Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odkąd pamiętam jestem na diecie, codziennie myślę, że czas coś zmienić! Lata mijają i nic się nie zmienia;/ Najwyższa pora aby to przerwać!!:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5933
Komentarzy: 60
Założony: 22 marca 2011
Ostatni wpis: 27 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
iwaw2

kobieta, 37 lat, Białystok

174 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Przysiady wykonane  Dużo łatwiej jest jak wykonuję je rano i nie odkładam na później!
Poza tym aktywności fizycznej brak i diety też brak dziś rano waga pokazała 65,8 kg powinnam albo zmienić wynik na pasku albo wziąć się za siebie!!



Ciekawe jakie to uczucie posiadać taką pupę??
Chyba stałabym z nią w lustrze całymi dniami






Życzę nam wszystkim takich rezultatów!!

26 czerwca 2013 , Komentarze (10)

Dla ukazania całości mojej osoby zrobiłam zdjęcia sylwetki w stroju kąpielowym, który do momentu dzisiejszej sesji uważałam za ładny, jednak wobec tego co widzę już tak nie myślę Powinna dobrać na ten sezon coś bardziej odpowiedniego! Szczególnie dół bo mój tyłek w tych majtkach wygląda bleee  Na zdjęciach tego nie widać ale mam na nim białą siateczkę rozstępów, która mi została po okresie dojrzewania ale często ich nie widuję więc nie stanowią głównego problemu.

Dochodzę do wniosku, że moje ciało fotografowane po kawałku wygląda dużo lepiej niż w całej okazałości!! A najgorsze są moje tyły!! Mam tendencje do garbienia się i nie umiem nad tym zapanować choć bardzo bym chciała!! Brzuch gdy stoję wygląda nie najgorzej ale jak usiądę 


Jestem wysoka i zawsze miałam z tym problem, a moje ruchy niestety nie są płynne, sexy i na większości wykonanych dziś zdjęć wyszłam przepokracznie!! Te które dziś dodaje są najlepsze z tych które udało mi się zrobić






Znacie może jakąś cudowną aktywność fizyczną, która poprawia płynność ruchów, koordynację, a człowiek przy okazji przestaje się garbić??

Będę wdzięczna za wszystkie sugestie!

26 czerwca 2013 , Skomentuj

Jak już wcześniej pisałam nie umiem znaleźć pracy, utrzymać diety też nie potrafię o systematycznym ćwiczeniu to już nie muszę chyba wspominać Na domiar złego coś mnie  ostatnio podkusiło i poszłam wczoraj do fryzjera bo zmyła mi się farba (ciemny blond), a włosy stały się rudawe, bez połysku i odrost w innym kolorze już było widać. Wybrałam całkiem niedawno otwarty salon młoda fryzjerka na pewno coś doradzi fajnego ? chciałam żeby tak było. Powiedziałam że chcę jeden kolor na całe włosy jaśniejszy może być albo ciemniejszy troszkę tylko niech mi doradzi co będzie do mnie pasowało. Pani ekspert obejrzała moje włosy i stwierdziła, że mam z 7 kolorów i że jak położy farbę to będę miała różnokolorową czuprynę i "wspaniałomyślnie" doradziła blond pasemka wykonane rozjaśniaczem!! Ja w amoku (a ogólnie jestem osobą bardzo podatną na sugestie) zgodziłam się, a Pani fryzjer zaczęła nakładać rozjaśniacz i stwierdziła że włosy zmieniają kolor na zielony!! Moja reakcja SZOK!! Zmywamy to!! Pani fryzjer zachowała spokój, zawołała kosmetyczkę i obie odwijały pazłotka na mojej głowie zapalały i gasiły światło i stwierdziły że to fałszywy alarm i nic się nie dzieje więc wróciliśmy do nakładania rozjaśniacza Potem musiałam długo czekać bo podobno moje włosy były oporne i  nie chciały się rozjaśnić!! Efekt końcowy jest porażający włosy mam biało rude, wypadają garściami, pasemka zaczynają się centymetr od głowy, miejscami są plamy jaśniejsze, a innym razem ciemniejsze!! Wyglądam strasznie, aż wstyd się ludziom pokazywać i tej nieszczęsnej pracy szukać 

Całą noc szperałam w internecie bo szkoda mi włosów żeby tak od razu drugą farbę na to nakładać i boję się że wszystkie wypadną ale znalazłam przepisy na płukanki, które mają przyciemniać włosy z kawy i szałwii! Zakupiłam wszystko co potrzebne i nawet w tej chwili mam ręcznik na głowie, a włosy wypłukane jakąś śmierdzącą, ciemną wodą!! Oby szybko podziałało!!!!

