Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malastokrotka88

kobieta, 36 lat, Warszawa

150 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do końca wakacji walczyć o swoją sylwetkę!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 czerwca 2010 , Komentarze (3)

...gdyż jestem potwornie samotna.

Mam tylko chłopaka, który ma już zwyczajnie dość tej mojej samotności i wynikającego z niej smutku na co dzień.
Z nikim się nie znajomię, nie koleguję, nie przyjaźnię. Z nikim.
Okropne uczucie - bo nawet jakbym znikła, to nikt by za mną nie tęsknił.

Potworne.

29 czerwca 2010 , Komentarze (2)

I tak ma być!

Jutro już koniec uczenia się, czyli przesiadywania w domu i ciągłego jedzenia!!!

Nareszcie!!! Już ze sobą nie wytrzymywałam! Przez to objadanie muszę poczekać z basenem, żeby troszkę brzuszek spadł, ech, głupota najzwyklejsza...

Trzymacie za mnie kciuki? ;)

EDIT
Plan na jutro:
I 2 kromki żytniego z polędwicą i pomidorem
II batonik fitness
III jakiś owoc/jogurt nat.
IV duuużo wody

28 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Elo, Dziewczęta!

Chciałabym Wam tu pisać: "Dieta super! Ćwieczenia super! Talia i nogi jak marzenie!"

Ale nie mogę... :(

Owszem, biegam zawzięcie - bieg Samsung Irena Women's (5km) zaliczam do udanych (poprawiłam swój czas z biegu Konstytucji o 8 minut!!!)... już zamierzam się zapisać na nocny bieg Powstania Warszawskiego (10km), więc ćwiczyć muszę co nie miara ;)
Ułatwić treningi ma mi stronka: http://run-log.com/training/ - na serio fajna sprawa!

Ale jeśli chodzi o jedzonko..to zdaje się, że mój organizm nieźle sobie ze mną pogrywa :( Cały czas w głowie słyszę głos: "daj węglowodanki, daj!!!", a ja potulna i głupia daję...

W związku z powyższym nie tyję, bo biegam, ale też nic a nic nie chudnę :( a przydałoby się, choć te 2 kg :(:(:(

Jeśli umiecie mi jakoś pomóc...Powiedzieć do słuchu...Cokolwiek...


24 czerwca 2010 , Komentarze (1)

...a ja jem i jem :(

żal - jak to mówi moja młodsza siostra

piję na potęgę, a i tak ciągle chce mi się mlamlać gębą :(

i jeszcze ten deszcz...

23 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Hejka!!!

Dziękuję za każde miłe i mobilizujące słowo od Was, Dzieczyny!!! ;*

Zaliczyłam z rana pełną godzinę bieganka! :)

Niestety po powrocie do domku rzuciłam się na jedzonko :( ...ale było to przed 12., więc mam nadzieję, że sporo poszło jeszcze na poczet rozkręconego metabolizmu potreningowego, a resztę jakoś w ciągu dnia spalę (duuużo nauki!) i będę się dalej pilnować, i duuużo pić wody, zielonej herbatki i miętki ;)

Miluśkiego dnia!!!


21 czerwca 2010 , Komentarze (7)

Hej!

To słaby okres dla mnie...:( Po tym wypadku jestem jakaś osowiała, cały czas jem :(
Dziś miałam egzamin i w ogóle nie mogłam się skupić, nie myślałam...
Przykro, że taka rzecz, niezależna od Nas, jest w stanie niszczyć i dezorganizowac życie.

Błagam o pomoc! Jakąkolwiek!
Niedługo ktoś zapyta czy przypadkiem nie jestem w ciąży...tak już się zapchałam, objadłam ;(
A ja nawet nie mam motywacji, bo jestem taka 'niedożycia'...
Na nogach mam siniaki, że nawet założenie sukienki nie może być moją motywacją...

Jedyną rzeczą jest bieg - 26 czerwca (sob) na Agrykoli jest Samsung Irena's bieg charytatywny dla Amazonek!!! Będą biegły same kobietki...pewnie większość szczupłych, o pięknych wymodelowanych sylwetkach...ech :( Myślicie, że dam radę w te 4 i pół dnia się oczyścić i jakoś unormować?!?!?

