Na chwilę zrodził się pomysł odchudzania "na sushi" :D Po trzech dniach mieliśmy jednak z Przemkiem dość haha ...poza tym poszliśmy po rozum do głowy - trochę za dużo węglowodanów. Ale przez weekend mieliśmy dobrą zabawę. Jeśli jeszcze nie próbowaliście "rolować" w domu to polecam ten filmik:
Od czasu do czasu sobie nie odmówimy. Zrobione samemu smakuje najlepiej a i wychodziło nam za każdym razem ładniej ;)
szabadabada
12 marca 2014, 17:05sushi może i nie jest niezdrowe, ale dietetyczne też raczej nie :) moja kuzynka uwielbia robić sushi. wasabi nie cierpię. wyłazi oczami i nosem :DDD
hivision13
12 marca 2014, 16:42Moje maki to tak skąpo wyglądają w porównaniu do tych z filmiku. Trzeba to zmienić następnym razem. A sushi uwielbiam :D Tak z ciekawości, po trzech dniach było widać jakieś efekty (może uboczne...? poza zniechęceniem na jakiś czas do tej potrawy)? ;) Jeszcze rok temu nie mogłam znieść zapachu alg i łososia, a teraz...mniam. Domowe najlepsze, wychodzi duuużo taniej niż w restauracji, no i w końcu wkładasz swoje ulubione składniki.