kolejny dzień przygody z utrzymaniem diety :
śniadanie, biały chleb 1 kromka-mój niestety spleśniał - moja wina, nie całkiem wystudzony włozyłam do plastikowego pojemnika aby nie wysechł - szkoda go prawie cały bochenek pójdzie do bio., 1/2 serka wiejskiego , cynamon, 1/2 jabłka, jogurt naturalny zott. ciasto czekoladowe- pierwszy z grzeszków- ale to z okazji narodzin naszego kolejnego korporacyjnego dzieciątka - Zosi
II śniadanie surówka z pora i pomidora z serkiem? - o kurczę miałam zostawić troche z I śniadania - no cóż będzie z kefirem
obiad - fasolka po bretońsku - mało dietetycznie, miała być kasza, pieczarki i pierś- jak wczoraj - ale nie zdążyłam
kolacja - jeszcze nie wiem, moze chłodnik z jogurtu brzoskwini i galaretki? zobaczymy co będę w stanie zjeśc, bo usuwam dzisiaj 8-mkę
aktywności pewnie znów nie będzie - bo po usuwaniu zęba - chyba nie bardzo można - no chyba, że spacer- ale jak taki ziąb na zewnątrz- to pewnie chęci nie będzie