No i znowu niespodziewane wydatki. Tym razem zepsuł się aparat cyfrowy i nowy będę musiała kupić, bo do serwisu nie mam jak dotrzeć no i nie wiem czy warto naprawiać. Swoją drogą aparatu szkoda, ponieważ nawet dwóch lat nie ma i dość fajny był. Teraz mam tylko aparat w telefonie, a ten za dobry oczywiście nie jest i jak tu robić zdjęcia na blogi? W poniedziałek pojadę to kupię. Na razie kombinuje.
Od kilku dni mam problem z internetem. To jest to go nie ma i za chwilę znowu jest. Wszystkie przełączki wymienione, do punktu dzwoniłam i nadal poprawy nie ma. Wczoraj mi wysiadł w czasie pracy gdy przesyłałam dane i jeszcze później gdy byłam w trakcie medytacji na spotkaniu w kręgu kobiet. Teraz znowu siada. Strasznie mnie to denerwuje.
Faza stabilizacji dukana. Zwyżka 0 60 dkg po wczorajszej uczcie czyli kaszy czarnej. Miała być zapiekanka z kaszy i warzyw w tym liści rzodkiewki, ale Krzysiek warzywa spalił.