Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolinka2703

kobieta, 32 lat, Warszawa

158 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Hej kochane ! :*

Dziękuję za miłe komentarze pod poprzednim postem :) Trochę już mi spadła forma, bo brzuch wyglądał lepiej niż teraz :)
Ale strasznie mi miło!
Wczoraj się nie odzywałam , ale był u mnie mój S.
Nie było ćwiczeń, ale zrobiliśmy dwa długie spacery z psem więc z 1,5 godziny ruchu zaliczone.
Był wczoraj obiad rodzinny , ale myślę, że zmieściłam się w normie.
Deser mama zrobiła dość dietetyczny, bo mus jabłkowy na biszkoptach to taka szarlotka light , bo prakttycznie same jabłka to były :)

Dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 małe tosty pszenne + 1/4 awokado
II śniadanie: serek waniliowy
obiad: mięso pieczone bez tłuszczu + warzywa z piekarnika + sałatka z fetą
kolacja: w planach

Aktywność:
planuję Callanetics na dziś :)

Jutro jadę do lidla może uda mi się kupić buty do biegania to już jutro bym zaczęła ;)
Dzięki lumpeksowi skompletowałam mój cały strój biegacza, tylko butów mi brak.
Naprawdę w lumpeksie można takie super rzeczy wynaleźć!
Więc jak skompletowałam mój strój do biegania?

Mam takie oto legginsy (całe 15 zł dałam)


Biustonosz do biegania h&m (5 zł)

Bluza nike na polarze: (moja ma kaptur, ok 25 zł)


Rękawiczki: 3 zł

Do tego kupiłam jeszcze taką zwykłą termoaktywną bluzkę z długim rękawem żeby zimno nie było też dałam jakieś śmieszne pieniądze coś koło 10 zł. :)

Na całość wydałam ok. 60 zł :)
Dokupię buty i za całe 115 zł będę mieć już całość :)

A to moje biegające motywacje ;)


run, run, run!

Healthy | Tumblr

Ulubione | Tumblr
get fit
Fit girl

4 stycznia 2014 , Komentarze (12)

Hej kochane! :)

Dziś trzymam się dzielnie, jak obiecałam! W sensie nie tknęłam słodkiego :)

Menu:
śniadanie: 2 kromki ciemnego pieczywa z almette
II śniadanie: banan
obiad: zapiekanki z tostowego (trochę sera + ketchup + szczypiorek)
podwieczorek: jogurt z dodatkiem płatków owsianych i pestek słonecznika

Mało fit to menu, ale dziś byłam skazana na to co mama zrobi :)
Ale pochwalę się smażyłam naleśniki dla rodziny i nie zjadłam ani jednego!
Nie ma podjadania.
Będzie coraz lepiej , zrobię sobie jakąś sałatkę na kolację :)

Aktywność:
+ 50 przysiadów
+ 30 minut jazdy na rowerku (-300 kcal)
+ właśnie wybieram się na długi spacer z psem :)




Trzymajcie się szczupło ;*




3 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Hej kochane!
Jestem tu po raz enty. Tym razem jeśli zawiodę i nie wytrwam w pisaniu pamiętnika to zawieszam to.
Mam nadzieję, że tym razem się uda i nie będę po raz setny pisać Wam , że wróciłam.
Nie to , żeby mnie tu wcale nie było. Od ostatniej próby minął miesiąc, a ja ćwiczę z Callan tak ze 4 razy w tygodniu i jestem na V. , ale nie piszę.
Postanowiłam, że ćwiczenia to za mało. Dorzucam dietę, eliminacja słodyczy i racjonalne żywienie + callan/bieganie.
Wiem, że nie zwalcze figury gruszki, ale wiem ,że mogę zrobić dla siebie jeszcze dużo dobrego :) Bo nie osiągnęłam wszystkiego co się da .
Planuję schudnąć ok.3 kg.
No i dam radę.

