Cześć i czołem 😎
Dziś Święto Miłości - więc wszystkim życzę mooorza miłości do siebie. Obyśmy z dnia na dzień kochały się coraz bardziej, akceptowały się i dbały o własne potrzeby ❤❤❤
Pogoda taka sobie, śnieg na zmianę ze słońcem, ale do tego mocny wiatr. Jakoś średnio widzę ten mój spacer dziś. Takie mieszane uczucia mam - zobaczymy, czy się w końcu zmobilizuję, czy jednak nie pochodzę po prostu na bieżni.
Przemarzłam dziś w pracy i teraz rozgrzać się nie mogę. Efekt jest taki, że chce mi się spać, chce mi się jeść i ciągle mi zimno.
Pozwoliłam sobie na walentynkową babeczkę z owocami. Pycha - grzecznie wliczyłam w bilans 😉
Jedzonko:
Śniadanie: 2 kromki chleba żytniego, szczypiorek, sałata, serek śmietankowy, pomidor oraz malutki słoiczek kaszy manny z malinami.
II śniadanie: 2 tosty z szynką, sałatą, pomidorem i keczupem, jabłko.
Przekąska: kawałek domowej chałki, babeczka z owocami.
Obiad (w planie): pierogi ruskie z cebulką.
Kolacja (w planie): szklanka mleka z odżywką białkową.
Wpadło dziś coś słodkiego, ale nie rozpaczam - nie codziennie mam takie rarytasy 🤪 Więc raz nie zawsze.
Od męża dziś nic nie dostałam, ale to planowane. Mamy swoją tradycję, że na Walentynki robimy sobie wspólną wycieczkę. Pozostaje nam więc teraz jak co roku zaplanować fajne miejsce i ruszyć 😁
Brrr, pozdrawiam ciepło i ślę moc energetycznych serduszek 🤪❤❤❤