Witam.
Wczoraj zrobiłam szybki marsz na bieżni trwający 40 minut - i jestem z tego powodu bardzo zadowolona! Wprawdzie później siedziałam nad dokumentami do 23.00...
Ale i tak warto było.
W weekend będę miała wizytę rodziny z 3 małych dzieci. Muszę zacząć ogarniać dom, bo moja córka znów chorowała, siedzi jeszcze kontrolnie w domu - więc robi nam w chałupie prawdziwe dzieło szalonego artysty ze swoich zabawek, okruszków itd. Aż boję się zaczynać, bo nie wiem kiedy skończę.
Ale dziś znów planuję trening. Albo wyjdę na spacer (niestety co chwilę pada) albo będzie kolejna bieżnia.
Jedzenie:
Śniadanie: 2 kromki chleba, serek kozi, sałata, szczypior, rzodkiewki, serek wiejski wysokoproteinowy.
II śniadanie: 2 tosty, tofu wędzone, jajko.
Obiad (w planie): sznycel z boczniaków, frytki, surówka.
Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową.
Miłego :)
red_velvet
28 maja 2025, 19:41U mnie też pogoda nieciekawa, miałam nadzieję wyjść na spacer na przerwie w pracy ale się nie udało. Fajne menu, dużo białka 💪🏻💪🏻
Frezja_
29 maja 2025, 15:18Oby tylko w weekend było ładnie - to będzie można skorzystać :)
waskaryba
28 maja 2025, 19:15Brawo za bieznie ja zaczynam z nua o1.06
Frezja_
29 maja 2025, 15:17Super! To już niebawem :D