Menu z dziś:
śniadanie: wasa z białym serem + dżem
II śniadanie: małe jabłko
obiad: zupa ogórkowa , a 3 godziny potem kasza gryczana + surówka + mały kawałek duszonego mięsa.
deser: banan
kolacja: bieluch + 2 garstki corn flakes

Aktywność:
- Callanetics
- Chodzenie 2 godziny po sklepach Jakby nie było to też spala kalorie :)

Bieganie zacznę jak mi trochę @ odpuści, bo dziś 2 dzień i nie jest zbyt fajnie ..

A tak chciałabym wyglądać

NK
NK
Want that body!

fit!

fitNie spocznę póki sama nie wkleje swojego takiego zdjęcia !
Trzymajcie kciuki, już się nigdzie nie wybieram!

Buzi i do jutra :)

10 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Hej ;*

No więc dziś ogłaszam dzień nr.2
To dopiero początek, ale każdy dzień jest tak samo ważny, a każdy jakoś zaczynał w końcu :)
Dziś krótko, nie mam siły siedzieć w pionie - ciężki dzień.
Kolokwium poszło raczej słabo, uczyłam się i naprawdę mnóstwo w to pracy włożyłam no , ale zobaczymy. Trzymajcie kciuki :)

Menu: (mało dietetyczne, ale najważniejsze nie  było słodyczy, a przez unieruchomienie na uczelni wyszło dziś jak wyszło :))

śniadanie: tost zapiekany z 1 plasterkiem sera + ketchup z oregano
II śniadanie: kanapka z serkiem pomidorowym + jogurt
obiad: talerz kapuśniaku - byłam przegłodna na uczelni i nie wiedziałam co zjeść :D
II obiad: pomidorowa z ryżem, a raczej ryż z pomidorową :)
przekąska: ziarna słonecznika

Aktywność: spacer 60 minut + Callanetics - czuje jak mi cały tyłek chodzi :D wszystkie mięśnie się naciągnęły :D

Nie mam już na nic siły, zaraz biegnę do łóżka.
Mój licencjat płacze, prosi żebym się nim zajęła, a ja nie mam czasu :c Jutro do tego przysiąde, słowo!
I zdradze Wam w wolnej chwili kilka ciekawostek, ponieważ piszę o genetycznych uwarunkowaniach otyłości u dzieci to jest pare ciekawych rzeczy , które zwróciły moją uwagę.
Na temat geny , a otyłość.
Jak chcecie to Wam o tym coś naskrobię ;)


A to moje małe marzenie:

...
chciałabym tak wyglądać :)
I tak:

lato
A tak to już w ogóle! :D
cudna

Dobranoc! :)

9 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Witam Was Kochane! ;*

Dawno mnie tu nie było (znowu..)
Ale tym razem wracam na stałe ,
Wiem, mówiłam to zeszłym razem.
Zniknęłam na długo i się zaniedbałam trochę, zdołowałam się faktem , że ćwicząc intensywnie nie uzyskałam wyszczuplenia , a wręcz przeciwnie.
A teraz przez zaniedbanie przytyłam i tyle.
Jednak ćwiczenia bez diety nie mają aż tak wielkiej mocy rażenia.
Teraz następuje kompletna zmiana taktyki, będę jeść zdrowo (tzn.MŻ i bez słodyczy!) Brak slodyczy do odwołania! Bierzemy rozwód z cukrem , nie od jutra. Od teraz.
Będę codziennie zapisywać swoje menu na Vitalii oraz ćwiczyć mądrzej. Co mam na myśli? Przepraszamy się z Callan i stawiamy na Pilates! :)
Skoro cardio , tabata i inne wyczyny mnie tylko bardziej umięśniały trzeba to od innej strony ugryźć.
A i aeroby zamieniam na 1 spacer z psem dziennie min. 30 minut. Trudno, jakoś to pogodzę z nawałem roboty.
W ogóle to powinnam siedzieć i  uczyć się do kolokwium z genetyki , ale co tam. Skończę posta i pójdę grzecznie się edukować, słowo.

