8 luty (dzień 34):
. 50 przysiadów
. 150 brzuszków
. 150 'cudek na tyłek'
. 1 h napinania mięśni brzucha
. 30 powtórzeń ćwiczeń 8 min abs
. 30 powtórzeń ćwiczeń a6w
. seria '10 ćwiczeń na brzuch'
7/7 !
jestem z siebie zadowolona :)
z siedmiu moich założeń ćwiczeniowych wykonałam wszystkie..
i to jeszcze nie byle jak!
w miarę spore ilości zrobiłam.
nawet czuję to dzisiaj :)
mięśnie obolałe trochę.
znaczy jak chodzę to tego nie czuję,
ale gdy chciałam zacząć ćwiczyć to się zaczęło...
już wiem, że do końca lutego za wiele nie osiągnę.
po prostu końcówka zawsze jest najgorsza,
mięśnie są przyzwyczajone do ćwiczeń i wszystko idzie dużo oporniej.
nawet wypracować jakiekolwiek zmiany jest ciężko.
ale ja się nie poddaję!
z drugiej strony jest też tak, że już osiągnęliśmy sukces ale patrzymy w lustro i mówimy 'a jeszcze nad tym trochę popracuję', 'a dobrze wyglądam, ale może być jeszcze lepiej' :)
jest ciągłe dążenie do perfekcji...
więc moje założenie jest takie:
ćwiczę do końca lutego.
pierwszy tydzień marca to jest tydzień przerwy.
później wracam do ćwiczeń.
ćwiczę do świąt Wielkanocnych.
kilka dni z tej okazji przerwy.
powrót do ćwiczeń.
i ćwiczę aż do majówki.
moje 115 dni mija 30 kwietnia.
jeśli będzie dobrze to daruję już sobie te 'katowanie' brzucha,
wtedy tylko raz na jakiś czas poćwiczę dla utrzymania efektu.
jeśli nie będzie dobrze, to przedłużam akcję do wakacji :)
a później wskakuję w bikini i plaża jest moja i mojego brzucha :)
mówiłam 'jeśli będzie dobrze', 'jeśli nie będzie dobrze'.
już jest dobrze!
ale ja chcę IDEALNIE ! :)