18 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Ech...powinnam leżeć do góry brzuchem i odpoczywać, ALE oczywiście jest tyle spraw do załatwienia JUŻ.

Rano udało mi się pobiegać :) Co prawda tylko 30 minutek, ale zawsze coś! Byle nie wyjść z formy!

Objadłam się dziś niesłychanie - przez ten, kurde, stres :(
Od jutra postaram się lepiej pilnować!

Jutro mam urodzinki brata, czyli małą, rodzinną imprezkę...będzie dużo jedzonka, ale jak zobaczę flaki, to na wszystko przejdzie mi ochota :P

W niedzielę jestem z komisji wyborczej...a w poniedziałek mam egzamin, na który wypadałoby się pofatygować.

Oprócz kwestii wypadku spotkało mnie niedawno też coś smutnego: padł mi mój rowerek...był z TESCO, więc nie dziwota :( ale i tak żałuję...a $ na nowy sprzęt brak...ech.

Dobra, koniec narzekania!
Jutro też dzie zaczynam od biegu! Może wieczorem uda mi się uciec z rodzinnej imprezki i pojeździć na mamy rolkach :)

C i e p l u t k o   p o z d r a w  i a m  !!!

17 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Taka jestem obolała, że w nocy musiałam spać na plecach (a tego nie lubię!)...

Jeśli chodzi o moje jedynki, to Pani Dentystka Moja Ukochana (o dziwo, na NFZ!) ślęczała ponad 2h, żeby coś dokleić (widziała mój strach i smutek)..będzie trzeba jeszcze troszkę poprawić, ale przynajmniej mogę wyjść do ludzi :P Jest niestety obawa, że ząbki obumrą albo coś będzie się działo i będzie potrzebne dodatkowe leczenie...:(

Dziś rano byłam u mojego lekarza Iszego kontaktu - dał mi 2 tyg. zwolnienia i jakieś proszki przeciwbólowe.

Ludzie się na mnie gapią na ulicy, bo mam szramę na cały podbórdek...nawet Pan w banku nie wytrzymał i się żartem zapytał co to... głupio Mu było jak powiedziałam.
Jutro idę na policję złożyć zeznania...a potem będę walczyć o odszkodowanie od tego dziada.

Cóż...jutro mam egzamin, ale oczywiście się na niego nie wybiorę :( Następny termin za tydzień (obym już miała siłę się pouczyć)... Kurna! Akurat w sesji! :(

BARDZO DZIĘKUJĘ za słowa otuchy i wsparcia!!! Jesteście niesamowite!
Żadnej z Was nie życzę takiego wypadku! I proszę: uważajcie! Zawsze i wszędzie!

16 czerwca 2010 , Komentarze (7)

Zostałam dziś potrącona przez samochód!  Miałam zielone światło, szłam po pasach!
Poszły mi dwa zęby (na szczęście moja dentystka już mi je 'zrobiła' - choć wiadomo, że to już nie sa moje kochane jedynki) , jestem cała obolała... Mam nadwyrężoną i spuchnietą całą szczękę ... Przez tydzień, dwa mam jeść same papki i się oszczędzać... W szpitalu badali mnie od g.9 do 18.... przez ten cały czas byłam naczczo, bo nawet nie zdążyłam zjeść śniadania

Dziewczyny, Uważajcie na przejściach dla pieszych!
Nawet na zielonym!
Ograniczone zaufanie musi jednak być przeowdnią myślą....!

13 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Wczoraj zepsuł mi się rower... pewnie nawet nie opłaca się go naprawiać  :( Czyli nie mam na czym jeździć...bo na nowy mnie nie stać. Super.
Do tego mam okres i się obżeram jak świnia! Teraz jestem obrzydliwą świnią!

Jakoś można jeść mniej..ba! nawet prawie nic nie jeśc..a ja?! nawet jak jest upał 38 stopni, to zagrzeje piekarnik i upiekę frytki...taka jestem twarda. Dupa z taką twardością.

Chyba już nic i nikt mi nie pomoże :(

EDIT:
coś mi się zrobiło na policzku, strasznie swędzi...babcia mówi, że to jakiś liszaj :/ Znacie na to jakieś sposoby czy muszę iść do lekarza?!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.