Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

24-latka.Szczęśliwa mężatka. Młoda mama dwójki dzieci ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2575
Komentarzy: 20
Założony: 20 lutego 2014
Ostatni wpis: 22 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zlota-rybka

kobieta, 34 lat, Gdańsk

177 cm, 70.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

22 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Hej :P 

Dawno mnie nie było ale trochę się działo w moim życiu. 

Postanowiłam dziś wejsć bo mam tu pomiary ciała z ostatniego odchudzania a że znów się odchudzam to chciałam porównać :D I miłe zaskoczenie bo różnica jest ;) wagowo do mojego celu jeszcze zostało ale zmiana celu z 70 na 68 !! :) 

a diety konkretnej nie mam. jem mniej i zdrowiej i staram się ćwiczyć 5 dni w tygodniu i na razie się trzymam ;) najważniejsze że widać efekty. :)

16 marca 2014 , Komentarze (1)

I w końcu się doczekałam pomiarów. :) Więc na wstępie, dziś siostra mnie uświadomiła gdzie są biodra :P zawsze mierzyłam w najszerszym miejscu na brzuchu a okazało ze są niżej :P no ale trudno, podam wymiary tam gdzie mierzyłam :)

WAGA: Przed 80kg  po 74,6 = -5,4kg

Szyja: 34cm - 33cm = 1cm

Biceps: 32cm - 30cm = 2 cm

Piersi: 95cm - 91 cm = 4 cm 

Talia: 84 cm - 79 cm = 5 cm 

Brzuch (1,5cm nad pępkiem): 97cm - 95cm= 2cm 

brzuch w najszerszym miejscu (moje stare biodra:P) : 107cm-102cm= 5 cm

udo: 65cm - 64cm = 1cm 

łydka: 40 cm - 39cm = 1cm

W SUMIE -21 CM :)

a TERAZ ZDJĘCIA:

PRZED

PO:

Ja widzę różnicę, to chyba najważniejsze :) Czekam na wasze opinie. Pozdrawiam!!

14 marca 2014 , Komentarze (1)

Hej wszystkim.! 

Wczorajszego dentystę przeżyłam całkiem nieźle, zęba zrobiła mi w 15 minut. Wszystko ładnie pięknie gdyby nie to że przy znieczulaniu w policzku pękło mi naczynko i zrobił się krwiaczek od środka i mam bańkę na policzku jakbym trzymała coś w buzi :( boli niestety i niestety będzie schodzić parę dni... A zębów jeszcze kilka mam do zrobienia.. w sumie na każdym coś mam do robienia... 

Jedynym plusem tego małego wypadku było to ze Pani kazała mi jeść lody :D i robić okłady. Więc moje sumienie pozwoliło mi tylko na jednego loda. Myślałam że przez noc coś się zmniejszy ale niestety nie :( W ogóle miał ktoś z Was coś takiego kiedyś? 

Waga cały czas leci w dół :) Dziś już 75,4 :) No to mam nadzieję że do niedzieli te 400g zejdzie bo wtedy robię zdjęcia i pomiary :) 

Wczoraj robiłam przymiarki starych spodni i w 4/6 wchodzę :D co prawda nie leżą jeszcze tak idealnie jakbym chciała ale porównując miesiąc temu wtedy gdy nie mogłam zupełnie wejść czy się zapiąć to ogromny dla mnie sukces :) 

Dziś ładna pogoda więc pewnie z dzieciaczkami pójdę na spacerek. A i moje zatoki już dużo lepiej :) mam nadzieję że nie nawróci mi choroba. Pozdrawiam i życzę miłego dnia!! 

12 marca 2014 , Komentarze (1)

Zatoki dalej zawalone... Ciężko mi przez to cokolwiek robić a muszę się zajmować dziećmi i sprzątać w domu... nie mam na nic siły. 

Dietę trzymam. Choć nie do końca jest zdrowa. Żołądek mi się skurczył i nie mam ochoty na 4 posiłki w ciągu dnia. Staram się coś tam jeść w małej ilości. Wraca mi ochota na słodycze =/ Skubnę czasem coś słodkiego ale liczę kcal żeby nie było za dużo. Waga cały czas do przodu, dziś już równe 4kg mniej. To mnie tylko motywuje do ćwiczeń bo przez choróbsko nie mam ochoty ani siły... 

