana; jadłam zgodnie z planem i o ustalonych godzinach. Dziś też biegałam. Zmyliło mnie trochę wskazanie termometru i pod kurtkę sportową założyłam bluzę z cienkiego polaru. Jednak to było zbyt dużo. Dotychczas pod kurtką miałam zwykły t-shirt, a i tak byłam nieźle spocona. Nauczka na kolejne dni. 

Ile płynów wypijacie w trakcie dnia? Ja:dwie butelki 1,5 l plus 2 herbaty plus 1 kawa. To podobno dużo, ale mam taką potrzebę. Bardzo często odczuwam pragnienie i uprzedzam pytanie -> nie, nie mam cukrzycy ;)

ps. odczuwam lęk przed stanięciem na wagę (serio! boję się!) :( Muszę to zwalczyć w sobie i się zważyć. Będę co tydzień sprawdzała wagę i zapisywała ją na vitalii. Tak. Postanowione - zważę się w poniedziałek rano (weekend ma być bez żadnych stresów) ;)

24 listopada 2016 , Komentarze (4)

Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Dieta jak ta lala. Ruch zgodny z planem. Jutro minie tydzień jak się wzięłam za siebie i mam wrażenie, że spodnie są zdecydowanie (no dobra, nie "zdecydowanie", a troszeczkę) luźniejsze. Huuuurrra!!! Jestem zadowolona, spokojna i pełna energii :) 

Pomimo, że cały czwartek spędzam w pracy to jednak lubię ten dzień. Spotykam fajnych ludzi, jest dynamicznie i przyjacielsko. Dzięki temu czas szybko płynie. Na weekend mam kilka fajnych planów: obejrzę film, pojeżdżę na rowerze, pójdę na zakupy ... generalnie -> pożyję beztrosko  (o Matko! ale fascynujące ;)(smiech)(smiech)(smiech))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.