Długo mnie nie było, wiem wiem . Ale już wracam na dobre .
Zmieniłam całkowicie mój tryb żywieniowy-dietowy-sportowy. Do końca marca miałam bardzo zwariowany czas i dietę niby trzymałam, ale sporo imprezowałam więc no niestety, coś za coś... Ale 2 tygodnie temu stał się w moim życiu taki PRZEŁOM. Stwierdziłam, że no sorry albo będę imprezować jak na studenta przystało i po studiach będę wyglądać jak gruba berta. Albo odpuszczę sobie taki styl życia i wezmę się za siebie i po studiach będę wyglądać jak sexi lala ;D Oczywiście to 2gie bardziej mnie zmotywowało.
Odstawiłam całkowicie :
*białomączne produkty (makaron, chleb, biały ryż),
*słodycze i cukier (ciasta , ciasteczka, czekolada, cukier, słodkie i gazowane napoje, soki jedynie piję kiedy sama je robię)
*fastfoody (pizze <3, kebap itp)
*smażone mięsa ( z tym było najtrudniej, uwielbiam mięso ) ale zamieniłam na gotowane i nie ma tragedii
*ziemiaki
Oprócz tego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, nie robię nic specjalnego, żadnych wyszukanych ćwiczeń. Co 2gi dzień +weekendy (jeśli tylko pogoda pozwala) robię około 30km na rowerze i spacery.
+ Pije bardzoooo dużo wody i herbaty zielonej.
+ Zmniejszyłam porcję posiłków, jem 4/5 dziennie ale mniejszych :)
I oto takim sposobem postanowiłam zrzucić moje nadprogramowe kilogramy. Czy mi się to uda? Nie wiem, ale wierzę w to z całych sił!!!
Oprócz tego że pasuje mi taka dieta i taki tryb ćwiczeń, czuję się rewelacyjnie. Bezsenność minęła, zasypiam niemal od razu po wejściu do łóżka, jestem jakaś weselsza bo nie robię rzeczy, których robić nie lubię ; )
3majcie kciuki : )
Pozdrawiam Suszi : *