Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem mamą od 5 lat. Na codzień pracuję w sklepie. W wolnym czasie uwielbiam jeździć na rowerze ostatnio też zaczęłam biegać. lubię czytać książki, obejrzeć dobry film. odchudzam się bo za dużo mnie jest i nie czuję się z tym dobrze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 995
Komentarzy: 12
Założony: 11 czerwca 2015
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kasiaa299

kobieta, 38 lat, Buk

168 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

5 października 2015 , Komentarze (2)

moje niedzielne plany dietetyczne legły w gruzach. Śniadanie jeszcze było prawidłowe, ale póżniej wszystko się potoczyło inaczej niż planowałam... był sernik, było czerwone wino, obiad zamiast o 13-tej to o 16-tej i to w większej ilości niż powinnam. Jednym słowem katastrofa ale Było minęło muszę walczyć dalej. I nigdy się nie poddam;)

1 października 2015 , Skomentuj

Dziś popełniłam coś tak paskudnego smakowo, że aż strach. w jadłospisie na dzisiejszy obiad był makaron z kurczakiem i szpinakiem.... no więc zabieram się za pichcenie... aż tu okazuje się, że kurczak wyszedł... :?a do sklepu, szybko skoczyć nie mogłam.. . No to środkiem zastępczym okazało się, że mogą być krewetki.... a jakoś tak się złożyło, że zostało mi trochę od kiedyś tam...no więc pomyślałam, czemu by nie spróbować zabawić się w Okrasę i złamać przepisy....hi hi... nie polecam tego połączenia...szpinak lubię, krewetki też, ale połączenie tego razem (wymiotuje)(wymiotuje)(wymiotuje) masakra...........pozostał mi tylko makaron ;)

29 września 2015 , Komentarze (2)

Dziś dzień wolny więc pospałam trochę dłużej,ale obudziłam się . z motywacją... ogromną! Rozpoczęłam dzień od ćwiczeń z Ewką.. szybki prysznic, vitaliowe śniadanie, potem drugie, przepisowy obiad i .... no właśnie szło mi tak dobrze, po co ja sięgałam po... ten kawał placka?!?!?!? (szloch)(szloch)(szloch) wystarczyłaby sama kawa... niestety popełniłam to... zjadłam go. jestem winna.... za karę zrobię 30 przysiadów i 10 pompek ;)

27 września 2015 , Komentarze (2)

Jak mnie wszyscy wkurzają....:<(szloch) "Zjesz pączka? od jednego nic ci nie będzie!" albo "znowu się odchudzasz?". Nie wystarczy, że powiem... nie dziękuje... nie mam ochoty, to jeszcze ciśnie dalej, " a może się skusisz? :< a może wypijesz piwko? albo tamto ,albo siamto... NIC NIE ROZUMIEJĄ ;( najlepiej nic nie robić, siedzieć przed tv i żreć , i tyć a później narzekać,że się bluzka "w praniu wstąpiła" bo przecież była dobra. I jeszcze co mnie denerwuje, znajoma ciągle mi się pyta co robię, że udało mi się schudnąć (z 72kg na 68kg:)) to mówię że ruszyłam du... z fotela i zaczęłam biegać i jeżdzić rowerem i mniej jeść to ona  ze nie może tak bo kolano, bo to, bo tamto.... (uff) 

25 września 2015 , Komentarze (1)

wczoraj rozpoczęłam dietę od Vitalii :). Jestem nawet zadowolona bo wytrzymalam ( nie licząc nadprogramowego orzecha i jednej frytki) ;).  7:00 śniadanko, 10-ta II śniadanko, Potem z córką poszłam na obiecane frytki i byłam twarda... sobie wziełam tylko kawę, ale ta jedna frytka... przyznaje się ...zgrzeszyłam ]:>, po powrocie szybko obiad. I do pracy ... problem pojawił się po południu. 16:00 przekąska jogurt i kiwi. Ok. 16;45 GŁÓD!!! do kolacji jeszcze 2h i 15 min zaczela się walka... woda, kawa, herbata, woda, woda,woda,.... jest udało się ... 19: 05 kolacja chlebek z miodkiem i orzechami (+ ten jeden nadprogramowy (tajemnica)) pyychaaa... Jak wrócilam do domu o 21-szej to szklanka wody, szybki prysznic i do spania, żeby tylko nie podjadać. Pierwszy dzień uważam za pomyślny

23 września 2015 , Komentarze (1)

siedzę w domu sama, jest 8 rano, za oknem pogoda niezbyt optymistyczna.... :-/ co tu robić... toczę walkę miedzy pomysłem żeby poleżeć przed tv albo wyjść  na rower. ...... Dobra idę pojeździć.... ;-)

8 lipca 2015 , Komentarze (1)


od dwóch miesięcy wchodzę na wagę a ta jak zaklęta pokazuje to samo 69. (+/- kilka deko) chociaż treningi i dieta są takie same jak zawsze. objętościowo jest tego ciałka mniej, ale co zrobić żeby waga poszła w dół.?!?!? nie głodząc się bo wtedy to już napewno nie powstrzymam się od ciacha i cukierków. (szloch):<;(

2 lipca 2015 , Komentarze (3)

cukierki cukierki cukierki wilczy głód ... czuję że przegrywam .... muszę wziącię w garść. 

jak przestać myśleć wciąż o słodyczach. niby jestem najedzona (zdrowym jedzonkiem ) ale już po chwili czuję chęć na ciacho albo czekoladę, albo cokolwiek słodkiego. 

11 czerwca 2015 , Skomentuj

Dzisiaj pokonałam 5km od rana tak na dobry początek dnia. Trochę truchcikiem, trochę marszem i nawet 2 razy udało mi się wrzucić krótkie przebieżki :-). Po treningu szybkie śniadanie (jogurt kiwi banan truskawki otręby i platki w formie koktajlu) i do pracy rowerkiem 5 kilosów.... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.