Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
111. dzień


Witajcie.

Wczorajszy dzień poszedł już na stracenie. Poległam z jedzeniem, zjadłam za dużo kalorii, wpadło to co nie powinno.

Dziś już się trzymam. Emocje mi trochę opadły. Rano spędziłam bardzo miło czas z córką, co mi naprawdę poprawiło humor. Młoda potrafi być taka kochana, rozbrajająca i zabawna.

Wczoraj i dziś ledwo żyję z uwagi na okres. Jadę na tabletkach, jak nie wezmę co 3h, to nie jestem w stanie podnieść się z łóżka. Tylko to przetrwać. Zobaczę, może wieczorem mimo wszystko uda mi się zrobić spacer?

Dieta też dziś ok. Już mnie nie ciągnie do złego. Zrobiłam dziś eksperymentalnie lody z truskawek, jogurtu i syropu z agawy. Jak się zmrożą dam znać, czy jadalne ;)

Jedzenie:

Śniadanie: bułka żytnia, serek śmietankowy, sałata, szczypior, rzodkiewki.

II śniadanie: chrupki z soczewicy, truskawki.

Obiad (w planie): udka pieczone, ziemniaki, mizeria.

Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową, 2 jajka, lód z truskawek.

Miłego dnia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.