Wczoraj pisałam że od dziś nie wchodzę na wagę do następnego tygodnia ale nie dałam rady. WAGA TO MOJE UZALEŻNIENIE! nie umiem rano się nie zważyć =/ no ale dzisiaj się miło zaskoczyłam bo waga wróciła do normy i znów 77.6 :) mam nadzieję że jutro będzie parę gram mniej :)
Wczoraj niestety nie ćwiczyłam bo dzieci w domku chore i nimi cały dzień i noc się zajmowałam. Zresztą sama jestem chora i w dodatku mam @ więc odpuściłam.
Dzisiaj za to potańczyłam 15 minut + MEL B CARDIO = 35 minut ćwiczeń ;)
Dietę dziś trzymam :)
Na śniadanie - miseczka musli z owocami i mlekiem 0,5.
Obiad - fasolka po bretońsku + 2x wasa
Kawa i banan
Woda, 2x choligripp, 2xdelicja :P
Ochota na słodycze na szczęście już się zmniejsza bo @ przechodzi. Dzięki bogu :)
Tak w ogóle to wiem że mało jem ale dziś ta fasolka mnie długo trzymała a po za tym z tymi moimi dzieciakami to zapominam o jedzeniu...
Mąż wyjechał i do piątku sama z dzieciaczkami :(
Teraz chwila relaxu : choligrip i "NA WSPÓLNEJ" :P a później seeen. DOBRANOC!!
PS. RANO SIĘ I TAK ZWAŻĘ :P
kissies
4 marca 2014, 23:31Waga raz w tygodniu a bardziej skup sie na posiłkach bo raz jest ich za mało a dwa nie sa dietetyczne.Fasolka po bretonsku i delicje raczej czymś zatap
Rufna
4 marca 2014, 22:51Ja się na szczęście przestawiłam na ważenie raz w tygodniu ;)