Wczoraj byłam u mojej przyjaciółki, często rozmawiamy na różne tematy.Wczoraj zgodnie stwierdziliśmy że historia i religia dzieli ludzi. Politycy to wykorzystują nakręcają ludzi przeciwko sobie w myśl zasady "dziel i rządź". Uważam że ciągłe pierdolenie o historii jest zarazą która toczy ludzkie umysły, bo jak my podbijalismy,najezdzalismy sąsiednie kraje to wspaniałe,ale jak sąsiedzi robili to samo z polską to już barbarzyńcy ???
Wczoraj wysiałam do kuwet kilka odmian bratków i krypromerie. Nasiona araukari kiełkują jak szalone. Zastanawiam się kiedy wysadzić do doniczek paulownie. Najchętniej już bym je posadziła ale muszą mieć ciepło i jasno więc poczekam chybaby do końca marca. Niestety nie pamiętam kiedy sądziłam w zeszłym roku, ale mogę znaleźć w aplikacji bajkowej kiedy je kupiłam. Sprawdzę z ciekawości. Mam też nasiona i wysieje je w kwietniu,do momentu wschodów będą w domu, potem wyniose do tunelu.
Widze że dziś dotrze do paczkomatu pierwsza przesyłka z nasionami,oraz przesyłka z sadzonkami.
Póki co trzymam się planu czyli mój pierwszy posiłek to obiad.
Bedzie dziś zjedzony jeden pączek,no może 2 z okazji tłustego czwartku.
Chyba wrócę do farbowania włosów bo te moje jakoś co raz mniej mi się podobają. Może zmienię kolor.
Teraz araukarie,z poprzedniego śpiewu wykiełkowało 24 sztuki,czyli 50 %, nie jest źle. Dziś przesadziłam je do doniczek z lekko wilgotnym podłożem. Bałam się że mają za mokro i zgniją. Mam nadzieję że przetrwają ten zabieg. Resztę przełożyłam do bardziej suchego podłoża, zobaczymy czy coś jeszcze wykiełkuje.Kolejną Partię wysiałam do ledwo wilgotnego podłoża i już po kilku dniach wykiełkowały pierwsze 4 nasiona.
Dzis kupiłam kolejne nasiona kwiatów, muszę wziąć sobie na wstrzymanie bo nie ogarnę wszystkich. Co prawda nasiona mogą spokojnie leżeć nawet rok czy dwa więc jeśli nie wysieje ich w tym roku to będą na przyszły rok.
Tak więc kupiłam
Animek,didoscus Łączy pink,bratek szwajcarski rokoko,marchew ozdobną purple(z tego jestem mega zadowolona uwielbiam takie kwiaty) naparstnica purpurowa foxi, kosmos velouette, orlik o pełnych kwiatach, łubin trwały The Pages,mak polny Mother of Pearl, mak polny Pandora ,naparstnica lutea small foxglove i jedno opakowanie surfinii na próbę. Zobaczymy jak będą rosły i czy nie zezre ich grzyb.
Uff ale tego jest a to jakaś połowa bo jest jeszcze sporo nasion kupionych w poprzednich latach.
Staram się pierwszy posiłek jeść koło 14 tej bo najłatwiej pościć mi rano. Niestety najbardziej chce mi się jeść wieczorem i trudno mi nad tym zapanować.
24 lutego wysiałam do doniczek 4 odmiany łubinów, w sumie około 120 szt. Dziś wysieje do kuwet 6 kolorów bratków, niestety nasiona są stare i nie wiem czy w ogóle wykiełkują.Dlatego wysieje do kuwet, jeśli nie wzejdą podłoże wykorzystam do innych roślin.Muszę w końcu wysiać krypromerie. Czekam na nowe kuwety, zamówiłam 30 sztuk. Co raz więcej nasion araukari wypuszcza korzenie,ale martwi mnie to że jeszcze nie pokazują się liścienie. Te były wysiane do doniczek.Na początku miały trochę za mokro więc odkryłam folię i nieco przesuszylam podłoże. Drugą partię nasion wysiałam inną metodą, może będzie lepsza. Może jeszcze dzisiaj wysieje na rozsadę sałatę lodową, kapustę Express, może cynie. Nasiona szorstkowca jeszcze nie zaczęły kiełkować,no ale nie minął nawet miesiąc od wysiewu. O przypomniało mi się jeszcze o werbenie patagonskiej, bardzo podoba mi się ta roślina i jeszcze naparstnice. Uff dużo tego. Chcę też kupić i wysiać nasiona petunii. Chciałam zamówić od firmy w której zamawiam inne sadzonki ale minimalna ilość to ponad 1000 sztuk i jeszcze po odbiór musiałabym jechać 50 km w jedną stronę. Nigdy nie robiłam surfinii i trochę boję się że zezre mi je grzyb, nie robię oprysków chemicznych. Spróbuję więc zrobić z siewu i zobaczę na ile są wrażliwe na brak oprysków.
