Lunch w płynie ;) czyli koktajl warzywny
Dziś pobiłam samą siebie, bo przyniosłam do pracy takie małe urządzenie, którym można rozdrabniać, siekać lub ubijać różne składniki (działa bez prądu, tylko ciągnie się za sznurek) i przygotowałam sobie koktajl warzywny na lunch w przerwie! Nawet nikt nie zauważył - z blenderem nie poszłoby tak łatwo haha Użyłam: papryki, pomidorów, ogórka, kapkę oleju, troszkę chili w proszku i drobna szczyptę soli. Pycha!
Zaraz udostępnię przepis :)
Na sushi to chyba nie schudniemy...
Na chwilę zrodził się pomysł odchudzania "na sushi" :D Po trzech dniach mieliśmy jednak z Przemkiem dość haha ...poza tym poszliśmy po rozum do głowy - trochę za dużo węglowodanów. Ale przez weekend mieliśmy dobrą zabawę. Jeśli jeszcze nie próbowaliście "rolować" w domu to polecam ten filmik:
Od czasu do czasu sobie nie odmówimy. Zrobione samemu smakuje najlepiej a i wychodziło nam za każdym razem ładniej ;)
Pomocy: jak edytować dodany przepis?
Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jak edytować dodany wcześniej przepis? Wrzuciłam z okazji tłustego czwartku muffinki marchewkowe :) ...ale dałam za małe zdjęcie :( Chciałabym wymienić. I nie zaznaczałam, że przepis jest bez cukru, a takie coś mi się wyświetla... Co zrobić? Będę bardzo wdzięczna za pomoc!
Co gorsze? Faworki czy pączki? ;)
Tłusty czwartek to mój ulubione dzień w roku...więc pytam "jak żyć?" :D W pracy od rana atakują mnie faworkami, pączkami z różą, z toffi. Zastanawiam się co jest gorsze? Chyba jednak pączki niż faworki... Jak myślicie?
Chyba poczekam na program Lewandowskiej ;)
Ponieważ nie należę do osób, które zbyt łatwo wpadają w różnego typu "manie", kompletnie nie mogłam zrozumieć manii-Chodakowskiej :) Jakoś do mnie nie przemawiała, chociaż nie widziałam ani jednego filmu z jej ćwiczeniami. Już sama jej obecność w mediach, w zasadzie WYLEWANIE SIĘ z prasy i Internetu doprowadzało mnie do szału. Choć oczywiście gratulowałam sukcesu, bo odnieść sukces w Polsce bez odpowiedniego nazwiska łatwo nie jest. Złamałam się w ubiegły weekend. Myślę sobie - tyle moich koleżanek zwariowało, ćwiczy, wierzy, motywuje się, może po prostu nie dałam szansy? Pożyczyłam od koleżanki płytę i zarezerwowałam przestrzeń w salonie, a co! :) I co? I nic. Nie mogę jej słuchać! Nie wiem na czym to polega, może jestem uprzedzona? :) Ćwiczenia OK, ale cała reszta doprowadza mnie do szału. Prędzej wkręciłabym się w Latającego Potwora Spaghetti. Chyba poczekam na program Lewandowskiej... ;) haha
Postanowienie
Zapisałam się na siłownię razem z moim Przemkiem :) On wyciska siódme poty na tych wszystkich maszynach, a ja śmigam na power jogę. Jestem po dwóch pierwszych razach... straszny wycisk! Ale polecam! Joga i pilates usypiały mnie totalnie... Fajne na odprężenie, ale to nie to. Za to power joga, to wyzwanie :)
makaron pełnoziarnisty?
zastanawiam się dzisiaj, czy makaron pełnoziarnisty jest OK w trakcie diety, czy absolutnie powinien być zakazany :/ szukam rzetelnych informacji na ten temat w sieci i opinie są sprzeczne :) chyba nie będzie wielkim grzeszkiem przyrządzenie pełnoziarnistego penne z lekkim sosem pomidorowym...
najlepsze śniadanie - jak ktoś zrobi ;)
moje ulubione śniadanie? takie, którego nie muszę sama robić :P dziś własnie takie zabrałam ze sobą do pracy, przygotowane przez mojego przemka :) pojechał wczoraj do greckiej restauracji, do której sprowadzają greckie oliwki i prawdziwy ser feta... i rano uraczył mnie pysznościami z miksem sałat, pomidorkami koktajlowymi, odrobiną oliwy z oliwek i balsamico... mmmniam! jeśli macie gdzie kupić taką fetę, to zróbcie to koniecznie! już nigdy nie tkniecie tych produktów fetopodobnych z supermarketów. wiem, co mówię - w trakcie studiów wyjechałam na stypendium do grecji i pod względem kulinarnych uciech, to był najlepszy czas w moim życiu :)
podjadanie
godzinę temu włączyło nam się podjadanie, makabra! prześcigaliśmy się w pomysłach i już prawie daliśmy się z przemkiem złamać, ale grom trafił mnie chyba z nieba. grom nazywa się Ś L U B :) i nie ma opcji. przemo zjadł marchewkę, nie wierzę! nie ma to jak dobra motywacja haha
czas start z almased
hej! jestem tu głównie z powodu mojego narzeczonego przemka, który chce do ślubu zrzucić min. 15 kilo i o tej pory szło jak po grudzie. ja chciałabym zrzucić przysłowiowe 5 kilo ;) on łatwo tyje, ale trudno gubi. ja trudno tyję i trudno gubię :) przemek wymyślił ostatnio, yyy 2 miesiące temu, że spróbuje diety almased (za namową kolegi). zaczął w grudniu (próbowałam z nim, ale dla mnie smak jest okropny), potem zrobił sobie przerwę na święta... i znów zaczął w połowie stycznia. póki co zszedł z 99 kilo do 93 z HAKIEM ;) zobaczymy, jak to dalej pójdzie...