Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chyba poczekam na program Lewandowskiej ;)
25 lutego 2014
Ponieważ nie należę do osób, które zbyt łatwo wpadają w różnego typu "manie", kompletnie nie mogłam zrozumieć manii-Chodakowskiej :) Jakoś do mnie nie przemawiała, chociaż nie widziałam ani jednego filmu z jej ćwiczeniami. Już sama jej obecność w mediach, w zasadzie WYLEWANIE SIĘ z prasy i Internetu doprowadzało mnie do szału. Choć oczywiście gratulowałam sukcesu, bo odnieść sukces w Polsce bez odpowiedniego nazwiska łatwo nie jest. Złamałam się w ubiegły weekend. Myślę sobie - tyle moich koleżanek zwariowało, ćwiczy, wierzy, motywuje się, może po prostu nie dałam szansy? Pożyczyłam od koleżanki płytę i zarezerwowałam przestrzeń w salonie, a co! :) I co? I nic. Nie mogę jej słuchać! Nie wiem na czym to polega, może jestem uprzedzona? :) Ćwiczenia OK, ale cała reszta doprowadza mnie do szału. Prędzej wkręciłabym się w Latającego Potwora Spaghetti. Chyba poczekam na program Lewandowskiej... ;) haha
HaniaMania
25 lutego 2014, 13:59Mel B. - tą Mel B.? :D
AdLibitum
25 lutego 2014, 09:54Haha:D To prawda! Chodakowska jest tak strasznie przesłodzona...Od samego słuchania/oglądania/czytania można dostać cukrzycy typu 2! Osobiście zdecydowanie stawiam na Jillian Michaels i Mel B. Świetne babki i moim zdaniem bardziej profesjonalne :) Lewandowska też się fajnie zapowiada! xox