Co do diety to ograniczam się gdy jestem najedzona, a gdy jestem głodna to nie myślę o diecie Ciężko mi to przychodzi, a na wadze rano ujrzałam 65,4 kg, a było już tak pięknie!! Wyzwanie przysiadowe na dziś zaliczone jak będzie dalej nie wiem



Coś w kolanach mi strzela i ogólnie to nie chce mi się już nic!!

Bo wszystko do czego ostatnio się dotknę muszę spierd...ić!!

25 czerwca 2013 , Komentarze (5)

W sobotę byłam na imprezie ciastka, chipsy, piwo (dużo piwa) w piątek zresztą podobnie!! Nie żebym narzekała ale w niedzielę około południa gdy dotarłam do domu na wadze ujrzałam 67kg!!!!!!!  Schodziłam, wchodziłam, a ten imponujący wynik nie zmieniał się ni ciut ciut!! Więc wkurzyłam się strasznie i opadłam z sił, a miałam przed sobą jeszcze 135 przysiadów, których nie chciało mi się robić już wcale i jeszcze ten upał! Smutna i zmęczona spięłam pośladki i z wielkim bólem zrobiłam ćwiczenia około 23!

W poniedziałek  staję na wagę przecieram oczy, a tam 64,5kg!!!!!!!! W jeden dzień -2,5kg to nie możliwe. Z uporem maniaka wchodzę, schodzę przestawiam wagę z miejsca w miejsce i nic 64,5! Podumałam, połączyłam wszystko w całość i wydaje mi się, że przez moje niekontrolowane melanże zbierała mi się woda w organizmie, a przez całą niedzielę chodziłam sikać chociaż wcale nic nie piłam!! Uradowana powrotem czwórki  od razu zrobiłam przysiady (140) i wszystko wskazuje na to, że połowę wyzwania przysiadowego mam już za sobą!!!

A tu zamieszczam zdjęcia porównawcze, efekty dzień 16! Nie jestem pewna czy coś w ogóle widać może źle robię te przysiady I muszę przyznać że ciężko jest sobie zrobić takie porównawcze zdjęcia żeby wyglądały tak samo!

 
              Dzień zero                                                        Dzień 16

 
             Dzień zero                                                        Dzień 16

 
             Dzień zero                                                      Dzień 16

Przede mną ta trudniejsza część!  Przysiadów coraz więcej, a motywacja spada Nie wiem czy będę robić je nadal jakichś piorunujących efektów nie widać

Poza tym nic mi ostatnio nie wychodzi tak jak powinno  Wczoraj byłam na rozmowach o pracę w trzech GOPS-ach i jestem coraz bliżej załamania jakiegoś!! Żeby być asystentem rodziny, a taką pracę mogę podjąć bo mam odpowiednie wykształcenie powinnam mieć przepracowane minimum 2 lata, gdziekolwiek nie ważne gdzie może to być utylizacja odpadów nawet! Paranoja jakaś! A ja mogę na papierze przedstawić, że mam przepracowane tylko 17 miesięcy więc praca jak zwykle trafi się komuś innemu!  Głupie przepisy!!!


18 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Dieta i ograniczenia produktów spożywczych są mi nadal obce i daleko im do ideału!! To pewnie nie wystarczy ale kupiłam sobie kilogram musli w tesco i jem na śniadanie! Tak na dobry początek Słodyczy, lodów i chipsów jeszcze nie wyeliminowałam z tym jest trudniej ale od dziś postanawiam poprawę i będę ich unikać, a lody ograniczę bo w taką pogodę nie umiem z nich zrezygnować !