Wczoraj stanęłam na wadze (pierwszy raz od 6 miesięcy)
Przytyłam..
Ważę 58 kg przy 158 cm!!
Co prawda mam @ ,ale na te okoliczność odjęłam z 0,5 kg.
Tak więc, już raz sobie obiecałam ,że nigdy więcej nie przekroczę 60 kg , a tym bardziej 70 !
Dlatego wracam do moich 53 kg, koniec tego.
Miałam plan, że od stycznia , bo święta , bo sylwester, ale cholera jasna to tylko wymówka!
Zacznę dziś, a do sylwestra mimo świąt będzie i tak lepiej niż jakbym nie zaczęła wcale! :)
Tak więc spinamy dupę i do dzieła!
Latem będę mogła się już pochwalić tym, że ciężko pracowałam zimą, bo to będzie widać.
Obiecuję.

Wymiary:
piersi : 88 cm
talia: 63 cm ( o zgrozo, pamiętam jak było 59)
brzuch: 73,5 cm
biodra: 92,5 (było 89 ...)
uda: 55,5 cm (nosz kur..)
łydka: 34 cm


Nie oszukujmy się , ale na osobie mającej 158 cm widać każdy odłożony kg.

Tak jest dziś:


Dajcie mi solidnego kopa , bo jestem zła na siebie!
Jak mogłam spierdzielić sobie wynik ciężkiej pracy
Ale pokaże na co mnie stać i będę wyglądać tak:

nogi!
...
..?
...
...

Wiem, że nigdy nie będę mieć nóg jak patyki ;)
Ale za to mogę sprawdzić przy max. wysiłku najlepszą wersje siebie ukrytą pod tłuszczykiem !
Do dzieła, czas start!

Buziaki kochane ;*



18 listopada 2013 , Komentarze (7)

Hej kochane ! :)
Postanowiłam wrócić na Vitalię. Może wpisując jadłospisy i podliczając ćwiczenia uda mi się schudnąć. Nie jestem gruba, ale się zaokrągliłam.
Nie jest to moje "widzimisię" , a sama prawda.
Ostatnio praktycznie się popłakałam gdy nie mogłam wejść w spodnie ze stycznia.
Znaczy się weszłam, ale cholera jasna, były mega ciasne i opięte.
Wniosek? Czas zmienić taktykę!
Zniknęłam z Vitalii , ale nie przestałam ćwiczyć.
Od miesiąca regularnie ćwiczę z Fitness Blenderem , ale zrobiłam błąd.
'-aaaa, skoro ćwiczę to jak zjem to ciasteczko to nie utyję'
aha, ta jasne. I tak codziennie -.-

Od ćwiczeń mięśnie ładnie się napięły, ale też i spuchły przez co uda mi poszły .
Brzuch bez zmian, ale on zawsze na końcu się zmienia.
Nogi, nogi, nogi i jeszcze raz nogi!
Dużo rozciągania, ćwiczymy - biegamy i DIETA!
Żadnych słodyczy!
Dziś pierwszy dzień elegancko zaliczony bez wcinania słodkiego :)
Mam siłę i motywację, nic więcej do sukcesu mi nie trzeba.
Cel zrzucić ok.2-3 kg
Z racji tego, że się nie ważę:
Cel - sprawić, aby spodnie były mniej opięte , sama zadecyduje kiedy owe '2-3 kg' zleciało, po zadowoleniu z efektu :D

A więc, jedzeniowo:
śniadanie : bułka pełnoziarnista z plastrem sera białego i dżemem własnej roboty (ciut dla smaku)
przekąska: 4 śliwki suszone
obiad: całe opakowanie warzyw na patelnie (450 g)
przekąska: 4 śliwki suszone + 4 morele suszone + wasa + pomidor + serek
kolacja: może będzie banan?

Dziś słabo mi wyszło jeśli chodzi o wartościowość menu, brak białka w odpowiedniej ilości, nadrobię następnymi dniami :)
Dziś nie miałam czasu, przygotowywałam prezentację i szukuje się na test z immunologii.