Jutro idę do dentysty =/ Boję się. Nienawidzę tam chodzić ale muszę bo nie mogę nic gryźć prawą stroną. Coś mam z zębami. I przez te zatoki w ogóle bolą mnie zęby. Zresztą z zębami zawsze miałam problemy. I mnóstwo kasy już wydałam na dentystę, tym razem udało mi się znaleźć na NFZ więc może coś mi się  uda zrobić na fundusz.

Dziś na poprawę humoru chciałam zjeść sobie w ramach obiadu pizzę guseppe, ale jak zobaczyłam ile kcal ma jedna pizza (niecałe 1000 kcal!!) to zrezygnowałam po części.. zjadłam ćwiartkę z tej pizzy (około250-300kcal) ale żałuję bo mój żołądek odzwyczaił się od takiego jedzenia i ciężko mi na żołądku i cały czas mi się odbija takim tłuszczem... Poćwiczę to pewnie poczuje się lepiej. 

3majcie się. :)

10 marca 2014 , Komentarze (1)

Witam wszystkich. Jakoś tak mi czas szybko mija że nie mam kiedy wejść i napisać. W dodatku taka piękna pogoda więc staram się wychodzić z dzieciakami :) 

Generalnie diety ściśle się trzymam i ćwiczę. W niedzielę miałam przerwę od standardowych ćwiczeń bo mój organizm już się tego domagał. W końcu 5 dni w tygodniu ćwiczeń wystarczy. Ale zamiast ćwiczeń mieliśmy wczoraj parokilometrowy spacerek :) 

Dzisiaj chciałam iść na rower ale przez ostatnie bieganie dowaliłam sobie zatoki i jest jeszcze gorzej z katarem więc chyba poćwiczę w domu... No ale jeszcze zobaczę bo strasznie mnie kusi ten rower tym bardziej w taką pogodę no i dłuuuuugo nie jeździłam..

Waga powolutku leci w dół. Już jest 76,4 ;) prawie 4kg za mną :) 
Wczoraj byłam w lidlu i wpadły mi w oko czerwone jeginsy. Oczywiście rozmiary były tylko 36,38 no i po objazdach lidlów znalazłam rozm. 40 i wzięłam je mimo że to nie mój rozmiar jeszcze bo taki to nosiłam przed ciążą... ALE w domu przymierzyłam i weszłam w nie!!! I czułam SIĘ CUDOWNIE! co prawda troszkę luźniejsze jeszcze mogłyby być bo troszkę mi się marszczyły na udach z tyłu ale i tak nie wierzyłam że w nie wejdę i super w nich wyglądałam :D na razie ich nosić nie będę poczekam aż będą leżeć idealnie!! 

Za tydzień robię pomiary i zdjęcia! Coraz bliżej :D POZDRAWIAM!

7 marca 2014 , Komentarze (1)

Hej !
Dzisiaj wchodzę na wagę i już jest 76,7!! :D Miałam cel że do końca tygodnia ujrzę tą szóstkę w środku a tu niespodzianka!!! Jednak więcej posiłków bardziej się sprawdza niż głodówka ;) hurra :D cieszę się jak gwizdek :P 

Zaraz zaczynamy kolejny dzień dietki - śniadankiem ;) Miłego dnia!!

6 marca 2014 , Komentarze (1)

WITAM! 
Kolejny dzień diety i ćwiczeń za mną ;) 
Dziś na wadze kolejne 100 g mniej :D Mam nadzieję że uda mi się do poniedziałku zrzucić te 400 g jeszcze :) 

Dziś moja dieta wyglądała całkiem przyzwoicie, a mianowicie zjadłam: 
śniadanie: 2x wasa z masłem szynką z indyka pomidorem i kiełkami z rzodkiewki
II śniadanie : kawa z siostrą + 2 plastry ananasa+ćwiartka pomarańczy + 2 ciastka belvita 
Obiad: Okropna zupa pieczarkowa + 2x kółko ryżowe (Czemu okropna? bo pierwszy raz robiłam z gotowych zup mrożonych typu Hortex... to była bardziej woda z kostkami rosołowymi i resztkami warzyw niż zupa... Pierwszy i ostatni raz.) 
Kolacja: danio waniliowe light i 1 ciasteczko belvita 

Zamiast ćwiczeń pobiegałam sobię :) przebiegłam 2,6km w jakiejś 30 minut więc moje dzienne 30 minut ćwiczeń zaliczone ;) 
A to moja motywacja dzisijesza do biegania :D

Jeszcze chorujemy w domku :( mnie też męczy ten okropny katar... Niech już sobie pójdzie... 

