Witajcie 🙂
Stwierdzam, że okres świateczno - noworoczny nie jest najlepszym momentem do zaczynania diety 🤭
Święta jakoś minęły, zjadło się to i tamto - nie żałuję 😉
Od nowego roku wracam na dwie drugie zmiany więc mam w planach robić dwa treningi w tygodniu i 10000 kroków dziennie 😉
Do tego oczywiście dieta IO w oknie żywieniowym 9-17.
Dziś zjadłam kromkę pumpernikla z pasztetem własnej roboty pomidor, kilka kawałków śledzia w oleju z cebulką i żurawiną, dwie marchewki.
W pracy:
- lunchbox z kaszą bulgur, mozarellą, burakiem i słonecznikiem
- serek wiejski, 1/2 bułki żytniej razowej, ok. 300 g warzyw ( marchewka, rzodkiewka, papryka)
Pozdrawiam 🙂