Nadal się nie zważyłam ... bo wciąż mam stracha. Wiem, że muszę TO zrobić i zrobię na pewno przed upływem roboczego tygodnia. Po prostu chciałabym zobaczyć 64 kg, a obawiam się, że będzie jednak więcej. Aspiracje mam by schudnąć do 60 kg. Uważam, że to najlepsza waga dla mnie. Wyglądam (-ałam) wtedy szczupło, zgrabnie, lekko, sexi. I mam ogrom ciuchów, które właśnie są odpowiednie na tą wagę. Wezmę byka za rogi i się zważę (w piątek), a potem poinformuję na vitali, aby: a)pochwalić się sukcesem; b) pożalić na sromotną porażkę (ale tak szczerze, to tej opcji nie zakładam). Dietę trzymam, hula hop kręcę, ćwiczenia wykonuję. Więc niemożliwe abym nie schudła.
Wczoraj kupiliśmy mega wypasiony telewizor. Nie pytajcie po co, bo nie wiem Nie jesteśmy tvlubni. Jedyne programy, które oglądam to Fakty i czasami (jak jeszcze nie śpię) - Szkło Kontaktowe (tak, tak, wiem - komusza telewizja ) I właśnie wczoraj nagrało nas na zmianę. Mąż dla żartu wystawił ogłoszenie o sprzedaży starego telewizora i pół godziny później już był u nas kupiec. Zabrał stary telewizor, a my natychmiast popędziliśmy do sklepu po nowy. I jest! Piękne cacko ... chciałabym być tak zgrabna jak on