godzinę temu włączyło nam się podjadanie, makabra! prześcigaliśmy się w pomysłach i już prawie daliśmy się z przemkiem złamać, ale grom trafił mnie chyba z nieba. grom nazywa się Ś L U B :) i nie ma opcji. przemo zjadł marchewkę, nie wierzę! nie ma to jak dobra motywacja haha