Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dodatkowe 'atrakcje'....


Wczoraj zepsuł mi się rower... pewnie nawet nie opłaca się go naprawiać  :( Czyli nie mam na czym jeździć...bo na nowy mnie nie stać. Super.
Do tego mam okres i się obżeram jak świnia! Teraz jestem obrzydliwą świnią!

Jakoś można jeść mniej..ba! nawet prawie nic nie jeśc..a ja?! nawet jak jest upał 38 stopni, to zagrzeje piekarnik i upiekę frytki...taka jestem twarda. Dupa z taką twardością.

Chyba już nic i nikt mi nie pomoże :(

EDIT:
coś mi się zrobiło na policzku, strasznie swędzi...babcia mówi, że to jakiś liszaj :/ Znacie na to jakieś sposoby czy muszę iść do lekarza?!

  • Possible

    Possible

    15 czerwca 2010, 08:18

    Tez mam 5 kilo do zrzucenia......

  • Possible

    Possible

    13 czerwca 2010, 18:03

    Ja tez dzisiaj jem i jem :( za duzo :(:( a to na poliku to nie wiem co, ale bym sie wybrala szybko do lekarza, zeby sie nie rozwinelo w koncu to twarz! Zycze SILY!!!!

  • Pigletek

    Pigletek

    13 czerwca 2010, 14:19

    przerzuciłam się na chodzenie czy to z kijkami, czy bez. Do tej pory ZAWSZE jeździłam na rowerze. Kocham rower :) Tyle, że mam go zamontowany na ścianie, przy suficie. Bardzo trudno i niewygodnie się go zdejmuje. Dla osoby przy moim wzroście jest to niemożliwe. Zawsze ściągał mi go tata ale jest po operacji serca i nie może dźwigać. Stąd to moje łażenie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.