Wczoraj miałam taki good hair day, który skończył się bardzo szybko, tzn. przy wysiadaniu z autobusu, bo nie miałam parasola :D
W pracy, ale na mieście spotkanie służbowe, ale z koleżanką, z którą pracowałam przez kilka lat dwie prace temu.
Nauka z młodą na sprawdzian z matmy, dwie lekcje hiszpańskiego, zagrzebanie się w barłogu i problemy z zaśnięciem.
Niby tyle, ale...
Zaczynam odczuwać brak bliskości z drugim człowiekiem, tzn. w tym konkretnym przypadku, z panem w odpowiedniej sytuacji życiowej. Nie chodzi mi nawet o seks, choć o to też, ale chciałabym mieć do kogo zadzwonić, gdy wieczorem przeczytam coś głupiego, mieć z kim poleżeć w wannie i iść do knajpy, zamówić coś i wyjadać sobie nawzajem z talerzy.
Wkurzam się na siebie, bo coś dziwnego dzieje się ostatnio z moim apetytem i nie chodzi o to, że go nie mam - to by akurat było mile widziane - tylko że zrobię coś do jedzenia i po chwili nie mam na to ochoty. Wyrzuciłam rano pudding chia i pastę z grochu, resztkę tuńczyka z puszki, wczoraj wylałam krem z pora. Nie cierpię marnować jedzenia, staram się nie konsumować nadmiernie, także w kwestii np. ubrań, korzystania z auta itd., choć wiadomo, dom mam za duży i samolotem zdarza mi się lecieć...
W ramach dzielenia się cebula hacks, to powiem, że bardzo się cieszę, że zamiast mniej lub bardziej drogich kremów i serów używam teraz moich tanich leków z apteki, bo mam wrażenie, że efekty są lepsze, zwłaszcza, że zamiast na kremy wydałam kasę na laser i mezoterapię. Dalszy plan zabiegowy mam, ale kasy teraz nie wydam. Gdyby objawiła się jakaś przyzwoita premia to rozważę, ale na razie nikt o tym nic nie mówi. Wprawdzie w przyszłym tygodniu mamy podsumowanie roku (dzięki Bogu w krk), ale rok mieliśmy słaby, ze sporą wymianą kadrowąw redakcji i marketingu, więc nie wydaje mi się, żeby była to niesymboliczna kwota. Za to w sobotę idę z Młodą do mojej kosmetolog, bo dziecię ma taką burzę hormonalną na twarzy, że aż żal patrzeć, w komplecie ze skłonnością do alergii na wiele kosmetyków. Może uda się dobrać coś, co jej trochę te stany zapalne zniweluje.
Dzięki za wszystkie komentarze.
O teściu mógłby powstać całkiem dobry standup.