Nowy tydzień zaczyna mi się od wyjazdu do miasta po piecyk, bo mój się zepsuł. Piecyk miał dopiero z 5 lat i już jest do niczego. To jest strasznie denerwujące, że urządzenia teraz są na chwilę. Nie to co kiedyś. Moja mama ma 30 letnie rożno i jeszcze się nim cieszy. Też bym tak chciała...
Po powrocie idziemy do ogrodu popracować trochę. A później bedę robić dżem ze śliwek, które mi pięknie w tym roku obrodziły. Drzew jest 5. wszystkie rodzą bardzo smaczne, słodkie i soczyste owoce. Jedyny problem z nimi jest taki, że atakuje je szkodnik. Objawia się to tym, że niektóre owoce są robaczywe. Trzeba będzie w przyszłym roku założyć opaski lepowe na pnie. Może to coś pomoże.
A wieczorem pewnie będę czytać, albo malować i dzień minie.
Dieta ok.
jasia242
1 września 2014, 18:40Czarodziejko ,dzisiaj chciałam być na ogródku ale w moich okolicach już drugi dzień pada. Pozdrawiam
araksol
2 września 2014, 11:06U mnie tylko ponuro jest ale nie pada...
Dana40
1 września 2014, 14:53:)
araksol
2 września 2014, 11:07:)
gilda1969
1 września 2014, 13:08Nawet nie wiedziałam, że są takie opaski lepowe na drzewa. To chyba bardzo dobre rozwiązanie. A dżem ze śliwek to pyszna rzecz:)
araksol
2 września 2014, 11:06Jeszcze z tym opaskami nie próbowałam. Uzywane są w sadach ekologicznych więc powinny zdać egzamin...