Przysiady wykonuję raz lepiej raz gorzej, zdarzyło mi się raz podczas mycia zębów robić przysiady bo nie chciało mi się jakoś specjalnie do tego przygotowywać (chociaż nie zajmuje to dużo czasu), a skoro się podjęłam tego wyzwania i postanowiłam, że wytrwam do końca i nie zrezygnuję i napisałam o tym na forum publicznym to chciałam dotrzymać danego słowa I podziałało bo to zmobilizowało mnie do działania!

Efektów na razie nie widać   chyba powinnam się bardziej przyłożyć do ćwiczeń i diety! Wczoraj wymyśliłam że będę biegać ale ciężko mi wyjść z domu ale skoro o tym pisze to może dziś wyjdę i spróbuję Waga raz pokazuje 64,6 a raz 65,1 więc chyba poczekam ze zmianami na pasku nie ma co się śpieszyć jeszcze 21 dni wyzwania przede mną!!




Marzeniem mym osiągnąć podobny rezultat!!




Idę pobiegać


12 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Z dietą jest ciężej niż z ćwiczeniami wieczorami mam straszny apetyt i wciągam wszystko co napotkam na mojej drodze   Powinnam jak najszybciej zaopatrzyć się w jakieś lekkie przekąski i dużo owoców bo jem to co mam pod ręką a wychodzi na to że w lodówce są same śmiecie

Wyzwania dzień trzeci zaliczony
i 120 brzuszków też!



Moja pupa też mogła by tak wyglądać jak ta powyżej ale niestety na chwilę obecną jest tak:




i tak:



i jeszcze raz:




Ale gdy się to pozmienia będę szczęśliwa
Mam nadzieję że to wyzwanie mi w tym pomoże
A na koniec zrobię porównanie jeśli oczywiście dotrwam!!




11 czerwca 2013 , Skomentuj

Nie wiem ile potrwa ta moja kolejna próba zrzucenia wagi. Mam nadzieję, że będę pisać pamiętnik aż do chwili osiągnięcia założonego rezultatu (60 kg ) i jeszcze chwilę dłużej do czasu jakiejś stabilizacji mojej osoby!

Jak widać na pasku zimą mój ciężar wynosił 68 kg!!! (Zauważyłam, że im jestem starsza z roku na  rok jest mnie coraz więcej to o kilogram to znowu o dwa, a je nie umiem nad tym zapanować ) Gdy przyszła wiosna i piękna pogoda 3 kg zeszły same oczywiście miałam w między czasie jakieś tygodniowe głodówki i okresy zwiększonej aktywności gdzie moja waga spadała do 63 kg ale następujące na przemian okresy obżarstwa zawsze podnosiły ja do 65 kg!

Od 6 miesięcy nie umiem znaleźć sobie pracy! Zapuściłam się szalenie!   Brak mi wiary we własne siły i pewności siebie!  Mam 26 lat i mieszkam z rodzicami! Jestem w związku z chłopakiem już od prawie 8 lat i on też mieszka u rodziców! (Niby studiuje jeszcze, a zresztą po co ja go bronię!) Wkurza mnie wszystko i chcę odzyskać kontrolę nad swoim życiem, ja chcę mieć po prostu to życie bo jak na razie to żyję problemami innych ludzi! Mam serdecznie dosyć użalania się nad sobą!!

 Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wszystko to się zmieni!

Już 2 razy próbowałam wyzwania przysiadowego (tego w wersji light z mniejszą ilością powtórzeń) i nie przetrwałam pierwszego tygodnia! Nie dlatego że było ciężko i nie miałam siły bo miałam! Nie przetrwałam bo nie wierzę że uda mi się cokolwiek osiągnąć! Pora to zmienić więc wczoraj zaczęłam od nowa to trudniejsze wyzwanie!  Może tym razem pójdzie mi lepiej A zainspirowała mnie do tego pewna dziewczyna która w swoim pamiętniku podjęła z 7 różnych wyzwań i wszystkie je realizuje! Więc ja też mogę na początek jedno i brzuszki codziennie 10 więcej przez 30 dni a zaczęłam wczoraj od 100 więc dziś 110 i przysiady już zrobione



I ograniczę się w jedzeniu chociaż jeszcze nic konkretnego nie przyszło mi do głowy! Na początek odpuszczę sobie słodycze i niezdrowe przekąski zastępując je porcjami warzyw i owoców! I przyłożę się do szukania pracy!!!!!!!!!!!!