AAA i zapomniałam. Z ciekawości sie zmierzyłam zobaczyć postęp i w biodrach -3 cm :D Choć najbardziej zależy mi na udach bo są ogromne. 

A nawiązując do drugiej części tematu... Nie obrażając nikogo ale nie rozumiem tych młodych (14,15,16 lat) które ważą po 50 kg i usilnie próbują schudnąć... A później się będziemy je oglądać w programach o anoreksji i bulimii... działają mi na nerwy takie pamiętniki.  No ale to nie moja sprawa, tak tylko piszę sobie. ;] 

Teraz czas na kąpiel i w końcu do łóżka. Dzieciaczki słodko śpią mam nadzieję że dadzą mi pospać w nocy :) DOBRANOC!! :)


5 marca 2014 , Skomentuj

HELLO!

Tak jak wczoraj pisałam oczywiście na wagę weszłam rano :P 77,5kg więc 100 gram mniej :D

Dzisiaj się postarałam i moje menu wyglądało już o wiele lepiej. 
A mianowicie: 
Śniadanie: parówka z szynki + wasa z masłem 
2 śniadanie: 200ml activi + wafel ryżowy
obiad: sałatka z makrelą (wstawię zdjęcie bo ładna i przepyszna wyszła a i przepis dodałam:P)
Kolacja: reszta activi (ok.100ml) + 50ml jogurtu naturalnego z otrębami, suszoną żurawiną i rodzynkami 

Oprócz tego trochę soku pomidorowego, woda i leki. 
Chyba lepiej mi poszło prawda? :) 

W poniedziałek mijają 3 tygodnie mojego odchudzania a ja już widzę delikatne efekty. Oto moje spostrzeżenia : Ramiona mi się wysmukliły i obojczyki są bardziej widoczne, po za tym to wydaję mi się że trochę mi celulit na nogach zmalał :D Zdjęcia porównawcze dopiero za ponad 2 tyg. Oby było widać różnicę bo wtedy motywacja mi spadnie =/ 

Dzisiejsze ćwiczenia: 
Rozgrzacjiewka w postaci tańca 5 min + Mel B Cardio 15min + Mel B brzuch 10 min = 30 minut 
A przed południem miałam ponad godzinny spacer z moim synusiem :) 
Dzień zaliczam do udanych :)

Jutro i tak się zważę :P Nie umiem tego nie robić. A teraz idę pić choligrip i zaraz spać. 
DOBRANOC!!

5 marca 2014, Skomentuj
krokomierz,5559,55,389,30819,2780,1394049710
Dodaj komentarz

4 marca 2014 , Komentarze (3)

Hej wszystkim. 
Wczoraj pisałam że od dziś nie wchodzę na wagę do następnego tygodnia ale nie dałam rady. WAGA TO MOJE UZALEŻNIENIE! nie umiem rano się nie zważyć =/ no ale dzisiaj się miło zaskoczyłam bo waga wróciła do normy i znów 77.6 :) mam nadzieję że jutro będzie parę gram mniej :) 

Wczoraj niestety nie ćwiczyłam bo dzieci w domku chore i nimi cały dzień i noc się zajmowałam. Zresztą sama jestem chora i w dodatku mam @ więc odpuściłam. 
Dzisiaj za to potańczyłam 15 minut + MEL B CARDIO = 35 minut ćwiczeń ;) 


Dietę dziś trzymam :) 
Na śniadanie - miseczka musli z owocami i mlekiem 0,5. 
Obiad - fasolka po bretońsku + 2x wasa 
Kawa i banan 
Woda, 2x choligripp, 2xdelicja :P 

Ochota na słodycze na szczęście już się zmniejsza bo @ przechodzi. Dzięki bogu :)

Tak w ogóle to wiem że mało jem ale dziś ta fasolka mnie długo trzymała a po za tym z tymi moimi dzieciakami to zapominam o jedzeniu...  

Mąż wyjechał i do piątku sama z dzieciaczkami :( 
Teraz chwila relaxu : choligrip i "NA WSPÓLNEJ" :P a później seeen. DOBRANOC!!

PS. RANO SIĘ I TAK ZWAŻĘ :P 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.