Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę zrobić coś dla siebie i wyglądać lepiej :) Niedawno urodziłam dziecko i chcę czegoś więcej niż wrócić do formy sprzed ciąży - chcę schudnąć raz na zawsze :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1801
Komentarzy: 29
Założony: 9 listopada 2013
Ostatni wpis: 30 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dziewczynazpomaranczami

kobieta, 34 lat, Poznań

177 cm, 85.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witajcie Vitalianki :)
Dawno mnie tu nie było, bo niestety, ale mam okres zaliczeniowo - egzaminacyjny i nie mam czasu :)
Waga po świętach nie oszalała, obecnie mam wciąż tendencję spadkową, ale podchodzę z rozsądkiem to odchudzania, tzn. nie chcę od razu bardzo dużo schudnąć, żeby potem przytyć. Na razie trzymam się na wadze, czasem troszkę zrzucę, ale po sesji zapowiadam powrót :)
Z powodu choroby zawiesiłam zumbę, ale ona też wróci, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu :)
Życzę wszystkim powodzenia i wytrwałości w Nowym Roku :)

13 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj po zumbie, więc wrzucam energetyczną nutkę:




Uwielbiam te ćwiczenia :) Ktoś, kto wymyślił zumbę powinien dostać Nobla :D Poza tym, dieta się trzyma :) Ciężko mi wytrzymać, bo ważenie dopiero w poniedziałek, ale nie można tego robić częściej, bo nie będzie widać efektu :) Poza tym, doszłam do takiego etapu, że praktycznie już nie myślę o jedzeniu :) Pora posiłku mnie wręcz zaskakuje, za kolacjami absolutnie nie tęsknię :) Jedynie mandarynkę czasem podjem między posiłkami :) Nie wiem, co zrobię, kiedy skończy się sezon na mandarynki??? :)

11 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie Vitalianki,
dawno mnie tu nie było. 
Jeśli chodzi o wagę, na razie bez zmian, ale czuję, że to mój dobry czas i znowu coś spadnie :) Moja motywacja jeszcze wzrosła, organizm się przyzwyczaił do diety i do ćwiczeń. Zumba nadal rewelacyjnie, daje mi mnóstwo satysfakcji ;)
Obecnie moje posiłki codzienne oscylują wokół 1000-1200 kcal. Myślę, że to całkiem ok :) Dwa razy w tygodniu chodzę na godzinną, wyczerpującą zumbę. W pozostałe dni staram się choćby robić brzuszki i ćwiczenia przede wszystkim na brzuch i uda. Nie jem słodyczy, nie podjadam między posiłkami - chyba, że mandarynki i co jakiś czas wafla ryżowego. Kawa - jeśli już - to jedna dziennie. Sporo płynów, głównie owocowej i zielonej herbaty i wody mineralnej. 
I sobie czekam. Kupiłam nową wagę elektroniczną :) Angażuję się :)

26 listopada 2013 , Komentarze (2)

Serduszko na moim pasku wagi znowu stuknęło w dół - kolejny 1 kg za mną :) Jaaak się cieszę :)))
Cały czas trzymam się diety, po słodycze nie sięgam, zumbę ćwiczę i tak sobie lecą kolejne dni...
Od tygodnia wróciłam do ciemnego pieczywa, bo wcześniej rzuciłam je na dobre, ale jednak mi go brakuje. Kto wie, czy razowa kromka chleba z serem nie robi mi lepiej niż miska płatków z mlekiem. Chociaż teraz będę mieszać - raz to,raz tamto, żeby sobie urozmaicać :)
A jak Wam idzie? :)
Muszę sobie dzisiaj kupić błonnik, bo już dawno nie jadłam :)

19 listopada 2013 , Komentarze (4)

Hej Vitalianki :)
Już pod koniec zeszłego tygodnia przesunęłam pasek wagi o 1 kg w dół :) Kolejne upargnione kilo, to znaczy, że powolutku spadam :)
Dzisiaj znowu zumba :) Dieta też się trzyma, słodycze nie robią na mnie najmniejszego wrażenia, nie jem właściwie nic niezdrowego i na nic takiego nie mam ochoty :) Rano musli, potem beztłuszczowy kefir lub jogurt, obiadek zawsze pożywniejszy, ale bez przesady i podwieczorek - jabłko czy jogurt. Kolacji nie jem. Do tego dużo wody i herbatek, czasem jakiś wafel ryżowy na przegryzkę albo trochę błonnika (który wygląda jak trutka na szczury) :) Nawet nie jest tak trudno, jak myślałam i nie czuje się jakoś bardzo ograniczona :) A jak u Was? :)

15 listopada 2013 , Komentarze (5)

Jeszcze nigdy nic mnie tak nie motywowało, cieszyło, dawało satysfakcję, pozwalało się wyszaleć, psychicznie odpocząć, a jednocześnie tak skutecznie nie odchudzało!!!
Zumba 2 x w tygodniu i moje życie jest lepsze :)
Aż chce się żyć :) I taka nuta brzmi w uszach: 



14 listopada 2013 , Komentarze (6)

Witam Was wszystkie :)
Bohaterem mojego dzisiejszego wpisu będzie Kefir Just Fit z Biedronki - ostatnio mój nieodłączny przyjaciel.
Uważam, że jest naprawdę fantastyczny! Jego plusy to:
- wysoka zawartość białka
-niska zawartość tłuszczu
- pyszny smak
- przystępna cena
Poza tym, bardzo korzystnie wpływa na przemianę materii :)
A co Wy o nim myślicie? :)

13 listopada 2013 , Komentarze (5)

Musli od rana :) Dzisiaj cały dzień w pracy - więc i dobrze i źle. Dobrze dlatego, że gdy człowiek jest zajęty, nie rozmyśla o jedzeniu. Źle, bo trudniej poukładać wszystkie posiłki tak, jakby się tego chciało.
Wsparcie motywuję i potrzeba mi duuuużo wsparcia :) I akceptacji dla mojego pomysłu na siebie :) 
Mój Narzeczony odchudza się ze mną, chociaż on akurat nie powinien :) I to się nazywa wsparcie :) 
Trzeba tylko pamiętać, że odchudzanie to nie głodówka! Trzeba jeść, bo efekt będzie taki, że trafimy pod kroplówkę!
Wszystko z rozsądkiem :) I byle do przodu :)

11 listopada 2013 , Skomentuj

Pierwszy tydzień ze mną :)
2 kg w dół :) Z motywacją coraz lepiej :) Wykupiłam karnet na zumbę 2x w tygodniu, jutro skoczę na małe niskokaloryczne zakupy - chude mleko, płatki fitness, mandarynki, woda ;))
To uczucie, kiedy zaczynasz tracić na wadze jest bezcenne :)

9 listopada 2013 , Komentarze (2)

Kochani, od początku tygodnia zaczęłam się odchudzać :)
Zbilansowana dieta - zero pieczywa, slodyczy i słonych przekąsek. Warzywa, owoce, woda i musli - tego jem najwięcej.
Poza tym 2 razy w tygodniu chodzę na zumbę i raz w tygodniu na kurs tańca :)
Mój cel to schudnąć 12 kg :)
Mam dużą motywację, ale potrzeba mi wsparcia :) 
Jakieś rady/wskazówki? Będę wdzięczna za wszystkie :) Myślicie, że mi się uda? :)
pozdrawiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.