Dzis na obiad naleśniki z pieczarkami i barszczyk czerwony. Z warzyw rosolowych zrobię trochę sałatki jarzynowej, może też ze śledziem.
Dziś rano mnie poniosło, miałam w lodówce trochę niewykorzystanego ciasta z jabłkami na racuchy no i zezarlam. Do tego jeszcze bułkę z paprykarzem szczecińskim. Totalna porażka. A miało być tak pięknie. Postanowiłam znaleźć sposób na zjadanie większej ilości białka, piekąc skyrniki z dodatkiem szejka białkowego i jeść więcej ryb. Niestety jestem mąkocholiczką 😭. Słodycze w każdej postaci mnie nie ruszają. No ale może z racji tego że rano tak się nazarlam to do wieczora już nic nie zjem.
Zamowilam jeszcze 100 nasion araukari, kilkaset nasion krypromeri a chcę jeszcze zamówić cedry i mamutowce. Klimat się ociepla i wiele gatunków które jeszcze 20 lat temu nie miały szans na przetrwanie dziś radzą sobie doskonale. Z jednej strony trzeba to zaakceptować a z drugiej jednak bezśnieżne zimy są ponure.
Musialam zamówić przez internet szejk truskawkowy dr.Oetkera bo u nas dostępny bywa okazjonalnie a skyrniki wyszły z jego dodatkiem zajebiscie smaczne.
Podobno chcą odebrać koncesję republice 🙏🙏🙏 i bardzo dobrze, słuchać się tego nie da. Nie mówię że mainstreamowe media są lepsze,jednak poziom prowadzenia programów jest jednak wyższy i akceptowalny.
Chyba idzie wiosna, kwiaty zaczynają wypuszczać nowe liście,chyba ma na to wpływ długość dnia. Powoli kiełkują araukarie, ale chyba znów popełniłam ten sam błąd co w zeszłym roku a mianowicie podłoże było zbyt mokre, zobaczymy. W piątek wysiałam nasiona Pyhocarpus Fortunea,tu już byłam ostrożniejsza, podłoże jest mocno przepuszczalne. Miałam 200 nasion, zobaczymy ile wykiełkuje. Czekam na paulownie, nasiona wysieje dopiero w maju ponieważ one potrzebują bardzo dużo światła i będą w tunelu foliowym. Resztę kwiatów też chyba wyniose do foli będą miały więcej światła i nowe liście powinny być mocniejsze. Muszę jednak znaleźć takie miejsce gdzie będzie trochę cienia, inaczej słońce może spalić rośliny. Mam pięknego filodendrony podwójnie pierzastego, 2 większe sadzonki i 2 malutkie. Są one po rozsadzeniu z jednej doniczki. Bałam się że nie przetrwają bo te 2 były naprawdę maleńkie, ale udało się.W uprawie tych roślin najważniejszą rzeczą jest żeby za często nie podlewać, dać podłożu wyraźnie przeschnąć pomiędzy kolejnym podlewaniem. Miałam też ładną sadzonkę fatsji ale chyba przelałam i padła.Teraz przechodzi u nas chłodny front w nocy było chyba z minus 15 stopni. Trochę niepokoje się o sadzonki paulowni, teoretycznie wytrzymuje mróz do -28 stopni na odkrytym terenie.Te nie zdążyły zdrewnieć przed zimą, ale są w tunelu. Kupiłam trochę nasion ciekawych roślin, kwiatów,bylin i drzew zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jedzeniowo :
Zrobilam skyrniczki a właściwie to była mieszanka śmietany i skyru bo zostało mi po pół dużego opakowania. Było tego około 400-450 g dodałam do tego 1 żółtko, ubitą pianę i szejk truskawkowy w proszku,cukier. Myślałam że nic z tego nie wyjdzie bo w przepisach dodawany jest budyń. Wszystko wymieszalam i przełożyłam do kokilek wysmarowanych masłem. Wstawiłam do zimnego piekarnika i piekłam 30 minut w temperaturze 160 stopni. Wyszły bardzo smaczne i o bardzo fajnej konsystencji.
