1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
8 luty (dzień 34):
. 50 przysiadów
. 150 brzuszków
. 150 'cudek na tyłek'
. 1 h napinania mięśni brzucha
. 30 powtórzeń ćwiczeń 8 min abs
. 30 powtórzeń ćwiczeń a6w
. seria '10 ćwiczeń na brzuch'
7/7 !
jestem z siebie zadowolona :)
z siedmiu moich założeń ćwiczeniowych wykonałam wszystkie..
i to jeszcze nie byle jak!
w miarę spore ilości zrobiłam.
nawet czuję to dzisiaj :)
mięśnie obolałe trochę.
znaczy jak chodzę to tego nie czuję,
ale gdy chciałam zacząć ćwiczyć to się zaczęło...
już wiem, że do końca lutego za wiele nie osiągnę.
po prostu końcówka zawsze jest najgorsza,
mięśnie są przyzwyczajone do ćwiczeń i wszystko idzie dużo oporniej.
nawet wypracować jakiekolwiek zmiany jest ciężko.
ale ja się nie poddaję!
z drugiej strony jest też tak, że już osiągnęliśmy sukces ale patrzymy w lustro i mówimy 'a jeszcze nad tym trochę popracuję', 'a dobrze wyglądam, ale może być jeszcze lepiej' :)
jest ciągłe dążenie do perfekcji...
więc moje założenie jest takie:
ćwiczę do końca lutego.
pierwszy tydzień marca to jest tydzień przerwy.
później wracam do ćwiczeń.
ćwiczę do świąt Wielkanocnych.
kilka dni z tej okazji przerwy.
powrót do ćwiczeń.
i ćwiczę aż do majówki.
moje 115 dni mija 30 kwietnia.
jeśli będzie dobrze to daruję już sobie te 'katowanie' brzucha,
wtedy tylko raz na jakiś czas poćwiczę dla utrzymania efektu.
jeśli nie będzie dobrze, to przedłużam akcję do wakacji :)
a później wskakuję w bikini i plaża jest moja i mojego brzucha :)
mówiłam 'jeśli będzie dobrze', 'jeśli nie będzie dobrze'.
już jest dobrze!
ale ja chcę IDEALNIE ! :)
8 luty (dzień 34):
. 50 przysiadów
. 150 brzuszków
. 150 'cudek na tyłek'
. 1 h napinania mięśni brzucha
. 30 powtórzeń ćwiczeń 8 min abs
. 30 powtórzeń ćwiczeń a6w
. seria '10 ćwiczeń na brzuch'
7/7 !
jestem z siebie zadowolona :)
z siedmiu moich założeń ćwiczeniowych wykonałam wszystkie..
i to jeszcze nie byle jak!
w miarę spore ilości zrobiłam.
nawet czuję to dzisiaj :)
mięśnie obolałe trochę.
znaczy jak chodzę to tego nie czuję,
ale gdy chciałam zacząć ćwiczyć to się zaczęło...
już wiem, że do końca lutego za wiele nie osiągnę.
po prostu końcówka zawsze jest najgorsza,
mięśnie są przyzwyczajone do ćwiczeń i wszystko idzie dużo oporniej.
nawet wypracować jakiekolwiek zmiany jest ciężko.
ale ja się nie poddaję!
z drugiej strony jest też tak, że już osiągnęliśmy sukces ale patrzymy w lustro i mówimy 'a jeszcze nad tym trochę popracuję', 'a dobrze wyglądam, ale może być jeszcze lepiej' :)
jest ciągłe dążenie do perfekcji...
więc moje założenie jest takie:
ćwiczę do końca lutego.
pierwszy tydzień marca to jest tydzień przerwy.
później wracam do ćwiczeń.
ćwiczę do świąt Wielkanocnych.
kilka dni z tej okazji przerwy.
powrót do ćwiczeń.
i ćwiczę aż do majówki.
moje 115 dni mija 30 kwietnia.
jeśli będzie dobrze to daruję już sobie te 'katowanie' brzucha,
wtedy tylko raz na jakiś czas poćwiczę dla utrzymania efektu.
jeśli nie będzie dobrze, to przedłużam akcję do wakacji :)
a później wskakuję w bikini i plaża jest moja i mojego brzucha :)
mówiłam 'jeśli będzie dobrze', 'jeśli nie będzie dobrze'.
już jest dobrze!
ale ja chcę IDEALNIE ! :)
buziaki ! ;*
wilimadzia
10 lutego 2013, 16:31też ciągle dążę do perfekcji :)
malutkanat
10 lutego 2013, 14:09za 40 dni beda zdjecia:) narazie nie ma co wsatwiac:)
BlueAngel11
10 lutego 2013, 11:34Gratuluje sily do wykonywania tych wszytskich cwiczen ;* Bardzo motywujesz!
magda112131
10 lutego 2013, 11:15moja motywacjo ćwiczeniowa:* dzisiaj ruszam do boju i biorę się za ćwiczonka:)))
Tysiia
9 lutego 2013, 23:50ha! u mnie też jest dobrze, ale ja też chcę IDEALNIE. ale obawiam się, że ideałów nie ma :) i będę wciąż dążyć do perfekcji :D
rroja
9 lutego 2013, 23:44to jeszcze zrób tak, żeby i mi się ćwiczyć chciało :D dziękuję i też powodzenia! :)
rroja
9 lutego 2013, 23:19podziwiam Cię za tę chęć do ćwiczeń :)
prosiatko
9 lutego 2013, 21:12Moje miesnie tez juz sie przyzwyczaily i nie widze zmian po ostatnim tygodniu. Dociagne to do 16 lutego (jak w temacie na forum) i jak bede chciala jeszcze cwiczyc to zaczne Mel B na brzuch :) ale ja robie tylko absy a Ty 20 razy tyle :D
aurinzu
9 lutego 2013, 20:58jeszcze troszkę i powrócę do tych 59 kg ! :)) Dziękuję za miły komentarz :*
panna.cotta
9 lutego 2013, 20:54Aa znam to ćwiczenia ;) Dzięki!
panna.cotta
9 lutego 2013, 20:18Co to za cudka na tyłek?
austryjaczka1
9 lutego 2013, 20:15Gratulacje ;] Tak, ćwicze na brzuch: codziennie 40 brzuszków, 80 skrętobrzuszków i 21 półbrzuszków. Oprócz tego ćwiczenia na nogi, biegam i rozciągam się. Staram się napinać mięsnie brzucha.
aurinzu
9 lutego 2013, 20:03oj jeszcze będzie idealnie :) perfekcjonistko nasza ! :* Oj tak mięśnie się niestety przyzwyczajają ;/ to jest najgorsze, bo mam wrażenie, że powinnam ćwiczyć więcej i więcej ;/ a tyle czzasu to ja nie mam