Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka, wiecznie niezadowolona ze swojego wyglądu, dużo kompleksów,małe poczucie własnej wartości, moze dieta to zmnieni

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3295
Komentarzy: 27
Założony: 17 lipca 2012
Ostatni wpis: 4 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
latonka

kobieta, 32 lat, Odchłańrozpaczy

169 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2013 , Skomentuj

Bo nie chodzi tu o WAGĘ
Nie chodzi o powstrzymanie się od jedzenia jakiś produktów
Chodzi tu o to aby UŚWIADOMIĆ sobie co jest dobre dla mojego zdrowia, Za co mój organizm będzie mi "wdzięczny".
Moim atutem jest wiedza o substancjach antyodżywczych. Moim atutem jest ŚWIADOMOŚĆ


Zadałam sobie pytanie: CO CI DAJE ZAJADANIE PUSTKI???
Odpowiedź brzmi : NIC,prowadzi do jeszcze większego przygnębienia.
Mówię do siebie: Agata, nie rób tego więcej, powiedz głośne zdecydowane nie zachowaniom autodestrukcyjnym( mam tu na myśli objadanie się)
Mam nad sobą kontrole uwierz w to, to ja DECYDUJE, nie ma wymówek. TY DECYDUJESZ!!!


Obserwując swojego 85 letniego dziadziusia, który jest w fenomenalnej formie ZNALAZŁAM receptę,przepis na swoje życie. Nie żartuje. Teraz jestem już innym człowiekiem bo WIEM co trzeba robić. Może to wyda się banalne, ale nie chodzi tu o pisanie czegoś odkrywczego. Chodzi tu o przyjęcie tej ogólnie znanej prawdy jako swojej własnej a nie traktowanie jej jak jakiś utarty slogan.


Recepta na długie szczęśliwe życie w zdrowiu wg Dziadka Bolka

1. Praca ( studia, nauka, praca zawodowa- ciężka i rzetelna)
2. Szczupła sylwetka
3. Brak łakomstwa, pazerności ( nie tylko w kwestii jedzeniowej)
4. Poczucie humoru
5. Umiłowanie przyrody
6. Ruch ( mój dziatek dosłownie całe życie przejechał i nadal przejeżdża na rowrze)

Dziękuje Ci dziadku:)

Póki walczysz- zwyciężasz
 








12 stycznia 2013 , Komentarze (6)

Nie jestem normalna niestety......
Mój problem wygląda następująco: Swego czasu schudłam 13 kg, nie powiem, że jakoś specjalnie super się czułam, jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nigdy nie byłam jakość specjalnie otyła, ani specjalnie szczupła BMI było w normie.Na wakacjach się rozluźniłam pod kwestią jedzeniową ale potrafiłam zachować jakieś granice przyzwoitości w jedzeniu. 
Teraz już nie potrafię się kontrolować... Przez tydzień trzymam zdrową dietę chude mięso, warzywa i to nie w głodowych, tylko normalnych porcjach. Nagle przychodzi taki moment że po prostu muszę się nażreć aż zrobi mi się niedobrze....
Jak czekolada to cała
Jak ciastka to całe opakowanie
Jak bułki to od razu 3
Nic nie może zostać, żaden dowód zbrodni, opakowanie i papierki ukrywam głęboko w koszu pod innymi śmieciami.Objadam się jak nikt mnie nie widzi, zamykam się w pokoju i jem do granic możliwości.
Codziennie obiecuje sobie że skończę z tym a na drugi dzień nie potrafię tego przerwać. Potem znów okres zdrowego odżywiania.... i tak w kółko. 
Mam takie wyrzuty sumienia.....  Jak osiągnąć równowagę ???? Nie mam pojęcia.




3 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Tak udało mi się przerwać pasmo obżarstwa trwające od okresu przedświątecznego.

Cały okres przygotowań, świąt i okres noworoczny to było jedno wielkie, obrzydliwe obżarstwo. Przytyłam 4 kg!!!!!  waga na dziś 69!!!!
Opanowałam się dziś, jak nie mogłam się zmieścić w spodnie, w które bez trudu wchodziłam przed świętami.
Porażki się zdarzają. Jeśli jednak nie będziemy się nimi załamywać, to sprawią one ze staniemy się silniejszymi osobami,
Jestem pełna motywacji i samozaparcia. 
Wracam do diety na której wspaniale się czułam swego czasu, mianowicie do Diety Paleo. Jeśli byście dziewczynki coś chciały o niej więcej wiedzieć to podajcie maile to powysyłam Wam ciekawe wydawnictwo:)

Mój cel to powrót do mojej najniższej wagi w ostatnim czasie czyli 59-61 kg, wiem że to możliwe. Ćwiczenia nie stanowią problemu bo uWielbiam to robić. Dziś zrobiłam petarde z Ewą, fakt, że nie całą, odpuściłam ostatnia rundę ale po takim zastoju z aktywnością fizyczną jaką miałam przez święta wcale się nie dziwię. 

JAK JESTEM PRZEŻARTA NIE POTRAFIĘ PO PROSTU ĆWICZYĆ.

DAM RADĘ, DAM RADĘ!!!!!



29 września 2012 , Komentarze (3)

Ja niestety mam tak, że jak zacznę się przejadać to przejadam się przez kilka dni
Czuję się wtedy spuchnięta, ociężała, wzdęta i ogólnie mam okropny humor
A jak zaczynam jeść optymalne porcje, zdrowe to czuje się  naprawdę wspaniale!!! Chce mi się nawet ćwiczyć.

Ja kiedyś powiedział mój 85 letni dziadziuś, gdy przy świątecznym stole, chciano mu na siłę wpychać jakieś jedzenie: Człowiek głodniejszy- człowiek zdrowszy.