Będę teraz piec często bo mają stosunkowo nie dużo kalorii a dużo białka. Ogólnie mam problem ze zbyt małą ilością zjadanego białka, to zaś nie dość że białka jest dużo to dodatko zaspokaja ochotę na zjedzenie deseru.
Dzis nabędę skyr oraz odżywki. Teraz zrobię wersję z erytrolem.
Jakoś ostatnio nie po drodze mi z dietą. Trudno, niedługo wiosna to kilogramy polecą. Dziś rozsadziłam w końcu moje strelicje. Rosły 4 w jednej doniczce,teraz każda ma swój własny domek.
Alez będzie dżungla jak urosną. Już wypuściły po jedynym liściu w tym roku. Na razie są malutkie 50-70 cm ale to szybko rosnący gatunek. Za miesiąc gdy dzień będzie już dłuższy zasile je nawozem długo działającym. Ciekawa jestem jak duże urosną do zimy. Myślę że mogą osiągnąć nawet półtora metra, zobaczymy może więcej, może wyniose je do tunelu foliowego wtedy liście będą sztywniejsze. Muszę tylko sprawdzić jakiego stanowiska potrzebują.
Dzis na obiadokolacje ryż z jabłkami i cynamonem. Muszę jeszcze jechać po bułki,ziemniaki i coś do chleba dla męża. I samochód zatankować bo jeżdżę już na oparach, dobrze że tylko gaz to idzie w miarę szybko i zbiornik nie duży w porównaniu do benzyny 125 litrów 😂
W Warszawie jak co miesiąc szopka pod pomnikiem, nie wiem czy dożyję czasu kiedy to się wreszcie skończy. Jestem pewna że Kaczyński cisnął żeby londowali i podpisał tym samym wyrok na siebie i pozostałych. Sama mieszkam koło lotniska i ostatnio nie wylądowały 2 samoloty ze względu na mgłę a jest to lotnisko stosunkowo nowe. Samoloty zrobiły po 8-9 okrążeń i odleciały,jeden z powrotem do Warszawy a drugi na pobliskie lotnisko. Tak jak już kiedyś wspominałam przełączam czasem na tv Republika i w Polsce. Wierzyć się nie chce co oni tam pierd*La,serio tego się nie da oglądać 😆 Ciągle tylko gadają o hejcie i nienawiści wyborców koalicji 13 grudnia oczywiście. Swoją drogą to z Dudy kawał sk*rwy*syna, specjalnie głupek jeden wyznaczył taką datę. Jaki trzeba mieć zryty beret. Całe szczęście że już kończy się jego żałosna prezydentura. Oby tylko wyborów nie wygrał drugi "prezydent wszystkich Polaków" jak to już określił się Nawrocki. Ja pipie co to za kreatura, jeszcze gorsza od poprzednika. Na wybory oczywiście idę, smutno mi tylko że od paru lat jednak nie ma kandydata na którego tak naprawdę chciała bym głosować. Idę głosować przeciw Nawrockiemu. Jestem już tym zmęczona i wkurzona. Moja znajoma powiedziała że nie idzie głosować,szkoda,ja uważam że właściwie to powinien być obowiązek głosowania. Jeśli frekwencja będzie mała to wygra "obywatelski kandydat" bo wyznawcy republiki głosować pójdą i nas pogrążą. Na pasku leci że Niemcy zapraszają Polaków na szparagi. Skąd oni biorą tych pisarzy, muszę zacząć prowadzić rejestr tych głupot.
Edit:
Dzis zainstalowałam sobie apke tgtg i to moja pierwsza zdobycz,10 zł zamiast 30. Byłam pierwszy raz i nie miałam pojęcia jak to funkcjonuje. Okazało się że na jednej kasie stoją produkty które można sobie wybrać. Nie zauważyłam ich stojąc dłuższą chwilę, czekając na kierowniczkę.Pani do torby włożyła mi ciasto i zapytała czy chcę mięso mielone. W sumie nie wiem czy to ciasto musiałam wziąć,ono było najdroższe ale i tak za grosze, pytanie tylko kto je zje. Może mąż on jest slodyczozerca. Mięso zje 🐱. Na pewno będę czasami korzystać z tej oferty ale teraz zanim kupię to pojadę do sklepu i zobaczę co jest dostępne.
Wiara to super sprawa,odpowiada na wszystkie dylematy w życiu. Jeśli coś się uda,to dzięki bogu a jeśli nie to bóg tak chciał. Genialne. Tu chyba tkwi odpowiedź na powszechne opętanie,tym sposobem WSZYSTKO da się wytłumaczyć.