Jak ten czas leci, policzyłam tygodnie i okazało się, że już jestem 12 tygodni po operacji, a byłam przekonana, że 10. Ale też i jest mnie mniej o 21 kg!!! Prawdę mówiąc przed decyzją o operacji straciłam już wszelką nadzieję, że schudnę skutecznie. Co prawda chudłam 2-3 kg, ale potem wszystko wracało i tak w koło Macieju. Radość ze schudnięcia i płacz za tydzień, dwa że znowu wróciła stara waga. Fakt było mi trudniej schudnąć niż normalnemu człowiekowi bo przez całe dzieciństwo brałam sterydy, które spowodowały, że mam bardzo słabą przemianę materii, ale nie oszukujmy się - również lubiłam zjeść. A teraz nie mogę, jeśli zjem za dużo od razu mi niedobrze i muszę przestać. Jedyny minus, że przynajmniej przez rok nie mogę pić alkoholu, szczególnie mojego ulubionego prosecco bo bąbelki zwiększają żołądek, przez co już koleżanki mają dla mnie mniej czasu :) Ale chudnę i to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze!
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!