No i byłam dziś w moim SH i upolowałam sobie świetną kieckę z Zary :)
O taką


Jutro się odezwę :) Wymiary będą jutro wraz ze zdjęciem :)

17 października 2013 , Komentarze (10)

Hej kochane ;)

Menu:
Śniadanie: bułka owsiana z plastrem twarogu 0% i dżemem
II Śniadanie: 2 kromki chleba z samych ziaren ! pycha
Obiad: Cukinia zapiekana z mięsem mielonym i sosem pomidorowym potem pół jabłka i trochę fistaszków :)
Kolacja: jogurt wiśniowy + muesli

Daalej ćwiczę z Fitness Blenderem :)
Dziś był mój jak narazie ulubiony trening :)






+ 60 przysiadów
+ 45 minut marszu z psem





Brzucho jako tako , jestem z niego dość zadowolona, ale te nogi to tragedia :c
Dziś się załamałam próbując wciągnąć jeansy. Mam nadzieję, że to chwilowa pompa mięsniowa, ale tłuszcz też tam siedzi. Nie mogę się go pozbyć. Dziewczyny macie sprawdzony sposób na poprawę kształtu nóg?
Próbowałam 8 minute legs, Mel B, Callanetics, Chodakowskiej i biegania i w sumie spektakularnych efektów nie było. Chudły jak jadłam niewiele, ale cierpiała na tym góra, wychodziły mi żebra obrzydliwie i kręgosłup. Żebra widziałam nie tylko z boku , ale i okolice mostka można było ładnie obserwować :/ No nic, chyba taka moja 'uroda'

A co u Was?
Kilka motywacji na koniec ;)








15 października 2013 , Komentarze (8)

Hej kochane! :*

Już wczoraj miałam dać wpis, ale V. skasowała mi moje wypociny i zrezygnowałam.
Dużo się dzieje!
Wczorajszy bilans kaloryczny: 1702 kcal z jedzenia
Wyćwiczone: ok. 663 kcal-482 kcal ( 45 minutowy HIIT + 40 min spacer z psem + przysiady)

Menu dzisiejsze:
Śniadanie: 2 jajka na miękko + kromka chleba
II Śniadanie : kanapka z sałatą, ogórkiem , papryką i serem
Przekąska: banan
Obiad: jabłko + garść fistaszków + zupa krem z czosnku z niewielką ilością mozzarelli ( trochę nieogar ten obiad, ale śpieszyłam się)
Kolacja: placek warzywny + garsć fistaszków ( oczywko, te w łupinie )
Suma: 1411 kcal

Aktywność:
+ Express Calorie Blaster (ok. 90-140 kcal)

10 minut a spociłam się jak świnka!!




+ Rozciąganie
+ 60 przysiadów

Dziś trening lżejszy ze względu na czas dla mięśni na lekką regenerację ;) Jutro w planach 25 minutowe Cardio.

Wymiary:

talia: 62 cm
brzuch: 73 cm
biodra: 91 cm
udo: 56 cm było 54..
śr.uda : 51 cm
łydka: 34,5 cm,



Za 30 dni porównanie wymiarów i zdjęciowe! Zobaczymy na ile skuteczny jest Fitness Blender ;)

Będę na bieżąco wrzucać filmiki treningowe , ile zjadam , ile spalam , ale zmierzę się dopiero za 30 dni ;)

A tak będę wyglądać jak ze sobą skończę ;) Na pewno zajmie mi to więcej niż 30 dni, ale jestem gotowa ;)


fitnessrevenge: Follow for fitness! - fit and happy! | via Tumblr
(13) Tumblr
do it. | via Tumblr
Nike
</div>
                                                                                                  <div>
                  <div
                    id=
Dodaj komentarz

12 października 2013 , Komentarze (6)

Hej kochane ;*

Dziś krótko, bo zaraz mój ukochany przybywa :)

Menu:

Śniadanie : 3 sucharki + dżem własnej roboty + biały ser
II Śniadanie : kubek mleka z muesli
Obiad: 2 małe tortille własnej produkcji z warzywami , mięsem , keczupem i odrobiną sosu do gyrosa (nie powinnam, ale naprawdę było tego mało ) :)

Aktywność:


Umarłam po tym, niby 25 minut , ale wycisk niezły!