Coś w tym jest:):)
 
Dzisiejsze jedzonko:

Ś; 50g kaszy jaglanej (ja swoją paruję w parowarze jak ryż z odrobiną mleka i jabłuszkiem, kawcia z mleczkiem

II Ś: Jabłko

O: Miseczka gulaszu z 30 g soczewicy i 2 łyżek konserwowej fasolki

K: Jogurt z ziarnami,  jabłko
może jeszcze coś zjem bo nie wiem o której pójdę spać

Dużo picia standardowo woda, kawa anatol, rooibos, mięta

Pewnie wieczorem poćwicze z Mel B, Chodakowska jest dla mnie za drętwa:)




28 września 2012 , Komentarze (4)

Taki miałam wspaniały wczoraj dzień!!!!
A dziś wszystkie dokumenty dowód, prawo jazdy, kartę do bankomatu,legitymacje studencką, pieniądze ktoś sobie przywłaszczył.
Tak to jest jak każą nam zostawiać torebki byle gdzie.
Zawsze tak jest, na każdych praktykach nie mamy pożądanego miejsca aby zabezpieczyć swoje rzeczy. 
Chodziłam szukałam, pytałam nikt nic nie wie. 
Na pewno go nie zgubiłam bo nic dziś nie kupowałam, nawet go z torebki nie wyciągałam!!!!!

Jestem załamana, byłam na policji, karte zastrzegłam ale co oni zrobią!!!!
Traktowali mnie tam jak zło konieczne.
widać było ze im się nie chce.

Dietowo???
Super, z nerwów nic nie mogę zjeść.



27 września 2012 , Komentarze (2)

Od dziś nie odmawiam sobie wszystkiego co lubię, będę raz w tygodniu pozwalała sobie na jakiś mały grzeszek aby uniknąć napadów obżarstwa
Kolejne postanowienie to dodawanie regularnie wpisów do pamiętnika, aby mieć kontrole nad tym co jem.
Zmiana myślenie nie jestem na diecie tylko prowadzę zdrowy tryb życia aby dożyć 100 lat w dobrym zdrowiu i ustrzec się chorób):):):)

Dzisiejsze menu::)
Ś: 2 jajeczka(od moich swojskich kurek) miały być na miękko ale niestety wyszły na twardo, sałata lodowa która jem samą bez niczego bo uwielbiam jak chrrrrrupie:), szkl wody z łyżką octu jabłkowego

IIŚ: 2 jajeczka i sałatka to samo, ale właśnie wprowadziłam sie to akademika i musiałam lecieć na praktyki do szpitala więc nie miałam czasu aby urozmaiczać.
O: 180g piersi z kurczaka, 50g soczewicy i sałatka:)
K: serek wiejski

w międzyczasie wszamałam 2 jabłka
 do tego dużo wody, herbatki mięta z guaraną z Vitaxu (pychota)
i standardowo czerwona

Pobiegałam dziś z koleżanką ok 40 min, miłym truchcikiem i czuje się wspaniale, wreszcie śmieje mi się mordeczka.
Dzisiejsze praktyki nastawiły mnie pozytywnie, mogłam się pozajmować rozkosznymi maluszkami:)
o właśnie takimi:)


Będzie dobrze!!!!!!!! 
wierze w to!!!!!!!

Adekwatna, moja ulubiona piosenka:
Kocham Cie Freddie


17 sierpnia 2012 , Komentarze (5)

Dziś zjadłam:

Jajecznica z 2 jaj ze sznyclem indyczym (251 kcal)
2 serki wiejskie (324 kcal)
Udko pieczone bez skóry (ok 200)
Jogurt duży 0% (190 kcal)
3/4 kostki twarogu (ok. 150 kcal)
                                            Razem:1115
Dodatkowo 1,5l wody i z 9 szkl czerwonej herbaty

Waga 61,7, czyli od wczoraj - 0,6
Samopoczucie: jest w miare, nie umieram z głodu, czasami czuje lekkie mdłości
Jestem zadowolona, ale dziś nie bedzie intensywnych ćwiczeń, raczej spacer 

16 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Kurcze przytyłam +3.6 kg.  Dopiero dziś zauważyłam jak bardzo to widać. 
Co mnie zgubiło:
-ogromne ilości kaszy manny, kaszy kukurydzianej i płatek owsianych (mogłam to jeść do rozpuku)
-chleb  z dużo ilością masła
-słodycze
-mała ilość ruchu
Pofolgowałam sobie na całej lini i łudziłam się że nie przytyje, żalllllllllllll

Od dziś wziełam się za siebie. 
Rano waga 62,6 
Dukan kłania się:

Ś. 3 jajka w koszulkach (240 kcal)
IIŚ. duzy jogurt nat 0% (190 kcal)
O. Udko gotowane bez skóry (200 kcal)
Pod. serek wiejski lekki (182 kcal)
K. 2 sznycle z indyka (192 kcal)
 
Bilans 1004 kcal i zero głodu. Wiem, ze na Dukanie nie liczy się kalorii ale to z przyzwyczajenia i dla komfortu psychicznego.

Poza tym 2 l wody niegazowanej, z 9 szkl czerwonej herbaty
1,5 h jazdy na rowerze 

Waga wieczorem 62,3. Nie wiem czy -300g jest miarodajne ale jest światełko w tunelu ze może uda mi się wrócić do takiej wagi i wyglądu ciała z którego byłam w miare zadowolona.
 Z dzisiejszego dnia jestem zadowolona, obym wytrwała.


17 lipca 2012 , Skomentuj

Po 3 dniowym pozwalaniu sobie na duzo za duże jedzenie czas powrócić do dobrych nawyków i mojej ulubionej diety 1000 kalorii:) Tym teraz nie dam ciała nie przytyje!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.