Wish me luck !

20 marca 2012 , Komentarze (1)

                Piszę ten wpis drugi raz bo mam dziś zła passę i wszystko co napisałam skasowałam Ale nic to napiszę jeszcze raz, że planowałam rzucić dziś całą moją dietę w pizdu!!!!!!!! Przez moje dzisiejsze obżarstwo ale po przeczytaniu kilku dzisiejszych wpisów ze strony głównej zrozumiałam, że nie tylko ja mam takie dni kiedy łamię zasady i nienawidzę siebie za to i chcę wszystko rzucić usiąść i żreć!!!!

               Zanim otworzyłam vitalię myślałam że jestem beznadziejna, słaba i głupia ale teraz już tak nie myślę!!! I zaczynam nowy etap diety od teraz!!! Chciałam się poużalać nad sobą jaka to jestem biedna i potrzebuję pocieszenia ale to nic nie da!! Ja dziś nie zasługujęna pocieszenie tylko na porządnego kopa w d.......!!!!!!!  To normalne, że ma się gorsze dni ale tak sobie myślę, że postaram się je przeczekać i nie będę rezygnować żeby za miesiąc albo nawet za tydzień zaczynać wszystko od nowa!!!!

Zaczynam już!!!!


Myślę sobie, że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew



Pozdrawiam wszystkie towarzyszki udręki, a szczególnie te których los dziś nie oszczędza!!!!!

19 marca 2012 , Skomentuj

               Tak jak w tytule nie mam się dziś czym chwalić bo popełniałam przez cały dzień grzechy obżarstwa i nieumiarkowania!!!!
              Trudno mi po raz drugi przerzucić się na same owoce i warzywa Myślałam, że będzie łatwiej skoro już przez tydzień mi się udało!!! A tu niespodzianka nic z tego!!!

              Jutro spróbuję na nowo, a dziś tylko zrobię brzuszki i na kolacje zjem pomarańczę!! Ale najpierw zrobię paznokcie!!! Bo przesadzałam dziś kwiatki i wyglądają teraz okropnie!!!

Obym jutro już nie maiła takiego straszliwego głodaaa!!

18 marca 2012 , Komentarze (6)

Zaczynam trzeci tydzień diety i tak sobie myślę, że jeszcze nigdy nie wytrzymałam tak długo!!!

Schudłam 4 kilogramy!!

Dziś miałam jakiś dzień grzechów bo jest niedziela!! Pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu I taka jestem głodna, że zjadłam na śniadanie zupę mleczną, dwa kawałki sernika, a na obiad kawałek pieczonego kurczaka z surówką i mnóstwo jabłek!!!! Muszę wymyślić jakieś zajęcie na resztę dnia i wieczór bo mam dziś tendencje do przesadzania

Poza tym już piąty dzień robię brzuszki Weidera i powiem wam, że są dość ciężkie albo ja po prostu nie mam żadnych mięśni Nie poddam się tak łatwo i nie zamierzam poddać się na samym początku!!!! Nadal będę walczyć z moim sadełkiem i znienawidzonymi boczkami!!!!

I czytałam dziś artykuły Michała Tombaka, który radzi aby na kłopoty z wypróżnianiem jeść:

1. Na czczo 2 nie obrane jabłka.
2. A wieczorem przed snem zjeść 2 pomarańcze, obrawszy z nich pomarańczową skórkę na grubość 1mm tak, aby biały miąższ pozostał.

Pozostałe jego zalecenia nie są chyba dla mnie ale tych dwóch zamierzam spróbować Są smaczne, a jeśli okażą się też pożyteczne to super


Na dziś to wszystko idę szukać jakiegoś pożytecznego zajęcie w trakcie którego nie będę mieć styczności z jedzeniem!!!!

Pozdrawiam i ściskam!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.