+







Miał być HIIT 80 minut , ale czasu brakło ;)


Buziaki, następny wpis w poniedziałek! Startuję z moim wyzwaniem 30 dniowym z Fitness Blender ;) Także obiecuję zdjęcia i pomiary.

Trzymajcie się szczupło ;*



11 października 2013 , Komentarze (5)

Hej kochane! ;)

Przyszła @ , ale już się zbieram! Co prawda spuchłam jak diabli, wyglądam jak mała kulka , serio. Pierwszy dzień @ to się dosłownie toczyłam, ale już jest lepiej. Biorę dupę w troki i daje z siebie wszystko!
Powiem Wam tak, wypróbowałam Chodakowską. Niestety efekt był średni. Właściwie po miesiącu oprócz tego, że przybrałam na masie mięśniowej  nogi spuchły mi od pompy mięśniowej nie osiągnęłam żadnych zadowalajacych efektów  wizualnych. Ewka nie była dla mnie.
Próbowałam Callaneticsu - po 2 miesiącach odpuściłam. Ciało się ciut wysmukliło, pupa podniosła to fakt. To nastąpiło po 3 tygodniach i od tamtego czasu ciało było bez zmian. Było lepiej, bo stałam się bardziej giętka, ale nie zadowoliło mnie to.
Najbardziej lubię biegać, ale niestety bolą mnie stawy od biegania po tym cholernym chodzniku, a nie mam gdzie indziej za bardzo no i robi się zimno. Co prawda biegać będę, bo za bardzo to lubię, ale nie będzie to standardowy punkt treningowy.

Kochane jakiś czas temu znalazłam Fitness Blender! I stwierdziłam , że w sumie czemu nie? Bardzo mi się spodobały te ćwiczenia, są przerwy na odpoczynek, są dynamiczne i czuję , że są po prostu dla mnie!
Stąd pomysł na miesiąc z Fitness Blenderem :)

Oto mój plan treningowy:

Poniedziałki - 60 minut HIIT Cardio and Abs Workout + rozciąganie
Wtorki - Fit Is Better Than Skinny Workout (37 min) + rozciąganie
Środy - At Home High Intensity Training (25 min) + Express Calorie Blaster
(10 min)   +  rozciąganie
Czwartki - 37 min Cardio + rozciąganie
Piątki - Bodyweight Cardio Workout (23 min) + relaxing Pilates Yoga Blend (15 min)
                 + rozciąganie

Weekend : reset - ale aktywny (spacery itd)

Do tego pilnuję zdrowego odżywiania.
Zmierzę się dnia 1 i 30 wyzwania FB. Konkretnie dniem nr. 1 będzie poniedziałek 14.10 , tego dnia wrzucę też poranny pomiar i obiecuję ( nie wiem jak to wytrzymam) nie zmierzę się przez cały miesiąc , aż do 14.11.
Jutro lub w poniedziałek dam zdjęcie sylwetki i oczywiście w dniu podsumowującym również wrzucę zdjęcie , aby porównać efekty :)


A dziś już nie wytrzymałam i wypróbowałam:




Jest ekstra! Genialny ten trening, czuję się po nim fantastycznie :)
Na dziś jeszcze będzie hula hop podczas oglądania Fat Killers na ipli :)

A tu jakbyście chciały sobie obczaić przemiany innych po treningach z Fitness Blender:






Na jutro planuję ostry wycisk! 1000 kcal w 80 minut :) Zamelduję jak wykonam :)

Trzymajcie się szczupło laseczki!

So do it

...

...
motywacja
wcięcie w talii ;3



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.